1

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Nasz prezydent jest już sędziwym człowiekiem. Jak to mówią: czym skorupka za młodu... Ten prezydent kulturalnych zachowań już się nie nauczy. Najlepszym wyjściem będzie po prostu wybrać sobie nowego.

3

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

" a urzędniczki niejednokrotnie wychodzą z gabinetów ze łzami w oczach." i bardzo dobrze ze Ferenc goni to cale towarzystwo co mysli ze wystarczy siedziec za biurkiem od 7-15. Moj osobisty przyklad z Zusu. Pracodawca nie oplacil mi slakadek za 9 miesiecy. Zmienil firme na ktoras juz. Ide do urzedniczki i mowie gdzie ten moj byly pracodawca szefuje i zeby ze zlodzieja sciagli moje skladkowe pieniadze. I co? I nic. I tak od kilku miesiecy! I w Zusie przydalby sie Ferenc ktory mocnym jezykiem zmotywowalby do dzialania urzedniczki. A jak urzedniczki "maja lzy w oczach" bo plaszczą dupsko moga odejsc. Na ich miejsce znajdzie sie masa kompetentniejszych ludzi ktorym sie bedzie chcialo.

4

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Urzednicy komunizm sie juz skonczyl w 1989 roku. Nie dostajecie pieniedzy za ladne oczy. Do roboty! A co do zdjecia zaplakanych kobiet. Jeszcze lepiej dzialaja na psychike placzace dzieci albo male glodzone pieski, albo mala foka okladana deska z tepym gwozdziem ... Tylko jak to ma sie do braku kompetencji urzednikow? Dziekowac Bogu ze prezydent trzyma ten pieprznik w ryzach

5

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

pisul, twoje powyższe wpisy są na tak podłym poziomie intelektualnym i kulturalnym, że brak jest w słowniku ludzi cywilizowanych słów aby cię skomentować. Być może byłeś maltretowany w dziciństwie, bity kablem od żelazka albo co wieczór na polecenie rodziców kleczałeś na grochu i taki stosunek ze strony przełożonych uważasz za normalny. Ale wierz mi, to jest patologia!

6

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Moi rodzice to chodzace dobro. Patologia to podejscie urzednikow do petentow. Bledne decyzje urzednikow lub ich brak nie da sie nie raz naprawic a sa powodem straty pieniedzy, czasu i nerwow. Kto nie mogl np. na swojej dzialce budowac bo czekal 2 lata na pozwoleni i laske urzednika ten wie o czym mowa. Nie raz biurwe w myslach wywieszalem przez okno za kuce smile I rozumiem prezydenta ze traci cierpliwosc.

7

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Chama ze wsi wyprowadzisz, wsi z chama nigdy sad
Tyle wystarczy komentarza do sytuacji.

8

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Zaraz - czegoś tu nie rozumiem. Niby prezydent jest chwalony za bardzo dobre zarządzanie miastem i swoimi pracownikami. Ponoć za jego rządów, urzędnicy i urzędniczki pracują lepiej. To jak to się ma do tego: "Patologia to podejscie urzednikow do petentow. Bledne decyzje urzednikow lub ich brak nie da sie nie raz naprawic a sa powodem straty pieniedzy, czasu i nerwow." Jeżeli nie jest tak dobrze, a według tego co pisze pisul urzędnicy pracują fatalnie, to widać że to twarde traktowanie pracowników przez prezydenta nie działa.

9

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Andrzeju - gratuluję tekstu i uwag. A czytających tylko proszę: zamiast epatować epitetami czy nie warto zastanowić się nad tezą: Kultura Rzeszowa. Ona musi nas ogarniać i zobowiązywać - też i tych co władzę sprawują. Ktoś kiedyś powiedział że władza nie polega na gonieniu z pejczem poddanych przed sobą ale na sprawieniu by podlegli podążyli za władzą. Każdy z nas codziennie powinien zdać sobie sprawę jak dziś traktowałem innych - bo taki jest wymiar naszego człowieczeństwa. Nauczmy się albo chociaż próbujmy pięknie różnić i wzajemnie uzupełniać - bo w każdym jest coś co nas wszystkich ubogaca. Jeśli czasem tego nie dostrzeżemy to nie upoważnia nas do pozniżania i bluzgania innych.
p.s. urzędnik też człowiek i prezydent też człowiek, więc stosujmy zasadę: homo homini frater est nie zaś homo homini lupus est

10

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Dziś w Fakcie był artykuł o prowokacji dziennikarzy.  Dziennikarz na zdjeciu stoi obok szyby recepcji w przychodni. Przez szybe widac pracowników i slychać dzwonek telefonu. Dziennikarz dzwoni do nich z komórki a nikt nie odbiera.  Czy po opublikowaniu tego w gazecie żałujecie ze Ci ludzie stracą prace i pewnie skończy sie na zwolnieniu i \"zapłakanych oczach urzedniczki\"?  Niedawno skazano chora na głowe kobiete za kradzież sałatki za 2.99zl przy kosztach procesu, powołaniu bieglych bedzie to kosztować podatnika tysiące,  zamknieto też sparalizowanego na 3 miesiace w wiezieniu, ktorym nikt sie nie zajmowal i taki z odleżynami i robiący pod siebie odbywał kare,  zmarło tez kilka niemowląt w szpitalu przez zaniedbania

11

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Panie Cypryś dużo ładnych słów. Ale pokazuje ze z Pana nie nadaje na lidera. W PL  taka skala głupoty wrecz tępoty przy braku logiki a nie raz zwykła złosliwość urzednika usprawiedliwia jak najbardziej grubianski język.  Uderzyc nie można ale nie ma człowieka który za coś za co odpowiada i chociaż nie zaklnie. Przynajmnie ja mimo wieku takiego nie znam.

12

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Do emeryta. Żyjemy w innych czasach niż w gnuśnych latach prl. Jeśli pracownik nie wypełnia swoich obowiązków to należy go ukarać zgodnie z kodeksem pracy z możliwościa zwolnienia włącznie. Uzmysłów sobie, że mobbing, w tym wulgarna presja słowna, są prawem zabronione.

13

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Według art. 943 § 2. Kodeksu Pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi (art. 943 § 1. K.P.)

Ostatnio edytowany przez nosallo (2014-03-27 09:51:17)

14

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

To właśnie małem na myśli. Upiorczywe łajanie wulgarnymi słowami pracownika w obecności innych pracowników poniża go, wprowadza element ciągłej presji i jednocześnie obniża jego samoocenę na tle jego kolegów. To wyczerpuje zacytowaną przez Ciebie definicję mobbingu.

15

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Pani Redaktor. Muszę to jednak napisać. Tytuł, wprowadzenie i zdjęcie nie pochodzą ode mnie. A myślę, że niepotrzebnie podkręcają i tak już gorącą atmosferę. I druga rzecz. Ten tekst był jakby uzupełnieniem wcześniejszego artykułu TWINNA na ten sam temat. A on zniknął. W efekcie ci, którzy nie znali sprawy skądinąd, mają kłopoty ze zrozumieniem, o co chodzi.

16

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Panie Andrzeju Decu. Pańskie słowa:Tak więc do dzieła. Najwyższy czas powiedzieć: DOŚĆ. Bo absolutnie nie przekonają mnie tłumaczenia, że to cena, którą warto zapłacić za sprawność zarządzania naszym miastem, jaka w opinii wielu jest przymiotem naszego prezydenta.
Mnie z kolei nie przekonuje Pański tekst, Pański punkt widzenia. Gdyby to Pan napisał na początku obecnej kadencji to i owszem, ale pod koniec to kpina nie tylko z czytelników TWiNN, ale wszystkich mieszkańców Rzeszowa. Styl zachowania Ferenca jest znany od wielu, wielu lat. Nie zrobił Pan nic by Go kiedykolwiek w tym zachowaniu na sesjach zatrzymać. Tak wam było wygodniej, pewnie z wielu powodów. Najgorsze jest jednak nie to w jakim stylu Kierownik Miasta się wypowiada, tylko to jak negatywnie odbijają się na kondycji miasta Jego decyzje, a to już czarna rozpacz, posunięta do do granic absurdu. Odegraliście jako klub PO  w Radzie Miasta rolę decydującą, czasami wręcz skandaliczną, popierając ważne złe decyzje.

17

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Niespecjalnie jest sens z Tomem polemizować, bo ja i PO to dla niego najczystszej postaci zło (jakiś przykład tej skandalicznej roli PO?). Ale raz zrobię wyjątek. Stwierdzenie typu: "nic pan nie zrobił" zawsze jest ryzykowne, bo przecież nie był Pan przy mnie zawsze i nie wie np., co mówiłem w gabinecie. Najwyraźniej nie bywa Pan na sesjach, no bo by Pan wiedział, że niejednokrotnie zwracałem prezydentowi uwagę i przerywałem jego wypowiedzi. Warto zapytać innych radnych - może są tacy, którym Pan ufa. Jakby Pan staranniej przeczytał mój tekst, to by Pan zauważył, ze napisałem o przekroczeniu granic. Można, oczywiście uważać, że za późno, ale każdy sobie sam takie granice wyznacza, uwzględniając także straty wynikające ze zbyt gwałtownych reakcji.

18

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Panie Andrzeju Decu. Rzeszów trzeba zmienić, na teraz już tylko na spokojnie ( głupota musi się wreszcie skończyć ), by ze zmiany wyszło społeczeństwo naszego miasta mądrzej rządzące się, zgodniejsze, wzajemnie życzliwsze, współodpowiedzialne. Trzeba opanować obecny pijarowski bałagan w Ratuszu i w Radzie Miasta. To muszą zrobić cierpliwi społecznicy wytrwale siejący pozytywną wiedzę o faktycznym stanie naszego grodu i w końcu rzeczywiści zwolennicy bezpośredniej demokracji niech mają faktyczny wpływ na jego losy, a nie ci co po cichu rozdają miejsca na listach wyborczych poszczególnych komitetów. Rzeszów jest źle rządzony , makabryczne długi o czym Pan wie nie dają w najbliższych latach wielu możliwości. Panu stawiam pytanie: dlaczego Pan między innymi do tego dopuścił wraz z klubem PO, mogliście już dawno zatrzymać dyktatorskie zapędy prezydenta. Do pozostałych tez w Pańskim ostatnim wpisie ustosunkuję się w najbliższym czasie

19

Odp: Zbójnickie zwyczaje w Ratuszu? - Dość!

Panie Andrzeju, czy przestraszył sie Pan wymowy własnych słów? Już Pana nie rozumiem sad