1

(26 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

@ Jan
"Gdzie w koncepcji planistycznej miasta i jego biura rozwoju powinny sytuować się obiekty na funkcje wyższego rzędu, metropolitalne, a szczególnie obiekty wysokościowe, na które jest coraz większy popyt na rynku inwestycyjnym."
Były takie miejsca - np. w trójkącie Rejtana - Kopisto - Wisłok (w ramach koncepcji nowego centrum miasta na prawym brzegu rzeki), w rozwidleniu Warszawskiej i Lubelskiej, w kilku miejscach przy obwodnicy... Niestety, po latach oczekiwania na inwestorów, większość tych lokalizacji wypełnił handel lub pomniejsze inwestycje. Przykładem zmarnowania świetnej lokalizacji jest dzisiejszy Capital Park, gdzie pożądana była budowa bardzo wysokich budynków. Zamiast nich mamy dziś jednopiętrowy plasterek... Między Warszawską i Lubelską, nad Przyrwą, też wypadałoby budować znacznie wyżej, niż się to teraz robi. Dalej - z projektu inwestycji obok stadionu Resovii w międzyczasie zniknęły planowane tam wysokościowce - ciekawe, dlaczego? Z braku popytu...?
Inna sprawa, że budowa bardzo wysokich budynków nie zawsze jest uzasadniona. Czasem lepiej byłoby zrealizować zespół obiektów średniowysokich, o dobrej architekturze i wygodnym zapleczu parkingowym, unikając w ten sposób niekorzystnych kontrastów w przestrzeni miasta. Terenów pod taką zabudowę jest w mieście całkiem sporo, także w granicach obowiązujących planów miejscowych. A jednak tereny te stoją puste.
Poza tym, cały ten wyścig w górę, z sensem czy bez, kojarzy mi się z rozpaczliwym dążeniem do rekompensaty...

2

(26 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

Czy można poznać nazwiska tych wybitnych przedstawicieli rzeszowskich urbanistów, planistów, architektów, a także ekspertów inwestycyjnych? Czy przy tworzeniu koncepcji ilustrującej ten artykuł, przedstawiciele ci uwzględnili otoczenie urbanistyczne oraz stan istniejący północnej części Staromieścia? Jak się ma ta koncepcja do obowiązującego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa, a także do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego obowiązujących w tej części miasta?

3

(14 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Główny układ komunikacyjny miasta powinien się składać przede wszystkim z dróg czteropasowych (w układzie 2/2 lub 1/4). "Dobrym" przykładem takiego zwężenia była do niedawna Aleja Wyzwolenia, zwężająca się pod mostem kolejowym i pod byłym wiaduktem w ciągu ulicy Warszawskiej.
Plany i zamierzenia ostatnio trzeba aktualizować "w górę", zwiększając przepustowość istniejących i planowanych dróg w celu ich przystosowania do rosnących potoków ruchu. Samochodów w mieście nieustannie przybywa.
Być może wprowadzenie strefy płatnego parkowania w centrum troszeczkę ograniczy ten zalew motoryzacji, ale na pewno nie jakoś zdecydowanie. Coraz więcej użytkowników tego centrum wyprowadza się na słabo skomunikowane peryferia albo za miasto, gdzie transport publiczny nigdy nie wygra konkurencji z własnym samochodem. System PARK & RIDE to na razie tylko teoria - i tak będzie jeszcze długo, bo trudno się odzwyczaić od wygody, którą zapewnia własny samochód.

4

(14 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Tyle właśnie pasów ma Aleja Rejtana. W planie ogólnym Rzeszowa z 1992 roku planowano przedłużyć ją przez most "skośny" do ulicy Gen. Maczka, która też ma być docelowo czteropasowa (na razie ma tylko jedną dwupasową jezdnię, północną).
Wisłokostrada ma doprowadzić cztery pasy z Alei Rejtana do tego odcinka ulicy Ciepłowniczej, który jest przedłużeniem ulicy Gen. Maczka (przez Wisłok, docelowo aż do Alei Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, ze skrzyżowaniem obok biurowca Asseco). Aleja Wyzwolenia, ulica Gen. Maczka oraz jej przedłużenie to pierwsza obwodnica północna (licząc od Śródmieścia), zaplanowana jako czteropasowa na całej długości.
Tymczasem jednak budowana jest tylko wschodnia jezdnia Wisłokostrady, od ulicy Lwowskiej do nowego placu targowego.

5

(14 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Panie wsiok,
Na trasie z mostu "skośnego", przy ulicach: Kopczyńskiego, Śniadeckich, Styki, Żółkiewskiego i Siemieńskiego, też od dziesięcioleci stoją domy. Gdyby tamtędy przedłużać na północ czteropasową Aleję Rejtana, pod spychacz poszłoby ich całkiem sporo.
Zgodnie ze zreformowanym ustrojem samorządowym, od 2002 roku każdy wójt, burmistrz czy prezydent rozlicza się osobiście ze swoich zaniedbań, w trybie wyborczym. Jak będzie u nas w tym roku - zobaczymy...

6

(14 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Wisłokostrada będzie zbudowana na odcinku od Lwowskiej do północnego skraju nowego placu targowego, czyli do miejsca, w którym kończy się nasyp i zaczyna pierwsza estakada; przy tym ten nasyp jest już w kształcie docelowym, czyli pod dwie jezdnie - mimo, że na razie realizowana ma być tylko jezdnia wschodnia. To już poważny początek całej tej inwestycji.
O ile pamiętam założenia projektu, na trasie projektowane są dwie estakady - między placem targowym a wzgórzem oraz między wzgórzem a torami kolejowymi (razem z wiaduktem nad torami). Na wzgórzu droga ma biec po terenie (odpowiednio wyprofilowanym), a za torami - po nasypie. Na tym wzgórzu nie ma osuwiska, choć trzeba bardzo uważać, żeby go nie stworzyć własnymi siłami... Starannie zaprojektowana i przeprowadzona inwestycja ma, moim zdaniem, duże widoki na powodzenie, a na pewno jest tańsza niż przesuwanie koryta rzeki, które zakładano wytyczając tę trasę po raz pierwszy, w planie ogólnym Rzeszowa z początku lat 70-tych.
Jeśli chodzi o wykupywanie domów na dawnej trasie przez most "skośny" - mamy teraz przed sobą dwa kolejne lata wyborcze. Żaden wójt, burmistrz czy prezydent (ani potencjalny kandydat na takie stanowisko) nie da przeciwnikom politycznym do ręki argumentu, że będzie wywłaszczał i wyburzał, marnując przy tym wydane już pieniądze (i to niemałe przecież) na rozpoczęcie dużej inwestycji i wycofując się z podjętych wcześniej decyzji. Już raczej stawiałbym na kontynuowanie danego przedsięwzięcia, choćby dla wykazania się przy tym stosowną konsekwencją w działaniu... A że przy okazji miasto zyska niezbędną mu drogę - to tym lepiej dla miasta, prawda?

7

(14 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Rzecz w tym, że mostu "skośnego" raczej już nie będzie, ponieważ trasy na północ od tego mostu nie uda się zrobić bez wyburzeń prywatnych domów. Planuje się rozwiązania alternatywne, które wkrótce będą skierowane do pierwszych uzgodnień (m.in. MKUA).
Przede wszystkim trzeba będzie jednak postawić duże pieniądze na "Wisłokostradę" - z przedłużeniem czteropasowej Alei Rejtana nie ma się po co wciskać w ciasne uliczki na Osiedlu 1000-lecia; lepiej już zmierzać z tym koksem do tzw. "mostu północnego"...

8

(22 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

Nową inwestycję można nazwać klasycznie: "Dworzec ZOO" - i wszyscy zadowoleni...

9

(37 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

I tak, zamiast szczytnych celów, doczekamy się kolejnych biedronek, obi-wan-marketów lub warsztatów samochodowych, a nad tym wszystkim będzie można co najwyżej urządzić muzeum napowietrznej kolejki jednoszynowej...

10

(11 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

dorzeczy: "Wyeksponowanie kopca na pewno załatwiłaby budowa Wisłokostrady".
Załatwiłaby - to pewne, tylko w którym znaczeniu...?

11

(11 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Mało kto wie, że kilka lat temu kopcowi groziło zniszczenie.

W ramach modernizacji linii kolejowej do Przemyśla, w katowickim biurze zaprojektowano nowe tory dokładnie przez wzniesienie z kopcem na szczycie. Tamtejszy projektant najwyraźniej uznał, że jest to zwykłe wzniesienie bez istotnego znaczenia - i nikt go nie wyprowadził z błędu... Nowy przebieg torów miał umożliwić zwiększenie prędkości na wjeździe do stacji Rzeszów od strony wschodniej, z 60 do 80 km/h - co dawało kilkanaście sekund oszczędności na czasie, zanim nadjeżdżający pociąg musiałby zwolnić przed zwrotnicami!

Nadzorujący ten projekt miejscowi kolejarze nie mieli pojęcia, że nowy szlak uderza w kopiec - albo udawali, że nie wiedzą...

Na szczęście koszty całości przedsięwzięcia okazały się być ogromne - trzeba było wybudować nowy most kolejowy obok mostu istniejącego, rozebrać most istniejący (a to też poważny koszt, niczym nie zamortyzowany), wykupić niebanalne połacie terenów pod nowe tory, no i wreszcie poradzić sobie z likwidacją fragmentu wzgórza... Dzięki tym kosztom - a podobnych kwiatków musiało być więcej na odcinku z Rzeszowa do Przemyśla - kolejowi decydenci zamienili MODERNIZACJĘ tej części magistrali kolejowej na jej REWITALIZACJĘ, czyli przywrócenie stanu technicznego umożliwiającego użytkowanie torów według parametrów z połowy lat 60-tych XX w., z czasów zelektryfikowania tej linii.

I tak kopiec ocalał, żeby można było o nim teraz dumać...

12

(24 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

Off topic :-)

Shepard: "Nie zalecałbym tej wiary w technologię - jest ona niczym w porównaniu z potęgą Mocy" (czyli tego, co się ma "między uszami";-)
swój: "Twoje przywiązanie do antycznej wiary nie pomogło ci odzyskać skradzionych planów ani odnaleźć bazy reb... grhh... gh..."
(niezręczna cisza)
Gubernator (albo Moderator): "Dosyć tego! Shepard, puść go!"
Shepard: "Jak sobie życzysz..."
(i wszyscy mogą odetchnąć ;-)

Wiem, że to całkiem nie na temat, ale nie mogłem się powstrzymać :-)

Niech ktoś przypomni - jak się nazywa ARCHITEKT, który zaprojektował tę kładkę wraz z przyległościami...?

Co do sygnalizacji - jej wybudowanie, a następnie świadome jej wyłączenie to jakaś niezrozumiała fanaberia. Podobny skutek przyniosłoby wyłączenie świateł na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Targowej (w rejonie ZUS-u). A przecież po to wybudowano kładkę, żeby usprawnić ruch pojazdów po wybudowaniu nowej drogi pod Wiaduktem Tarnobrzeskim i po przebudowie skrzyżowania Piłsudskiego z Grunwaldzką. Przeniesienie ruchu pieszych na inny poziom temu właśnie miało służyć.

Pozostawienie przejścia dla pieszych w poziomie jezdni, po przebudowaniu skrzyżowania Piłsudskiego z Grunwaldzką i udostępnieniu w jego obrębie nowych kierunków dla skręcających w lewo z obydwu tych ulic, byłoby pozbawione sensu. Wystarczy rzucić okiem na skrzyżowanie Piłsudskiego i Cieplińskiego - tam funkcjonuje najlepszy z możliwych przykład na blokowanie ruchu pojazdów przez przechodzących pieszych. To tam należałoby w najbliższym czasie pomyśleć o dwupoziomowych rozwiązaniach, ale nie żadnych tunelo-estakadach, tylko o porządnym przejściu podziemnym - może na wzór krakowskiego Ronda Mogilskiego, z zachowaniem wszelkich proporcji...

Odrębną kwestią jest przeciążenie tego fragmentu układu drogowego Śródmieścia, lecz tu trzeba czekać na kolejowe inwestycje nad ulicą Batorego, na szczęście - już niedługo.

14

(4 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

To wszystko prawda, z jednym wyjątkiem - odnośnie kolejności. Lepiej zapoznać się z dokumentacją planistyczną ZANIM zapłaci się sąsiadom za służebność i zgodę na przyłącza, a geologowi za wiercenia, a jeśli to możliwe - ZANIM kupi się tę upatrzoną działkę...
Nie trzeba być właścicielem nieruchomości, żeby otrzymać na jej temat informację, a nawet decyzję o warunkach zabudowy. Uzyskanie informacji o terenie, na którym znajduje się działka, a tym bardziej decyzji o warunkach zabudowy, wiąże się z pewnymi kosztami, ale są one jednak znikome wobec wartości dowolnej działki, choćby nie wiem jak atrakcyjnej cenowo.

15

(13 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

"Wybudować wiadukt kolejowy / przenieść na niego tory / rozwidlenie torów zrobić na północ od niego" - przecież to niesłychane bzdury jakiegoś kompletnego ignoranta!!! Toż to nie jest kolejka w skali H0 ani zestaw klocków edukacyjnych!

Rozwiązania komunikacyjne w tym rejonie są konsekwentne od wielu lat, tylko że nie doczekały się realizacji, niestety. Kiedy jednak już rozpoczyna się ta realizacja, to wzbudza protesty i manifestacje pod hasłem: "inwestycjom w komunikację i infrastrukturę mówimy TAK - byle tylko na podwórku sąsiada, a nie naszym".

Wyżej wymieniona wymiennikownia powstała POZA trasą planowanej drogi, natomiast stojące tuż przy niej garaże to obiekty tymczasowe - bo tylko takie można było wtedy budować w pasie drogowym.

Na estetykę garaży wybudowanych między ulicą Iranka-Osmeckiego a planowanym przedłużeniem Okulickiego wpływ mogli mieć wyłącznie ci, co budowali te garaże u schyłku PRL-u. Wyburzyć je i zbudować nowe, ładniejsze - to sprawa ich aktualnych właścicieli oraz ich portfeli.

Trasa łącząca rondo Kuronia na Załężu z ulicą Krakowską docelowo ma mieć dwie jezdnie, po dwa pasy ruchu każda. Ponieważ jednak na razie nie ma realnych widoków ani na most na Wisłoku (ten okazały, wiszący, zaprezentowany już w mediach), jak i na wiadukt DROGOWY nad torami, realizuje się drogę w kształcie tymczasowym - o jednej jezdni z dwoma pasami ruchu (po jednym w każdym kierunku), tak jak ulicę Krogulskiego na Staromieściu.

Droga odbiegająca na północ od skrzyżowania nowej trasy z istniejącą ulicą Tarnowską to jedna ze zbiorczych ulic planowanego w tym rejonie osiedla mieszkaniowego, o takiej randze jak ulica Obrońców Poczty Gdańskiej i także o jednej, dwukierunkowej jezdni z przystankami dla komunikacji miejskiej. Budowa tej drogi jest niezbędna dla powstania tego nowego osiedla.

SAPIENTI SAT