Zauważyłem, że bardzo mało spośród radykalnych obrońców pomnika ma odwagę podpisać się z imienia i nazwiska. Ciekawe czemu?
Kolego - koleżanko "to-nic": naprawdę nie chce mi się wysilać już w odpowiedzi na inwektywy anonimowych bojowników, napiszę po prostu - nazywanie mnie fanatykiem religijnym i moherem świadczy dobitnie o tym, iż jesteś idiotą (idiotką?), bez zdolności czytania ze zrozumieniem.
Nosallo - Konieczny sam stwierdził, że Bernardyni mają prawo zburzyć pomnik. Twoim zdaniem wyburzenie nie narusza formy i treści? Czy ten montaż faktycznie naruszył formę i treść betonów pomnika? Lanie wody, można by się bujać po sądach latami, i nic by z tego nie wyszło. Odsyłam zresztą do tego, co pisałem wcześniej - jestem jedynie realizatorem zlecenia realizowanego za zgodą właścicieli obiektu, straszyć paragrafami możesz ojców Bernardynów, chociaż wątpię, byś im tym zaimponował...
prof. Tarantoga - tak czytam i naprawdę Lem się w grobie przewraca... Piszesz o braku moralnego do pomnika Bernardynów. Bo oni "tylko dostali ziemię" z pomnikiem. A może popatrz na to z tej strony - jakie jest moralne prawo obrońców pomnika, postawionego na ziemi od pół tysiąclecia do Bernardynów należącej? Rozumiesz sytuację? Wytłumacz im, że ten pomnik, stojący tu od niecałych 4 dekad to "historia i spuścizna miasta", wyjaśnij, dlaczego to taka świętość.
Oryginalny prof. Tarantoga nie miał Twych problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Pomnik nie symbolizuje "wypaczonego komunizmem braterstwa i równości". To pomnik poświęcony tym, którzy zginęli walcząc o komunizm, o Polskę Ludową, w tym różnej maści ubeków i im podobnych. Tak twórcy monumentu na nim napisali, to nie moja opinia, to fakt.
Warszawska Nike nie budzi takich kontrowersji, może przez brak żołdaka i sztandaru rewolucji? Może przez to, że jest niemalże neutralna światopoglądowo, i tak naprawdę nie podobać się może jedynie wybitnym wrogom greckiej mitologii? Pomyśl o tym.
Gdybyś natomiast poświęcił nieco czasy na zapoznanie się z historią działania akcji (jakie to charakterystyczne, że najzagorzalsi krytycy nie znajdują ku temu motywacji!) wiedziałbyś, że większość osób zainteresowanych nią sądziło, że akcja zmierza do pozbycia się pomnika, a nie jego ochrony. Wspomniane oferty wsparcia materialnego wyburzania monumentu są tego widomym świadectwem.
Po ostatnich tygodniach znajduję bardzo nużącym wyjaśnianie spraw oczywistych. Niby rozmawiam z ludźmi dorosłymi, a tu emocje i dojrzałość jak u przedszkolaka, któremu ktoś ukradł lizaka... Ogarnijcie, anonimowi obrońcy kultury i sztuki, bo wstyd...
Ostatnio edytowany przez Hyginus (2013-06-02 09:49:41)