W ważny temat. Bryła dworca już znacznie lepiej wyglądała przed tym ostatnim "liftingiem", który praktycznie niczego nowego nie wprowadził poza odświeżeniem ścian głównego holu i zeszpeceniem bryły dworca.
Panie Robercie, ważny temat, ale widzę, że wszyscy słabo się orientujemy co tak na prawdę jest w ogóle planowane. To także konsekwencja braku zaangażowania się władz miasta w te plany i znaczące oddalenie wizji budowy tego centrum przesiadkowego, skoro obcięto na ten cel budżet z 300 do, jak pamiętam, 70 milionów PLN. Widzę, że brakuje także odważnej decyzji co począc z tym nieszczęsnym PKSem..., który być może warto byłoby przenieść robiąc coś na wzór krakowskiego MDA, który całkiem nieźle pełni swoją funkcję. Nawiązując w tym punkcie do krakowskiego przykładu, nie mogę się zgodzić z tym, że jest jest to ciekawe połączenie architektury secesyjnej z nowym centrum przesiadkowym. O ile nowy dworzec krakowski jest bardzo funkcjonalny i być może coś na ten wzór zdałoby egzamin w Rzeszowie, o tyle należy pamiętać, że tam ten stary dworzec to już nie jest dworzec. On zniknął całkowicie z przestrzeni i jeżeli kupi go osoba prywatna, mała szansa, że będzie on kiedykolwiek jeszcze pełnił funkcję publiczną. Niestety w Rzeszowie straciliśmy tę cenną historyczną architekturę i nic nie stoi na przeszkodzie aby faktycznie porządnie ją unowocześnić w tej chwili... osobiście jednak byłbym za tym aby dokładnie przemyśleć co zachować z tego co zostało. Mam tutaj na myśli zarówno kładkę, żeby przynajmniej została w Rzeszowie i dalej pełniła swoją funkcję (najlepiej nad terenami kolejowymi). Przecież ona jest tak długo, ze w zasadzie można by z niej zrobić 2 nowe przejścia w mieście. Może powinna też wrócić w okolicę Grunwaldzkiej i Sienkiewicza? Druga sprawa to zadaszenie wachlarzowe wejścia do podziemnego przejścia, czyli detale, które nadają charakter miejscu - krakowski dworzec ten charakter stracił całkowicie. Osobiście uważam, że nowe przejście podziemne wraz z nowym dworcem mogłoby powstać w okolicy tego nieszczęsnego składu węgla, którego teren miasto chce kupić. Tam też być może dobrze "siadłby" jakiś nowy obiekt połączony z PKSem i przestrzenią handlową, która pamiętajmy, daje potem kasę na utrzymanie tego dworca. Bardzo dobrym pomysłem, który pojawił się na łamach twinn.pl było skonwertowanie hali wachlarzowej na potrzebę ruchu tego nowego dworca autobusowego. To byłaby perełka! Odszedłem nieco od tematu samego dworca, ponieważ jest to jednak szerszy problem przestrzenny i nie uda się go zamknąć. Reasumując, odniosę się do charakteru tego dworca sprzed wojny, o któym Pan Robert napisał - mam na myśli styl fortyfikacyjny, charakterystyczny dla habsburskiej architektury. W tym miejscu przypomnę, że jest jeszcze coś do uratowania w Rzeszowie w takim stylu i jest to stacja pomp parowozowni, również z +/- tego samego okresu co opisywany dworzec. Skupiłbym się na znalezieniu inwestora dla tamtego miejsca, bardziej niż szukaniu kasy na restaurację samego dworca; mało to jest realne*. Tam idealnie funkcjonowałby jakiś nowy browar albo restauracja*. Widziałem dziesiątki podobnych miejsc, które świetnie zarabiają na takiej funkcji. Ostatnio głównie dotyczy to budynków pokopalnianych szybów. Na koniec wspomnę jeszcze, że pod dworcem są również ciekawe piwnice, całkowicie niezagospodarowane i dosyć zawilgocone, ale posiadają wyjście na zewnątrz od frontu, bezpośrednio do parkingu.
https://www.facebook.com/events/1621883
story=null
1 2017-07-26 14:42:54
Odp: O tym zabytku Rzeszowa zapomniano (26 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
2 2017-07-14 17:09:06
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
@Sheapard, bardzo dziękuję za włożone starania. Jestem za nie wdzięczny, podobnie jak Aleksandrowi Rusinowi za wyeksponowanie tych miejsc przez festiwal. Co jak co, ale ludzie właśnie dzięki FPM i dalej No Border mogli zobaczyć te przestrzenie. Niestety jestem głębokim sceptykiem co do wykorzystania parowozowni rzeszowskiej na mono-funkcję muzealną czy centrum nauki, etc. To za mało jak na wielkość tego obiektu biorąc pod uwagę korelację z wielkością miasta. Tam potrzeba 2-3 inwestorów dla odrębnych obiektów i śmiałych nawet komercyjnych pomysłów. Nie żadne bezpośrednie inwestycje w kulturę tylko ułatwienie zewnętrznym podmiotom wykonania rewitalizacji. Tylko wtedy trzeba kogoś zachęcić do inwestycji w zabytek i to jest zadanie dla miasta - zagospodarowanie przestrzenne, czyli coś czego u nas nie ma i zapewne nie będzie jeszcze długo. Pozostaje zatem ciągłą ochrona i poszukiwanie bogatego i odważnego inwestora albo nawet fundatora lub ewentualnie crowfounding, ale w minimalnej skali realizowanej na cel społeczny, który przysłuży się mieszkańcom. Zgadzam się z Tobą, trzeba robić swoje, ale w cale nie jest powiedziane, że została wykonana wystarczająca praca. Z całym szacunkiem, ale w cale nie uważam by ktokolwiek kto się zawiódł miał podstawy aby sądzić, że lepiej olać sprawę bo miasto, bo prezydent. Tym bardziej, że w kółko słyszę takie wnioski praktycznie w dowolnej sprawie dotyczącej Rzeszowa. PS. Obiekt handlowy z górującą wieżą ciśnień nieźle prezentowałby się, byle nie wadził przestrzeni.
3 2017-07-14 12:30:34
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
@Shepard, ja osobiście płakać nie zamierzam jeśli m.in. z powodu ludzi podchodzących podobnie jak w tonie Twojego komentarza, rzeszowska parowozownia popadnie w ruinę. Wybacz, że tak to złożę, ale starania o zainteresowanie władz miasta tymi obiektami miały miejsce wielokrotnie. A to dlatego, że stan ten wynika nie tylko z mentalności polityków i decydentów, ale składa się na to przede wszystkim podejście społeczeństwa, kiedy nawet całkiem zorientowani ludzie załamują ręce, a niby dlaczego się poddawać kiedy zaistniała potrzeba ochrony konkretnej konstrukcji, która jest sprawna i pełni czynną funkcję? Z tego samego powodu, załamywania rąk, o włos popadłby w ruinę stary dworzec secesyjny w Katowicach, ponieważ znacząca część mieszkańców ma takie rzeczy w poważaniu. Klepali prezydenta po pleckach, że przykro im, ale rozumiej bo to przecież nie jego własność. To odbija się na stanowisku konserwatora, który częstokroć odzwierciedla zwykły brak ambicji mieszkańców miasta. Całe szczęście w końcu ten dworzec remontują. Podsumowując, absolutnie nie mogę się zgodzić z Twoim podejściem, ponieważ jak już zauważyliśmy, nie wszystko może zostać ocalone. Nie jest to moja opinia, tylko smutny wniosek zapisany w raporcie ochrony dziedzictwa kilka lat temu (chyba tak to się nazywało - nie mam czasu na research teraz) i z tym trzeba się pogodzić oraz dostosować działania do realiów. Tzn., że należy zachować tyle ile się uda, czyli to co w konsekwencji liczonej na najbliższe lata będzie się w miarę opłacało. Tutaj trzeba wspomnieć, że hala wachlarzowa, hala obrabiarek są w całkiem dobrym stanie, a już przepiękna stacja pomp też całkiem nieźle się trzyma, pomimo, że rosną na niej krzaki. Nie takie obiekty przerabiano na restauracje. Akurat wieża ciśnień nie należy do unikatowych konstrukcji tego typu. Maszyny, które wymieniłeś w porównaniu np. do zapadni, czy były czymś szczególnym? Muszę doczytać, choć dzisiaj nie ma sensu. Na pewno zapadnia jest unikatem. Ponadto wiele urządzeń jest jeszcze schowanych i zabezpieczonych. Ja jestem zwolennikiem wyznaczania miejsc problematycznych, ochrony i ciągłego poszukiwania inwestora nawet dla pojedynczych obiektów bo co chwila się mówi o jakimś wielkim muzeum... a niby dlaczego? Był pomysł aby z hali wachlarzowej wyjeżdżały autobusy... spoko bo wtedy hala zmieniłaby funkcję, a pasażerom można zorganizować fajne warunki w imponującej przestrzeni. Obrotnica mogłaby stać się rondem , na którym ładnie prezentowałby się nasz parowóz. Dalej, osoby zajmujące się kulturą wciąż narzekają, że brakuje przestrzeni scenicznej... bo brakuje. No to ją zróbmy w hali obrabiarek, która świetnie spełniła się na I edycji FPM. Nie ma zapotrzebowania na kulturę w Rzeszowie? Może było małe, ale jest i będzie coraz większe - we wrześniu otwiera działalność pierwszy prywatny dom kultury w Rzeszowie. To już jest innowacja. A zabytki techniki to właśnie paradygmat innowacji. A my w stolicy innowacji rozmawiamy w kręgu "towarzystwa innowacji". No sorry, ale taką publicystyką to mocna zaszkodzilibyśmy miastu bo kasa przekłada się nie tylko z mieszkańców potrzebujących wycackanego dworca, ale także od ludzi, których można tu zaprosić i pokazać coś ciekawego. Kładka podoba się przyjezdnym, wiem bo ja sam niejednej osobie ją pokazywałem. Nie będzie mi przeskładało jeśli w przyszłości w tym celu będę musiał zaprowadzić ich na Staroniwę. Dzisiaj PKP i Elektrociepłownia, jutro Zelmer, pojutrze być może WSK, choć sytuacji tego zakładu nie znam. Nie można tego bagatelizować w tak ubogim w atrakcje turystyczne mieście jak Rzeszów i robić co się uda. Dzisiaj akurat próbuje się zezłomować kładkę (nie wierzę w dobre intencje jej przeniesienia jeśli ktoś nie poweźmie inicjatywy od PKP). Potem przyjdzie czas na kolejne i co znowu będziemy mówić... dajmy sobie spokój, trzeba było działać wcześniej? No sorry, działano, nie tylko w Rzeszowie i bardzo często się udaje.
Polecam świetny album za 20zł!, nawiązując do cytatów, których użyłem. W nim m.in. o zabytki techniki z Radomia i Warszawy (np. wiadukt na Powiślu). http://sklep.muzeumslaskie.pl/product_i
aa5971829,
PS. mam nadzieję, że tekst Bartka to ostatni taki w tym portalu (dot. tej sprawy), a następne będę góra polemiczne, a mniej prowokatorskie, bagatelizujące ważny dla Rzeszowa temat. Służę wsparciem i przepraszam, że wcześniej się do Was nie odezwałem, ale sporo jest biegania ostatnio w tej sprawie.
4 2017-07-13 16:58:09
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
Szanowny Bartku, nie odmawiaj mi proszę prawa do emocji, szczególnie w sytuacji, gdy na pół gwizdka wygłosiłeś szkodliwe tezy, zdaję sobie sprawę, że lekkomyślnie. Twoje komentarze rodzą natomiast we mnie entuzjazm więc żałuję, że nie zdecydowałeś się od razu pisać zawierając konkretne postulaty.
Pierwsza sprawa związana ze szkodliwością, o której wspomniałem, wynika z niepełnej wiedzy na temat przykładu rekonstrukcji katowickiego dworca, którego użyłeś bardzo niefortunnie z konserwatorskiego punktu widzenia.
http://www.bryla.pl/bryla/56,85301,2071
ch,,2.html
To dlatego, że o ile założenia były ciekawe to niestety nie wyszło jak należy, przed czym wielokrotnie ostrzegano.Przypomnijmy, że projekt katowickiego dworca pochodzi z przełomu lat 50-60, a wybudowano go w latach 70'. Nie wyburzono go natomiast, jak śmiało osądziłeś, z powodu złego stanu technicznego. Wymagał jedynie oczyszczenia z sadzy, prac malarskich, itp.. - kamienne tunele w przejściach podziemnych tak właśnie oczyszczono i wyglądają super. Sam dworzec nie miał szczęścia przede wszystkim dlatego, że źle się kojarzył, z patologią, z ćpunami, itp.. Został zburzony za plecami mieszkańców odgórną decyzją. Rzeszowska kładka podobnie, kojarzy się tylko z nieco innym złem, ale także związanym z okolicą dworca. Niektórym 120-letnia kładka przypomina nawet czasy PRLu, co pozostawię już bez komentarza. Więc kładka jeśli poleci, to właśnie na tle takich samych kompleksów przestrzennych, jakie dotyczą również Katowiczan, czyli problemów wynikających z wieloletniego i ogólnego zaniedbania niektórych miejsc, które łatwo zapomnieć żeby potem zniszczyć.
Kryterium decydującym o wyburzeniu dworca w Katowicach był rachunek ekonomiczny - wygrała potrzeba budowy podziemnego parkingu pod nową Galerią Katowicką. Konserwator zgodził się na to, pod warunkiem zrekonstruowania kielichów takimi samymi metodami - poprzez odlanie ich w drewnianej konstrukcji. Teraz na betonie widać nawet odbite słoje drewna. Kłopot w tym, że inwestor oszukał społeczność na etapie realizacji i przeprowadził budowę niezgodnie z projektem. Zrekonstruowane kielichy zostały zabudowane 2 piętrami sklepów Galerii Katowickiej. Zniknęło 3/4 szerokości dworca z zewnątrz, a także w jego wnętrzu (zostało tylko to co na zdjęciu w twoim artykule), który jest w stanie bardzo przeciętnym stanie technicznym, czego nie widać z perspektywy pasażera pijącego kawę pod MC Donalds lub stojącego w kolejce do SubWay. Występują przede wszystkim liczne problemy z akustyką i klimatyzacją - najemcy ciągle na to narzekają. Dla porónania, poprzedni dworzec nie potrzebował w ogóle żadnych skomplikowanych systemów wentylacji aby utrzymać te parametry. Była przestrzeń, która finalnie zniknęła, a w konsekwencji jeden z najciekawszych obiektów w historii polskiej architektury. Dlatego nie jest to dobra koncepcja do porównań. Dwa słowa na temat tej afery w krótki sposób odnosząc się do tożsamości przedstawia tutaj Zofia Osislo, polecam.https://www.youtube.com/watch?v=r-_-apqRyUc#t=6m26s
Druga sprawa dotyczy samego zagadnienia. Wystarczyło zrobić prosty research w google aby zorientować się kim jest Adam Sapeta, który jest głównym sprawcą - wypracował materiał lata temu. Nawet z artykułach z ostatniego miesiąca znalazłbyś sporo materiałów - SuperNowości, Wyborcza.Rzeszów, Rynek Kolejowy, Nowiny24 i nie tylko.. Wystarczyło choćby nawet dobrze przejrzeć archiwum Twinn.pl w tej sprawie - również znalazłbyś o nim informacje i zapewne skojarzyłbyś, że to właśnie on promuje sprawę w TVP Rzeszów. Najbardziej dziwi mnie fakt, że redakcja nie zwróciła Ci uwagi na te materiały archiwalne, ponieważ Adam Sapeta udzielał się w nich już kilka razy powielając swoje ekspertyzy właśnie na forum Twinn.pl. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, odnieś się do nich, a nie do swoich domysłów.
https://www.facebook.com/tvp.rzeszow/vi
662912796/
Zdaję sobie sprawę, że choć krótki to dość mocny materiał TVP Rzeszów, można było próbować zdyskredytować tylko, jak to sam nazwałeś "słabymi argumentami". Na dokładkę proponuję przesłuchać świeżego materiału Polskiego Radia na ten temat.
http://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/audycj
-rzeszowie
Co do twojego postulatu jakoby kładka przeszkadzała w realizacji dworca to przypomnę, że ma ona 135m długości (można ją skrócić)… to centrum przesiadkowe, które planowane było and torami znacząco nie uszczupliłoby jej długości. Poza tym w dzisiaj projektuje się bardzo śmiałe modernizacje, które zachowują tylko fragment tkanki sentymentalnej. Z tej kładki również udałoby się coś na ten kształt skonwertować, bez wyrugowania z takich konstrukcji warstwy historycznej, jak ma to miejsce np. w przypadku okładania styropianem secesyjnych kamienic, a często także zabytków modernizmu.
Tak czy owak - nie będzie żadnej ambitnej modernizacji i centrum przesiadkowego na dworcu PKP w Rzeszowie, ponieważ miasto wycofało się wraz ze znaczącą liczną środków. Nadal zatem będzie PKS, a minibusy odjeżdżać będą rozsiane po mieście.
Poza tym zapraszam do spotkania. W sierpniu mają odbywać się konsultacje z PKP ("Warsztaty"). Jeśli interesuje Cię ta sprawa, spotkajmy się i wypracujmy i promujmy rozwiązanie aby doprowadzić by kładka nie zniknęła z przestrzeni miasta, a pozostałe zabytki zostały docelowo właściwie ochronione, bądź wkomponowane w nowe plany.
@historiaroja, owszem wniosła wiele do historii narodu polskiego właśnie szlachta, zgadzam się. Nie Ci, o których wspomniałem a'la Tadeusza Soplicy , ale w szczególności ci z nich, którzy inwestowali właśnie w przemysł, który rozwijał miasta. Natomiast twój głos o tym, że zabytki techniki nic nie są na tym tle warte podsumuję proponując abyś poczytał o "Stalowej Woli Narodu Polskiego", czyli Centralnym Okręgu Przemysłowym, dzięki któremu m.in.. Rzeszów dzisiaj tak pięknie się rozwija. Pionierska i główna inwestycja IRP. Wyobraź sobie, że niepozorna kładka jest znacznie starsza.
5 2017-07-12 21:59:02
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
Kładka w żaden sposób nie blokuje rozwoju dworca, niezależnie od tego czy zostanie przeniesiona czy pozostanie. Dajecie sobie wcisnąć kit jeśli tylko ktoś sądzi, że jest inaczej, ponieważ nie padł ani jeden argument aby poprzeć taką tezę. Mylicie skutek z przyczyną: to właśnie zachowanie zabytków wpływa na rozwój i wartość miasta! Dyskusja o kładce nie jest bezcelowa w każdym wypadku, ponieważ wychodzi absolutny brak świadomości znaczącej części mieszkańców miasta związany z historią ludzi, po prostu. Nie garstki szlachty grzejących siedzenia i obżerających się w podmiejskich dworkach poprzez wyzyskiwanie rolników tylko historia Waszych rodziców, dziadków i pradziadków, którzy jak nie montowali tej kładki własnymi rękoma to ciężko harowali w zakładach otaczających wasze bloki i chałupy. Pozostawili po sobie dzieła sztuki technicznej i wielkokubaturowe budowle o solidnej konstrukcji, ponieważ kiedyś nie liczono się z kosztem materiałów tak jak dzisiaj. @Archiktoś co to jest za argument o konwersji drewna na kamień i beton żeby zbudować ratusz? To może rozwalmy również ten ratusz bo dzisiaj na topie są zabytki z żelbetu? Albo kościoły pokoju w Jaworze i Świdnicy bo dzisiaj nikt przecież nie robi drewnianych świątyń mieszczących 3000 wiernych. Powinny być chyba z kamienia? Właśnie rzecz w tym, że one są z drewna i stoją już kilkaset lat dlatego są w UNESCO. Kładka zapewne też przeżyła niejeden nawet most. Rozmawiamy nie o jakimś tam drewnianym mostku tylko o ostatniej kratownicowej, nitowanej konstrukcji dla pieszych w Polsce, która jest bardzo dobrym stanie. Powstała w trakcie rewolucji przemysłowej, jeszcze przed Centralnym Okręgiem Przemysłowym (Stalowa Wola, WSK, etc.) i jest żywym świadectwem tamtej epoki. Fakt publikacji tekstu z cytatami a'la "starocie kolejnictwa" świadczy w jak głębokim marazmie światopoglądowym współżyjemy. Całe szczęście, że jest mimo wszystko masa ludzi, często także o odmiennych poglądach (Co zrobić z kładką? Zdania są podzielone i to jest ok!) mających minimum wrażliwości, którzy zgodni są, że likwidacja takich obiektów to kastrowanie miasta z potencjału dziedzictwa kulturowego i to mnie cieszy. Dzięki zatem reszcie za przychylne głosy.
6 2017-07-12 10:53:11
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
@bombardier, też nie wiem. Konserwator miejski zrobił dobrą robotę ewidencjonując zabytki, także kładkę. Wojewódzki nie odpowiada w tej sprawie. Była Pani konserwator tego podobno nie zrobiła i z tego co wiem jest za nie likwidowaniem jej.
@Archiktoś, nie ja porównałem kładki do wieży Eiffla. W Rzeszowie wieży Eiffla nam nie potrzeba, a za kładką, ręczę, zatęsknimy. Trafne w porównaniu do Eiffla jest to, że jeszcze do końca XX-lecia międzywojennego stosowano solidne konstrukcje stalowe do tworzenia szkieletów, np. wieżowców. Tymczasem kładka jest od nich kilkadziesiąt lat starsza! Zarzuciłem Panu Wydrze niewiedzę, ponieważ nie bardzo widzę do czego można się odnieść patrząc na powyższy artykuł. Jeśli pojawi się sensownie rozbudowany argument autora w komentarzach chętnie się do niego odniosę. Na razie to względem tego artykuły zgadzam się tylko z tezą, że nie wszystko może zostać ocalone. To prawda, tylko co konkretnie, jeśli nie znamy na ten moment żadnej koncepcji przebudowy okolic dworca? Poza tym również nie widziałbym nic przeciwko nawet gruntownej modernizacji tej kładki, podobnie jak podoba mi się idea przywrócenia dworcowi modernistycznej bryły, zamiast pseudo-historyzującej. Na prawdę unowocześnienie przestrzeni w żaden sposób nie wadzi jej potencjał wynikający z dziedzictwa i tożsamości miasta. Powtarzalne upieranie się jednak, że to właśnie ta konstrukcja ma polecieć w imię modernizacji uważam za lokalny kompleks przestrzenny, gdyż to nie kładka, ale ten wspomniany skład węgla, itp. są problemami estetycznymi. Idea 'lepiej zniszczyć to czy tamto' żeby rozbudować dworzec jest trywialnie niebezpieczna z punktu widzenia dobra całego kompleksu zabytkowego. A tych w Rzeszowie mamy jak na lekarstwo, gdy kolejne mają znikać? Na pewno przygotuję artykuł na ten temat, ale bardzo przepraszam, tutaj na ten moment nie ma materiału do głębszej polemiki w tej sprawie. @Tomasz korzysta z kładki i ma w jej sprawie wyczucie wrażliwsze niż wizja całkiem sporej rzeszy komentujących, którzy z całym szacunkiem, ale nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Nie roszczę do nich czy autora pretensji (powyższe dot. redakcji). Po prostu proszę, otwórzcie się nieco bo na prawdę mamy sporo wzorców w okolicy, nie tylko w sprawie dworca, ale w ogóle wszelakich zabytków przemysłowych np. Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego www.zabytkitechniki.pl albo Ostrava Vitkovice https://goo.gl/images/BxbTfP
Tutaj znajdą Państwo link do petycji w sprawie nie likwidowania kładki i ochrony zabytków PKP w Rzeszowie: https://www.facebook.com/events/137387183477793/
7 2017-07-12 08:02:11
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
@conior ja nie jestem obrażony tylko wkurzony! Jeśli ktoś jest zorientowany i potrafi się odnieść do sprawy przez rozwlekły tekst, to proszę bardzo. Tylko auto tekstu średnio wie o czym pisze. No jasne, każdy ma prawo nie wiedzieć... tylko po co zabierać się za artykuł powielając szkodliwe internetowe komentarze, które nic nie wnoszą. @łopaty w ruch, kładka na Rejtana nie stanowi żadnej unikatowej konstrukcji, nie jest zarejestrowana jako zabytek. Jest przede wszystkim dużo młodsza, ale czy gdyby tam miało powstać podziemne przejście to byłoby to lepsze rozwiązanie? Już znacznie lepiej orientuje się @Tomasz, który kładką przechodzi codziennie. To jest właśnie klucz - o kładce wypowiadają się ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z jej wartości lub po prostu z niej nie korzystaj. A ona stanowi tożsamość miasta i jako nieliczny zabytek parowozowni pełni czynną funkcję i to dlatego jest tak ważna.
8 2017-07-11 18:54:58
Odp: Bój o stalową kładkę nad torami (28 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
TWiNN.pl, nie wiem jak mogliście w ogóle wypuścić artykuł w takiej formie, tym bardziej, że kilka lat wcześniej zrobiliście niezły materiał na ten sam temat. Myślałem, że to oddolny portal publicystyczny, a nie platforma do redagowania trolerskich komentarzy, czyli całkowitego braku argumentów. Autor artykułu jest kompletnie nieprzygotowany, nie zna ani sytuacji realnej obiektów, o których pisze, jak i bladego pojęcia nie ma o idei konserwacji zabytków. W dodatku konstruuje niepradziwe zarzuty - nie zamierzamy blokować budowy dworca - jak i nieprawdziwe tezy na temat dworca w Katowicach. Bardzo duży dislike za ten artykuł i jak chcecie to napiszę Wam do tego swój komentarz, chyba, że serio zamirzacie zostawić to w takiej formie... Nawet nie ma informacji, że ten "pewien człowiek, który opowiadał coś w TVP", to był pracownik Narodowego Instytutu Dziedzictwa, Adam Sapeta... przepraszam, ale na prawdę z absolutnym brakiem argumentów polemizować się nie da. Sławek Nosal, Stacja Rzeszów Dziki
9 2014-03-27 09:49:56
Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość! (18 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)
Według art. 943 § 2. Kodeksu Pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi (art. 943 § 1. K.P.)
10 2014-03-21 12:58:28
Odp: To ja niszczyłem pomnik! (35 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
"Nosallo - Konieczny sam stwierdził, że Bernardyni mają prawo zburzyć pomnik"
@Hynigus
sorry, dopiero przypadkowo natrafiłem na komentarz.
Konieczny tak stwierdził, ale na zburzenie pomnika zgody nie wydał. Poza tym, on jest autorem rzeźb. Autorstwo jego jako projektanta bryły jest bardzo wątpliwe, choćby nawet wg nieszczęsnej wikipedii. Pal licho z sądami, jak sam piszesz... ma do tego prawa i zgody na wyburzenie swojej pracy nie wydał.
Uważam,że bryła odnosi się do aspektu ludowości, przypomina ziarno zboża kojarzy się z urodzajem i płodnością...
Postuluję zatem aby z tego pomnika ściągnąć komunistyczne rzeźby, zabezpieczyć je w muzeum, a bryłę zostawić na pamiątkę naszych dyskusji.
Co do zarzutu o anonimowość... Pozdrawiam, Sławek Nosal
11 2014-02-04 11:08:50
Odp: Zaskakujące oceny Rzeszowa w Polsce (18 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
Nie zgodzę się z Twoim podejściem Xsize. Ta krytyka jest konstruktywna, obnaża wiele słabości i powinna być dla nas szkołą naprawczą. Nie przejmowanie się ocenami krytycznymi z zewnątrz (to nie jest pierwsza) to podwalina pod uwstecznianie się. Proszę nie podchodzić do tego w taki sposób, ponieważ pomimo złych ocen wciąż mamy co rozwijać i na czym budować prestiż Rzeszowa... Miłego dnia
12 2014-02-04 03:44:20
Odp: Zaskakujące oceny Rzeszowa w Polsce (18 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)
Czyli w dużym skrócie "brak, brak, brak, brak i krótkowzroczność"
Niestety nie jest to wydanie polityki żadną formą promocji miasta. Dobrze wypadł jedynie przemysł lotniczy, a nawet prezydent Ferenc został również mocno skrytykowany mimo wyraźnego podkreślenia "zalet" jego działań.
Nawet okładka nie-rzeszowska jest również bez hura-sympatycznego obrazka o locie wznoszącym. Sorry, taki mamy klimat