Odp: Po drabinie do nieba...
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
W tym (za przeproszeniem) gównie na około, dobrze jest usłyszeć, że jeszcze prawdziwa sztuka z przekazem zupełnie nie zniknęła. Przepraszam za mój nastrój ale dziś od rana doświadczam rynsztokowego poziomu ludzi "kultury".
To ciekawe, ale jak czytałam przed chwilą wywiad z Tejkowskim i teraz te różne myśli Szajny i Fąfary o kulturze, to coraz bardziej dochodzę do bardzo smutnego przekonania. Tego że prawdziwa, wartościowa sztuka powstaje tylko na podłożu przeżytego cierpienia. Straszne to ale wszystko wokół udowadnia, ze jak jest zbyt łatwo i kolorowo, to sztuka i w ogóle myśl ludzka banalnieje i upada.
Tą drabinę z butami w pełni rozumie się dopiero po przeczytaniu tych przeżyć z muzeum w Oświęcimiu. Poruszająca metafora.
Szajna był wielkim twórca. I kiedyś fascynował mnie zarówno on, jak i Kantor i Grotowski. Dziś wydają mi się oni wszyscy lekko spatynowieli bo do odbioru ich twórczości trzeba ciszy przestrzeni. A przestrzeń dziś naokoło to wielki zgiełk i trudno wkomponować w nią taką śmiercionosna metaforę. Środki wyrazu w sztuce też się chyba starzeją?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź