Odp: Wakacyjne klejenie Kolei
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Pani Basiu poradzę pani wg swoich doświadczeń. Przenigdy ale to przenigdy nie korzystać z kolei państwowych. O wiele większą życzliwością darzę autobusu. Można sprawdzić przed podróżą kierowcę... na węch a dalej podróż przebiegnie bez większych zakłóceń.
Ja nie mam zdania... a może mam??? I dlatego od lat, żeby sobie stresów oszczędzić, podróżuję własnym środkiem transportu. Nie muszę się zastanawiać czy będę siedział, czy odjadę o czasie i dojadę o czasie. Jedyny minus, to że muszę sam być maszynistą i po wielu godzinach za kółkiem głowa paruje i też muszę zapalić
Masz bardzo dobrą metodę ale jak Ci się ckni po drodze to polecam ułożyć program. Ja jeżdżąc od kilku lat nad może zawsze po drodze zatrzymuję się w Toruniu (w jedną i druga stronę) Odcinam dwa dni ale warto. Z resztą każdy może zaplanować podróż wg własnych preferencji
Groteskowo to zabrzmiało: Europejski standard nowego zakupionego taboru i PRLowskie zwyczaje organizacji przejazdów Jak długo będziemy wychodzili z tego zacofania? Swoją drogą światełkiem w tunelu byłoby gdyby ktoś za taką rzecz odpowiedział !!! Nawet gdyby to miało być obcięcie 200 zł z pensji...
Obawiam się, że przewoźnicy zbiorowi sami zaczęli traktować się jako komunikację drugiej kategorii (po transporcie indywidualnym) ale jest to największy błąd decydentów. Zarówno w wymiarze krajowym jak i miejskim to komunikacja zbiorowa powinna odgrywać główną rolę. Zamiast iść w głównym nurcie trendów światowych u nas za bardzo preferuje się indywidualne wzorce komunikacyjne. Nie wypowiadam się przeciw indywidualnym samochodom, tylko zwracam uwagę na konieczność rozbudowy świadomości komunikacji zbiorowej.
Jak długo w tym kraju ludzie będą wybierali władze na podstawie emocjonalnego postrzegania przywódców politycznych, tak długo nikt nie będzie bał się odpowiedzialności za taki bałagan na dole. Z Chińczykami na autostradzie - przewał, stocznia - sprzedawana nieistniejącemu inwestorowi, kolej państwowa - tylko kolejny bałagan, stadiony - wyrzucane grube miliony. NIKT NIE ROZLICZA STRAT GOSPODARCZYCH. Kaczyński ściga Tuska za brata, Kalisz ściga Ziobrę za Blidę, PO sciga Czumę za nielojalność, PiS ściga Kaczmarka za konszachty z konkurencją... A lud ma igrzyska.
"A lud ma igrzyska"
Za które sam SŁONO płaci.
W tym na niemałe pensyjki dla politycznej hołoty i urzędniczych miernot wszelkiej maści. Która i tak potem ZA NIC nie odpowiada.
Oj coś mi się zdaje, że w końcu i u nas tama puści. Jak w Grecji albo Londynie, i będzie ewakuacja: tak jak lat parę temu - Jego Świetlistość - Nicolai, śmigłowcami z dachu parlamentu i Belwederu. Oraz - może - RATUSZA.
Już widzę oczami wyobraźni jak otaczają ratusz niezadowoleni z rządów prezydenta: intelektualiści, socjologowie, planiści, fascynaci nauki, ludzie o otwartych umysłach, może też trochę studentów. A na wezwanie okrążonych władz z ratusza biegną im na odsiecz: wiejscy aktywiści z przyłączonych terenów, działacze sportowi, operatorzy dźwigów i maszyn budowlanych, emeryci, renciści, a nawet młodzi bywalcy rzeszowskich klubów zorganizowani przez DJa Osę I dochodzi do starcia na argumenty
Rija mnie uprzedziła choć z przekąsem Nie porównuj Shepard Rzeszowa do Londynu. Tam burzy się margines (w większości kolorowy) nie ze wzgledu na głupie rządy ale na braki w portfelu. A u nas koto się będzie burzył? Innego typu grupki: górnicy, rolnicy, trochę nauczycieli (ale słabo). Reszta rządy ma gdzieś... tak przynajmniej świadczy poparcie dla wszelkich urzędujących nieudaczników
Swoją drogą, nie sądzisz Rija, że to nie Osa byłby spiritus movens fermentu klubowego, tylko zupełnie inny gość chcący uchodzić za guru show biznesu?
Jest i jeden pozytyw tego zjawiska. Jeśli społeczeństwo nie protestuje przeciw nieporadnej władzy, to co prawda nie najlepiej swiadczy to o jego walorach obywatelskich ale może być oznaką, że wszyscy są zbyt zajęci pracą, przedsiębiorczoscią i utrzymywaniem własnych rodzin... A to dobrze świadczy o jego potencjale
" Nie porównuj Shepard Rzeszowa do Londynu. "
Miałem na uwadze znacznie szersze spektrum.
Ratusz dorzuciłem ot, tak: do kompletu. Bo jako INSTYTUCJA, kojarzy mi się z wszelkim bałaganem i szambem. Taka IKONA
Jeśli tego nie zrozumiałeś - to trudno i przykro.
Według mnie naprawdę niewiele trzeba, żeby ostatnio modny, anglosaski sport przeszczepić na rodzimy grunt.
Jak pokazały niedawne wydarzenia stadionowe i okołostadionowe - materiału rozszczepialnego, zdolnego do przeprowadzenia reakcji łańcuchowej mamy u nas sporo.
Czasem wystarczy tylko pstryknąć palcami.
W odpowiednim momencie i czasie.
S.
Pani Redaktor wstrzeliła się w temat Napisała o powrocie do domu koleją - z problemami. No i uruchomiła temat... Najpierw katastrofa kolejowa, a od jutra szykują się strajki. Rusz g... a zacznie śmierdzieć.
Z tą koleją to nie jest do końca tak, że jest jeden incydent i od razu dramat na całego od infrastruktury przez rozkład po stan taboru.
Teraz mamy różnych przewoźników z różnymi zarządcami. Istnieje PKP Intercity, Przewozy Regionalne; niektóre samorządy przejmują kolej i są np. bardzo przyzwoite Koleje Mazowieckie czy świeżo powstałe Koleje Wielkopolskie. Albo wyłania się przewoźnika w przetargu, jak w kujawsko-pomorskim: PCC Arriva.
Infrastruktura szału nie robi przez lata zaniedbań, niedofinansowania kosztem dróg.
Liczne absurdy są znane i doświadczone przez wielu na wylot, ale to nie znaczy że wszystko ma trafiać w próżnię. Bo tak często jest - mówi się PKP to, PKP tamto - a konkretnie nie wiadomo. Może akurat chciałbym w przyszłości uniknąć podobnego zdarzenia i chcę wiedzieć czego można się po danym przewoźniku spodziewać?
Dlatego przy okazji tego artykułu chciałbym się dowiedzieć jakiej relacji był to pociąg, jakiego przewoźnika; a także na jaki pociąg i czyj czekało się te 1,5 godziny. Generalnie wszystkie szczegóły które pozwolą wyrobić sobie zdanie.
Ja w każdym razie kolej, mimo tych wszystkich absurdów, stawiam na pierwszym miejscu przy wyborze środka transportu. Z koleją na pewnych relacjach trudno konkurować jeżeli chodzi o prędkość i przy postępujących remontach będzie coraz trudniej przewoźnikom drogowym. Pociągiem zwykle można podróżować komfortowo zamiast tłuc się autobusami. Ponadto bezpieczeństwo - tu kolej nie ma sobie równych. I życzyłbym sobie, żeby z roku na rok sytuacja ulegała systematycznej poprawie.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź