Odp: Nie straćmy pamiątkowego kopca konfederatów
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Autorowi artykułu następnym razem polecam iść na kopiec od strony ul. Batorego - dojdzie Pan wtedy w 15-20 minut z Rynku Głównego. Warto dodać, że do niedawana nabrzeże w okolicy kopca świeciło wręcz rześkością natury, powstawały klify i rosły piękne drzewa. Buldożery zrobiły swoje...
Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest w Rzeszowie. To dziwne że tak zapomniane
Chcąc dotrzeć do kopca od ulicy Batorego trzeba iść wiaduktem kolejowym albo zdezelowaną kładką instalacyjną przez Wisłok. Nie polecam. Oczywiście nie ma mowy o zorganizowaniu tędy oficjalnego dojścia. Wyeksponowanie kopca na pewno załatwiłaby budowa Wisłokostrady. Kopiec jest tuż obok jej trasy przebiegu. Ale chyba w mieście ten projekt został skreślony.
Żal ,że tak niewiele wiemy o historii ziemi na której żyjemy.
Przez Podkarpacie Rzeszowszczyznę tez przetaczala się Historia.
Powinniśmy upamiętniać przekazać nastepnemu pokoleniu wiadomosci o miejscach z nią związanych.
Historia Polski wszak to nie tylko Kraków , Warszawa , Hel , Westerplatte, Wizna itp.
W 2004 roku powstała koncepcja utworzenia trasy turystyczno-edukacyjnej w Rzeszowie związana właśnie z historią konfederacji... Autorem jest pan Stanisław Szczepański, który opracował ów projekt... W małej broszurze wydanej w serii "Książka z Herbem" zawarł całą koncepcję wraz z przedstawieniem trasy, jaka miałaby składać się na ową ścieżkę edukacyjną... Po zapoznaniu się z tym pomysłem uważam, że jest interesujący, bo prowadzi przez ważne aczkolwiek w niektórych przypadkach, zapomniane miejsca tworzące historię Rzeszowa... Szkoda, że ów projekt nie doczekał się realizacji...
Może Jagienka napiszesz coś szerzej na temat tego projektu. Chętnie przeczytam kolejny artykuł o kopcu
Bardzo proszę... Już zaczynam zbierać materiały...
Mało kto wie, że kilka lat temu kopcowi groziło zniszczenie.
W ramach modernizacji linii kolejowej do Przemyśla, w katowickim biurze zaprojektowano nowe tory dokładnie przez wzniesienie z kopcem na szczycie. Tamtejszy projektant najwyraźniej uznał, że jest to zwykłe wzniesienie bez istotnego znaczenia - i nikt go nie wyprowadził z błędu... Nowy przebieg torów miał umożliwić zwiększenie prędkości na wjeździe do stacji Rzeszów od strony wschodniej, z 60 do 80 km/h - co dawało kilkanaście sekund oszczędności na czasie, zanim nadjeżdżający pociąg musiałby zwolnić przed zwrotnicami!
Nadzorujący ten projekt miejscowi kolejarze nie mieli pojęcia, że nowy szlak uderza w kopiec - albo udawali, że nie wiedzą...
Na szczęście koszty całości przedsięwzięcia okazały się być ogromne - trzeba było wybudować nowy most kolejowy obok mostu istniejącego, rozebrać most istniejący (a to też poważny koszt, niczym nie zamortyzowany), wykupić niebanalne połacie terenów pod nowe tory, no i wreszcie poradzić sobie z likwidacją fragmentu wzgórza... Dzięki tym kosztom - a podobnych kwiatków musiało być więcej na odcinku z Rzeszowa do Przemyśla - kolejowi decydenci zamienili MODERNIZACJĘ tej części magistrali kolejowej na jej REWITALIZACJĘ, czyli przywrócenie stanu technicznego umożliwiającego użytkowanie torów według parametrów z połowy lat 60-tych XX w., z czasów zelektryfikowania tej linii.
I tak kopiec ocalał, żeby można było o nim teraz dumać...
dorzeczy: "Wyeksponowanie kopca na pewno załatwiłaby budowa Wisłokostrady".
Załatwiłaby - to pewne, tylko w którym znaczeniu...?
@dorzeczy właśnie tu trochę nabredził... Przecież nikt nie każe chodzić po moście kolejowym tylko tą \zdezelowaną\ (drożną) kładką. Możną nią bardzo łatwo przejść. Nie mówię o drodze docelowej, tylko bieżącej. Jest to droga najszybsza. Możesz "nie polecać", ale ja tam setki razy spacerowałem i jest to dziś najlepsze i najszybsze dojście. Wzdłuż Wisłoka można dojść... ale długi spacer może wiązać się taplaniem w błocie. Spacer od Batorego jest najszybszy i najkrótszy, bramą przez Obszar Kolei; wstęp wzbroniony to tylko niefunkcjonujący relikt. Alternatywą może się okazać ścieżka na grzbiecie wału od ul. Ciepłowniczej, skąd kopiec doskonale widać. Spacer od Pobitna, jak dotarł autor, to strata czasu i utrapienie wśród dziesiątek szczekających psów. Tak czy owak, dziś na kopiec najlepiej dotrzeć jest na orientację.
Myślisz, że czerwoni stronnicy Rosji którzy są u władzy w Rzeszowie i w Polsce będą się interesować Kpocem Konfederatów?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź