Odp: Czy powstanie wieżowiec na starówce?
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Taki kloc w zabytkowej zabudowie..???? Chyba faktycznie komuś się coś poplątało... Albo wziął za to całkiem niezłą rekompensatę... Wybudowanie wieżowca zeszpeci ten teren na amen... Bo przecież nikt go już potem nie wyburzy... Od czego jest ten Pan Konserwator...? I czy aby na pewno od zabytków...? Bo konserwować można wiele... Choćby chore pomysły...
Ta sprawa naprawdę poważnie wygląda. Od dłuższego czasu widać, że za rządów TF kwestie ochrony wizerunku starego miasta zeszły na zupełnie daleki plan. Mamy powtórkę z lat 60, kiedy powstały te "gustowne" wieżowce na Słowackiego. I to całkiem realne, że może się znowu powtórzyć
Ja też widzę wiele szkodnictwa ale czy nie przesadzacie z tą odpowiedzialnością prezydenta? Zobaczcie jak pięknie odnowione są kamieniczki w rynku.
Ewa, nie rozumiesz. Przecież w rynku inwestowali prywatni inwestorzy a nie Ferenc. Problem jest w tym, że jego dialog z inwestorami sprowadza sie do jednego: A budujcie sobie co tam chcecie, macie zielone światło. To i efekt jest od sasa do lasa. A jego osobista twórczość nie zachwyca: pomysł parkingu wielopoziomowego w rynku, ślepe poparcie dla żenującej galerii handlowej na Słowackiego, ostatnio kładka na siłę. To typowy zapał aktywisty bez cienia refleksji.
Zanosi się zatem na kolejny skandal inwestycyjny. Pytanie tylko, czy wydane decyzje administracyjne pozwolą jeszcze na jakąkolwiek dyskusję i zmiany. Oby! Problemem naszego miasta jest właśnie to, że ratusz nie chce żadnej dyskusji nad wrażliwymi, jak to określono w artykule, miejscami do inwestowania. Nie chce tej dyskusji ani z opinią publiczną, ani z radnymi. Efekt jest taki, że o decyzjach często sami dowiadujemy się na końcu z mediów. Kiedyś zarówno Millennium Hall jak i galeria Hotelu Rzeszów rodziły się w bólach ale dziś zanosi sie tam na całkiem niezły efekt przestrzenny. Wtedy jednak była większość w radzie miasta (lepsza lub gorsza), która kontrolował działania inwestycyjne. Dziś te sprawy przychodzą w radzie znacznie trudniej.
Wow!!! Jak nam wybudują takiego kolosa przy starówce, to zostaniemy okrzyknięci najgłupszym, miastem w Polsce:( Nie ma co, pod tym względem na pewno będziemy stolicą innowacji:( Wierzyć się nie chce...! Czy to miasto ma jakiś plan zabudowy dotyczący starej części miasta??? Takie historie powinny być odgórnie zakazane!
A kto ma ich zakazać???? Prezydent, któremu wsio ryba, czy konserwator, który jakoś dziwnie pozwala na wiele rzeczy...? Pan Robert bardzo dużo wyjaśnił... I jest to wyjaśnienie niepokojące!
Przesada. Taka dominanta może stanowić atrakcję w śródmieściu. Gdyby to zronbić z głową - np, wieża z kawiarenką na szczycie i ciekawa architektura. innowacja.
Bratowski, z dominantami to trochę jak z ciastkami. Gdy jest ich za dużo to człowiek traci smak. W przypadku zabudowy starych miast, forma kamienic jest tak zróżnicowana, że dodawanie dominant (zwłaszcza współczesnych) ewidentnie nie pasuje do otoczenia. Zresztą to drugie opublikowane zdjęcie w artykule właśnie chyba taki przypadek pokazuje. Czy zaryzykowałbyś bratowski eksperyment przestrzenno kulturowy w wydaniu estetów z naszego ratusza?
A ja bym oczekiwała jednak poważnego wywiadu z panem Juchą. W końcu pełni funkcję, która do czegoś zobowiązuje. Akurat on powinien w tej sprawie sie tłumaczyć.
Artykuł jest nierzetelny, brak nazwisk autorów projektu.
To bardzo ważne, zgoda konserwatora czy polityka to inna sprawa.
Umiejetnością architekta jest znalezienie się z zadanym programem w trudnych uwarunkowaniach przestrzennych.
Jeżeli nie czuje się na siłach, nie powinien się podejmować zadania. Nazwiska są bardzo istotne. Ktoś mógłby pomyśleć, że zaprojektowqał to np. " spitzenbleistift ", dlatego powinnismy to wiedzieć.
No nie wiem... Kilka eksperymentów w historii udało się - choć wywoływały skandale i dyskusje. Patrz piramida w Luwrze. Istotnie - sporo zależy od autora projektu. Jeśli wezmą się za to miejscowe patałachy od Ryśków i galeryjek, albo kolega Uherek z Krakowa :-) - efekt może być... nieprzewidywalny. A raczej: przewidywalny, czyli - sztuka przez WIELKIE GIE! :-))))
to mógł zaprojektować tylko SPITZENBLEISTIFT
Może trochę wyprzedzam temat, ale pracujemy nad projektem zabudowy tej działki i... wygląda to obiecująco.
Będzie bardzo nowocześnie i nie tak znowu wysoko. :-)
Myślę, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli coś pokazać.
Czy budować historyzująco, czy nowocześnie to odrębny temat. Osobiście nie jestem zwolennikiem udawania historycznej zabudowy. Zawsze wychodzi z tego kicz, a tego to akurat w Rzeszowie mamy w nadmiarze.
No to zobaczymy panie Maćku jaką wrażliwością na walory starówki wykaże się inwestor. Osobiście raczej wątpię. Żeby nie okazało sie znowu dla Pana tak jak z okrągłą kładką, że musiał zaprojektować pan coś co sie panu nie podoba. Ale obym się mylił.
Panie Maćku, czekam niecierpliwie na projekcik. Mam nadzieję, że wrzuci Pan coś na tę stronkę... I że nie nie będzie to jakiś wypasiony kolos, ale coś gustownego pasującego do tej okolicy
Według mnie samo założenie budowania w tym miejscu budynku wysokiego jest błędne. Na początku XX w. Niemcy we Wrocławiu zdobyli się na taki eksperyment i wybudowali wysoki budynek banku przy rynku. Efekt jest opłakiwany do dzisiaj. Już dawno sprawdziła się myśl, że starówki są od tego aby budować tam budynki w ścisłym kontekście historycznej zabudowy. Może niekoniecznie jeśli chodzi o styl, bo te na starówkach są bardzo różne ale na pewno jeśli chodzi o: wysokość budynku, jego gabaryty oraz skalę elementów architektonicznych.
No to zobaczymy panie Maćku jaką wrażliwością na walory starówki wykaże się inwestor. Osobiście raczej wątpię. Żeby nie okazało sie znowu dla Pana tak jak z okrągłą kładką, że musiał zaprojektować pan coś co sie panu nie podoba. Ale obym się mylił.
O kładce powinniśmy dyskutować w innym wątku :-)
Ale skoro o tym mowa - przyjęliśmy to zlecenie dlatego, że po obejrzeniu kilku koncepcji naszych inżynierów (do projektowania mostów w Polsce architekt nie jest potzebny) ugięły się nam nogi. Z perspektywy czasu żałuję tej decyzji, gdyby zaprojektowano jakieś badziewie, nikt by go nie żałował i nie robił symbolu innowacji
Więcej tego błedu nie popełnimy.
Ostatnio edytowany przez Maciej Łobos (2011-06-14 16:54:27)
A propos wypowiedzi "spitzenbleistift". Dlaczego niby artykuł ma być nierzetelny? Przecież autorzy nie piszą o powstającym projekcie, tylko o możliwościach, które dają inwestorowi wydane warunki zabudowy. A właśnie od daleko idącej wolnej ręki zaczynały się wszystkie skandale architektoniczne w Rzeszowie, ponieważ skrupulatnie wykorzystywali je inwestorzy. Spójrzmy na galerię przy Słowackiego, na budynek naprzeciw urzędu skarbowego, czy na inne okropieństwa. Z języka i logiki wnioskuję, że Spitzenbleistift sam jest architektem i wierzy w powołanie swojego zawodu. Oby takich jak pan było więcej. Ale ilu jest architektów (nawet dobrych), którzy za zlecenie sprzedali sie i zaprojektowali coś do czego najchętniej by sie nie przyznawali. Ambitnych architektów nie wiem czy jest wielu. Wiem jedno, że wielu jest takich co chcą najzwyczajniej zarobić... Jeśli nie jestem przekonywujący to zaraz zaproponuję ranking nazwisk i projektów.
Oprócz ewidentnej kontrowersji przestrzennej, w sprawie tej jeszcze jedno wymaga przypomnienia. Kilka lat temu, jako radny sam głosowałem za zbyciem jakiemuś inwestorowi prawa wieczystej dzierżawy do tej nieruchomości. Ratusz przekonywał wtedy, że celem jest pozyskanie inwestora, który wybuduje tu kilkukondygnacyjny parking obsługujący stare miasto, a konserwator dopilnuje aby budynek nie wystawał spoza zabudowy przy placu Garncarskim. Jeśli widzimy takie efekty po latach, to jak można w przyszłości wierzyć w jakiekolwiek słowa ratusza? (Celowo piszę ratusza a nie prezydenta, bo w sprawie wypowiadały sie na zmianę różne osoby z urzędu).
I właśnie dlatego dałem sobie już na samym początku spokój z architekturą: abym nie miał taich dylematów i nie musiał stawać przed faktem projektowania czegoś dla chleba, za to - wbrew sobie i wartościom, które są ważne. Przykład z kładką jest tutaj bardzo na miejscu: projekt do doopy, idea także, ale JEŚĆ TRZEBA. Myślę, że autorzy wszelkiej maści gniotów dla ryśków i miśków - są w tym samym miejscu: na śodku równi pochyłej. :-)))))
Wyglada na to, że oprócz SPITZENBLEISTIFTA będziemy swiadkami lansu
MWM pod pretekstem troski o przestrzeń naszej mieściny. Nie mogę się doczekać.
Miasto w całości bez walki oddajcie Maćkowi. Po słabiuteńkiej Galerii po Hotelu Rzeszów,
następne rzeczy będa lepsze. Kazdy kiedyś osiąga swój maksymalny mierny poziom.
Robienie architektury to zawód publiczny - skutków naszego działania nie da się ukrywać zbyt długo :-)
Podpisujemy się pod tym co robimy i wystawiamy nasze prace na publiczną krytykę. Jeżeli to jest lans, to należało by sobie życzyć aby jak najwięcej architektów lansowało się w ten sposób.
Póki co Internetu nikt nikomu nie zamknął - każdy może pisac i publikować dowoli.
Co do rankingu budynków i architektów rzeszowskich - świetny pomysł. Najwyższy czas zacząć dyskutować o architekturze i przestrzenie w mieście. Większość dużych miast w Polsce ma takie podsumowania, głównie na skyscrapercity, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby je stworzyć na TWINNie.
ranking
1. Maciej Łobos - za okrągłą kładkę
2. nieznany autor hotelu - za inspiracje do dyskusji
3. SPITZENBLEISTIFT - może coś zaprojektował, na przykład słup elektryczny
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź