KoszmARCH miasta - ujawnić nazwiska projektantów najbrzydszych budynków (Strona 1 z 3)

Chylę czoło przed zespołem twinn. No to zamieszaliście w środowisku, już trochę na ten temat słyszałem. Niektórym wydawało się, ze tylko będą wystawiali faktury a za efekty nikt ich nie rozliczy. Nie chcę być złośliwy (etyka) więc poczekam z opiniami aż pojawią się pełne opisy i nazwiska projektantów. Wreszcie zabrzmiała jakaś dyskusja, którą można nazwać publiczną

Czy ten facet zdurniał, że w takim pałacyku zorganizował sobie warsztat samochodowy? Budynek wygląda na zabytkowy a właściciel robi tu śmierdzącą wymianę opon. Proponuję, żeby na piętrze urządzi teraz przytulny hotelik i SPA

A co do budynku na podkarpackiej to warsztat ten jeszcze niedawno był wielką bezstylową budą. Dopiero ostatnio właściciel ubrał go w te wszystkie historyzujące, kiczowate cacka. Nie zmienia to faktu, ze funkcja i forma są tu skrajnie niezgodne.

Jak już wspomniałem w zeszłym tygodniu, o nijakiej architekturze się nie dyskutuje. Po prostu jej się nie zauważa, stanowi rodzaj obojętnego tła. Czasem ktoś tylko słusznie skonstatuje: "jakie to smutne, bez wyrazu i nudne". Zauważamy natomiast wspaniałe i ... koszmarne dzieła. One budzą emocje, o nich się mówi. W innym miejscu (również na TWiNN-owym forum) zauważono, że "miasto innowacji" nie ma swojego symbolu, który wyróżniałby go spośród innych miast. Coraz bardziej z przerażeniem i smutkiem zauważam, że takim wyróżnikiem naszego miasta staje się totalny bezład architektoniczny, gigantomania, i nachalny KICZ. Do tej ostatniej kategorii zaliczyć trzeba warsztat przy Podkarpackiej. Jeżeli tak wyglądał projekt to winić można projektanta, jeżeli inwestor samowolnie zmienił projekt, to winny jest (poza inwestorem) kierownik budowy, który musiał złożyć nieprawdziwe oświadczenie o zrealizowaniu budynku zgodnie z wydanym pozwoleniem na budowę.

Wojtek napisał, że nigdzie poza Rzeszowem nie ma tylu spie...nych budynków; Maciek Łobos napisał, że w procesie projektowym Cena Czyni Cuda; Adam Sapeta natomiast przyznał, że kiczowaty koszmar to już charakterystyczny wyznacznik naszego miasta. TAKI WŁAŚNIE DZIŚ JEST RZESZÓW... Nieśmiało zapytam się: Gdzie jest SARP? Gdzie jest Izba Architektów? Gdzie w dyskusji publicznej są takie osoby jak Wojciech Fałat, Stanisław Kokoszka, Stanisław Hałabuz, Ryszard Miklas (wymieniam po kolei znane mi nazwiska architektów wygrywających konkursy). Panowie, konkursy są rzadko. Znacznie częściej buduje się w oparciu o przeciętne (w najlepszym razie) projekty przeciętnych architektów. Bez poważnej debaty o przestrzeni oni naprawdę spie... nam miasto.

"widać to dokładnie na budynku autorstwa Tomasza Orłowskiego". Zatem tak jak pisałem: facet powinien albo honorowo oddać dyplom, albo otrzymać zakaz projektowania czegokolwiek, co mogłoby spieprzyć przestrzeń miejską (to tak jak "niesfornemu" kierowcy zatrzymuje się prawo jazdy - aby nikogo nie krzywdził)! Orłowski POKAZAŁ co potrafi, a to co POKAZAŁ, nie kwalifikuje go nawet do wykonania projektu BUDKI z PIWEM w Zimbabwe!
To jest zwyczajne kaleczenie przestrzeni i obrażanie uczuć tych wszystkich, którzy mają poczucie eststyki i piękna. Architektura to niezwykle odpowiedzialna dziedzina sztuki, jeśli ktoś tego nie rozumie - WYNOCHA! Osobiście nie chciałbym oglądać takich kloców jak rzeszowskie popisy panów Uherków, Orłowskich i innych - tak jak nie zdecydowałbym się na poddanie się leczeniu u konowała, który nie ma pojęcia o sztuce i rzemiośle.

Tylko, co z tego? Kasa, kasa, kasa! To ludziom rozum odbiera - a przestrzeni - dodaje knotów. Dziś kiedy spaceruję ulicą Piłsudskiego albo Rejtana, mdli mnie i razi ten trójwymiarowy kociokwik: przedziwna mieszanina klocków ze szkła, plastiku i reklam. Znoszę to tym gorzej, im bardziej uświadamiam sobie, że to już zostanie tak NA ZAWSZE! Dzięki panowie "architekci". Przykro mi o tym mówić, ale jesteście niestety niedouczonymi amatorami. Wasze DZIEŁA sławić Was będą. Amen.

W sprawie Tomasza Orłowskiego to nieco się Shepard mylisz. Problem nie jest w tym, że nie umie. Ja wiem, że umie bo widziałem. Problem w tym, że myśląc o zadowoleniu klienta zapomina że powinien zadowalać też innych odbiorców architektury. Ale klient płaci a postronni odbiorcy nie. Wiec praktyczniej jest mu schować etykę zawodową do kieszeni. Cyniczne!

Chyba nie miejsce tu na psychoanalizę T.Orłowskiego. Patrząc na budynek przy Piłsudskiego wydaje mi się jednak, że gość jest w stanie robić ciekawą i konsekwentną architekturę. To że zgodził się w tym budynku na postawienie ściany płaczu do wieszania reklam (to chyba słowa Sheparda) świadczy, że ważniejsze dla niego jest zadowolenie inwestora niż uratowanie swojego projektu. To tak jakby lekarz z pełnym poświęceniem umierającemu pacjentowi przeszczepił serce a potem wyrwał mu w uśpieniu złote zęby.

Szkoda, że tak niewielu ludzi z pieniędzmi ma wyrobiony gust i potrzebę tworzenia wokół siebie pięknej architektury. Tyle złego mówi się o Borgiach i Medicich ale oni pozostawili po sobie przynajmniej ponadczasowe dzieła zamawiając je u najlepszych i nie żałowali na to pieniędzy. Kto dziś pamięta jakieś ich występki. Że byli nieuczciwi, żądni władzy... Przynajmniej wiedzieli jak ją wykorzystywać. Dziś jak jeżdżę rowerem po podmiejskich osiedlach i widzę gusta ludzi którzy budują wielkie i "ozdobne" domy to tak sobie myślę, że pieniądze trafiły w nieokrzesane ręce.

To nie jest żadna etyka, tylko zwykła zawodowa sitwa. Jezeli architekci nie chca/nie moga nic zrobić z tymi ze swego grona którzy popełniaja takie koszmarchy to niech normalni ludzie przynajmniej zaczną ich wytykac palcami!.
Poniżej lista dokonać największych rzeszowskich wirtuozów architektury:

Tomasz Orłowski:
- rozbudowa RESBUDU na rogu Asnyka i Piłsudskiego,
- Center Park przy Placu Wolności,
- Galeria Nova,
- sklep GREINPLASTU przy Al. Armii Krajowej
- koncepcja rozbudowy RESOVII

Mark Chrobak:
- Galeria Rzeszów przy ul. Słowackiego,
- Galeria Graffica
- Capital Park przy ul. Rejtana,
- rezydencja dawnego właściciela Traxu pod Sieniawą

Teraz Panowie w duecie zaprojektowali Resovia Towers.
PANIE MIEJ NAS W SWEJ OPIECE !

P.S.
Ktoś wie kto popełnił tę parterową budę na rogu Rejtana i Popiełuszki, obok Conresu?

Ostatnio edytowany przez kizia_007 (2011-07-04 22:01:01)

Gdyby dziennikarze lokalnych gazet ( i nie tylko ) mieli w zwyczaju pisząc artykuły dot. architektury  wymieniać nazwiska ich autorów, nie mielibyśmy dzisiaj problemów z identyfikacją tych "wspaniałych dzieł ". Pisząc o nowej inwestycji architektektonicznej najczęściej wymienia się nazwisko lub nazwę inwestora, wykonawcę a autor jest zupełnie pomijany. Wymieniając tytuł książki automatycznie podaje się jego nazwisko, mówiąc o filmie pada nazwisko reżysera, itd. itp. Dlatego też bardzo proszę dziennikarzy,  którzy może śledzą tę dyskusję i w przyszłości będą pisali na temat architektury ( inwestycji, konkursów archit. ) niech wykażą się rzetelnością w wykonywaniu swojego zawodu.