Odp: Ogień i mrok sztuki Beksińskiego
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Beksiński jest ponadczasowy, jego wizje artystyczne wyprzedziły wszystkich malarzy. Sanok ma wielkie szczęście mając aż tyle jego obrazów.
Straszne te widoki. Nawet strach przed śmiercią nie powinien budzić takich wizji...
Polecam obejrzeć te obrazy w naturze i chwilę się nad nimi wtedy zastanowić. Naprawdę dają do myślenia.
Dajcie spokój. Dzisiaj każdy prawie artysta ma własny styl. Beksiński jest dobrym efekciarzem i to wszystko.
Spokojnie, nie bądź taki nowoczesny Artyści mają to do siebie że jednym sie podobają a innym nie. Beksińskiego ceni wystarczająco dużo odbiorców, żeby mieć szacunek do jego twórczości
Miałem to szczęście że dawno już mogłem oglądać jego prace. Na wszystkich moich kolegach po fachu robiły wielkie wrażenie. A to znaczy, że już wtedy oddziaływał na środowisko artystyczne. Nie każdy musi sobie wieszać jego wizje nad stołem w jadalni ale nie można o jego sztuce powiedzić że jest tylko "efekciarska".
Byłem niedawno w Sanoku i naprawdę wystawa robi świetne wrażenie. Nawet mimo ewidentnych kłopotów kierownictwa muzeum. Budowa wciąż rozgrzebana, w nowym budynku brak klimatyzacji, brak przewodników itp. Ale pewnie to takie początki
Co za perfekcyjny warsztat. Beksiński jest wielki choćby przez kunszt i cierpliwość w tworzeniu obrazów. Niektóre fragmenty wyglądają jak grafiki komputerowe, a wyszły bezposrednio spod jego reki.
"Co za perfekcyjny warsztat."
Sanger o co ci chodzi? Masz na myśli ten pokoik w warszawskim bloku?
Nie żartuj. Mówię o arsztacie malarskim! No chyba że nie widziałeś obrazów Beksińskiego w naturze. Polecam wycieczkę do Sanoka.
To był oczywiście sarkazm. Po prostu jest bardzo wielu artystów którzy mają perfekcyjną rękę i efektownie dobrany kolor. Malarstwo to chyba coś więcej niż tylko dobra technika. To jakby chwalić architekta za rysowanie prostych linii. Obrazy powinny wyrażać większe uczucia i być bardziej różnorodne w tematyce. Gdy oglądam Beksińskiego to mam wrażenie że patrzę na fragmenty i szkice wciąż jednego i tego samego wielkiego obrazu. Gdyby tworzył jeszcze drugie 40 lat, pewnie jego ostatnie płótna byłyby podobne do jego pierwszych. W sztuce nazywa sie to brakiem pomysłu na przekaz artystyczny.
A po co sie tak emocjonować jednym malarzem?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź