26

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Jestem za tradycyjną formą wydawania książek. Nawet noszę proporczyk „Wącham książki”. Dla mnie książka nie ma uroku, kiedy nie mogę przewracać kartek.

27

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Książka dla dorosłych będzie. Napisałam ją już wiele lat temu i w zeszłym roku przerobiłam na scenariusz do filmu. Jest to historia kobiety, Magdy. Magda ma dwie córki i jest farmaceutką. Zwyczajne życie komplikuje się, kiedy odkrywa, że słyszy myśli swojego męża. Książka nosi tytuł „Męski punkt widzenia”. Będzie to farsa na życie małżeńskie. Sama nie mogę się jej doczekać.

28

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

które spotkanie wspomina pani najmilej?

29

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Czy może Pani "czarownice" bliskie są kulturze New Age?

30

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Jak widzi pani przyszłość swojego wydawnictwa wobec ogromnej konkurencji na rynku?

31

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Dzieci są niesamowicie otwarte na wszelkie niedorzeczności fabularne. Jaki nie byłby pogmatwany świat, one z łatwością się w nim odnajdują. Z drugiej strony nie dadzą sobie wmówić, że coś jest np. śmieszne, kiedy dla nich nie jest. Ot, trzeba być uważnym.

32

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Najmilsze spotkanie jakie wspominam, było bodajże w 2005 roku w szpitalu wojewódzkim w Rzeszowie. Jeden niepełnosprawny chłopczyk napisał do mnie list po tym spotkaniu (jest on udostępniony na mojej stronie) niesamowicie mnie wzruszył. To miłe, kiedy przychodzą potwierdzenia, że twoja praca ma sens, komuś sprawia radość.

33

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Tak moje czarownice, są w 100% New Age i chyba wszystkie książki, nawet "Opowieści biblijne"

34

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

gdyby nie była Pani pisarką to kim by Pani chciała być?

35

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Fajne brzmi zapowiedź powieści smile Scenariusz powieści? Czy to znaczy, że pani "dorosła" powieść będzie zekranizowana?

36

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Przyszłość wydawnictwa? To bardzo trudne pytanie. Sporo jeżdżę na targi książek za granicę. Do Włoch, Niemiec, parę dni temu wróciłam z europejskich targów książki z Saarbrucken w Niemczech. I myślę tak, skoro tam, na światowym rynku wydawnictwa książkowe jeszcze sprawnie funkcjonują, to może nie będzie ze mną tak źle, jeszcze przez najbliższych kilka lat. Podpatruję nie wydawnictwa Polskie lecz właśnie zagraniczne. To mi pozwala słyszeć, że okładki wydanych przeze mnie książek są w Polsce niespotykane, że stoisko na targach w Warszawie zrobiło na kim wrażenie, że formy promocji… Gdybym nie słyszała takich zwrotnych informacji, przy takim nakładzie pracy jaki wkładam w firmę, chyba bym zaprzestała.

37

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Ile godzin dziennie poświęca pani na pracę związaną z wydawnictwem?

38

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Od dziecka chciałam być pisarką, odkąd pamiętam. Może kiedyś myślałam o tym, aby zostać aktorką - szybko mi minęło. W zeszłym roku, kiedy zaznajomiłam się z tematem pisania scenariuszy do filmów, uważam, że gdybym nie była Pisarką chciałabym być reżyserem filmowym. To pokrewne tematy. Nie widzę się w innym zawodzie smile

39

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Mam nadzieję, że spotkam odpowiedniego producenta filmów do mojej powieści. Z jednym prowadzę już rozmowę o adaptacji "Ceremonii" Janusza Koryla, autora z Rzeszowa, któremu wydałam i osobiście redagowałam powieść.

40

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

A czy istnieje coś takiego w waszym środowisku pisarzy, jak przyjaźń zawodowa. I nie chodzi mi o tych twórców, którzy są bliżej pani poprzez wydawnictwo, ale ogólnie o środowisko literackie. Spotykacie się tylko przy okazji imprez tematycznych, czy sami staracie się organizować np. towarzysko, bez względu na to jaki rodzaj twórczości literackiej uprawiacie? Czy doradzacie sobie zawodowo?

41

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Wydawnictwo Dreams zaprząta mi głowę w każdej minucie mojego dnia, a nawet nocy. Kiedy doprowadzam jakiś projekt do końca już wyłania się kolejny, do tego jeszcze zastanawiam się, czy rzeczywiście zrobiłam wszystko tak, jak należy- aby wypaliło. Czy aby czegoś nie pominęłam. Co jeszcze mogłabym zrobić w tej kwestii. Ale nie podchodzę do pracy jak do ciężkiej artylerii. Czuję się raczej jakbym grała w grę strategiczną. "Tu zbudować osadę, tam most, a gdzie indziej wysłać rycerzy na front i zająć fortecę, he he"

42

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Bycie pisarzem i jednocześnie wydawcą również książek o innej tematyce niż tworzy się samemu, to duże wyzwanie? Czy gdy pojawił się pomysł założenia własnego wydawnictwa, ta decyzja przyszła łatwo, nie bała się pani takiego ogromu pracy?

43

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Z przyjaźnią pisarzy, jest tak jak z normalną przyjaźnią międzyludzką. Dużo zależy od osobowości. Widujemy się na bankietach, wieczorach zorganizowanych przez wystawców, podczas Targów Książki np. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu. Nie spotkałam się z zawiścią. Chyba, ze jakiś autor wypowiedział się niepochlebnie o innym, nie daj Boże w swojej książce, wówczas można się narazić.
Spotkałam się natomiast z postrzeganiem Polskich autorów w świecie. np. dla Niemców jesteśmy tymi gorszymi. Patrzą na nast trochę tak, jak Polacy patrzą na Rosję, Ukrainę. To widziałam wielokrotnie.

44

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Rzeczywiście sporo pracy poświęcam innym autorom, kosztem własnej twórczości. Ale miło posłuchać od tzw. "Starego wygi" autora z dorobkiem, który wydawał książki w znanych wydawnictwach jak Prószyński, że dotychczas nikt tak profesjonalnie nie podszedł do jego powieści, nie rozłożył jej na czynniki i nie wskazał słabych punktów, koniecznych do poprawy. Gdyby to nie sprawiało mi przyjemności, nie robiłabym tego. Dużo się też od nich uczę. Korzyść obopólna.

45

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

A to ciekawe... może zwyczajnie zazdroszczą lekkości pióra? Zawód pisarz, zawsze wydawał mi się ponad-narodowościowy smile

46

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Jakie są pani najbliższe plany wydawnicze?

47

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Plany na najbliższy miesiąc:
Wprowadzam na rynek powieści dla młodzieży, komedie. "Rodzina Pompadauz i purkająca (pierdząca) świnia z obwisłym brzuchem" kapitalna książka, śmiałam się w głos, o rodzinie z początku lat 1900, która przenosi się w czasie do teraźniejszości.
"Coolman i ja" o chłopcu, który stworzył sobie w wyobraźni super bohatera (obecnie czytam)
oraz "Baśniarz" thriller dla młodych dorosłych (przeczytałam na wdechu).
wszystkie te książki, są przekładami z Niemiec.

48

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Dziękuję Pani Lidii za czas, który nam dziś poświęciła, a wam kochani czytelnicy za tak liczny udział w tej rozmowie smile

Gratulujemy również Pani Monice z Rzeszowa, która stała się szczęśliwą posiadaczką książki "ODWIEDZAJĄC CZAROWNICE" ze specjalną dedykacją od Pani Lidii Miś smile

Dobrej nocy smile

49

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

Skąd u pani ta miłość do mało znanej na świecie i uważanej za słabą literatury niemieckiej?

50

Odp: Żyję jak w bajce, więc piszę...

dziękuję ślicznie i życzę Wam pięknych (Dreamsowskich) wrażeń podczas spotkań z dobrą książką
pozdrawiam smile