Odp: Mieszkania tak drogie, jak pożądane jest miasto
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Autor artykułu nie uwzględnił podstawowej wartości - miesięcznego (rocznego) kosztu przeżycia w tych miastach! Podany model nie występuje w rzeczywistości! Samotny absolwent zarabiając na własne mieszkanie w Rzeszowie ma wg. mnie średnio ok. 1200zł dodatkowych kosztów na przeżycie. W innych miastach koszty te będą pewno inne. A główne koszty przeżycia to: wynajem mieszkania, opłaty: prąd - woda - CO - media, żywność, ubrania, inflacja. Czyli w Rzeszowie, tzw. kawaler nie mieszkający u mamusi, CHODZĄCY DO PRACY NA NOGACH (bo przecież na samochód go jeszcze nie stać) musi na dzień dzisiejszy ODKŁADAĆ na swoje "wymarzone" M2 prawie 14 lat!!!
"Autor artykułu nie uwzględnił podstawowej wartości - miesięcznego (rocznego) kosztu przeżycia w tych miastach!"
*
Przecież we wszystkich miastach występują jakieś koszty życia. Podejrzewam nawet, że mogą występować one w bardzo podobnej proporcji co ceny mieszkań. A samo porównanie ma jak rozumiem charakter jakiegoś przybliżenia oceny atrakcyjności miast a nie pełnej analizy w którym mieście jak sie żyje.
Zastanawia mnie dlaczego Łódź tak kiepsko wypada w tym zestawieniu. Jedna z przyszłych wielkich metropolii, miasto kultury (tak sie lansują) a płace i ceny mieszkań bardzo nisko.
Dajcie sobie spokój z tymi rankingami. Przedstawione liczby są interesujące ale nie wyciągajcie takich megalomańskich wniosków. Rzeszów jest jednym z najsłabszych miast w tym zestawieniu, na polu ekonomii, kultury, turystyki, ilości inwestycji zewnętrznych itd... Jeszcze dużo wody w Wisłoku musi upłynąć zanim atrakcyjność miasta będzie mozna realnie porównać z Łodzią lub nawet z Lublinem.
Przeczytane dziś w sieci:
"Ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym w lutym nie uległy istotnym zmianom w porównaniu ze styczniem. Na 18 analizowanych miast tylko w 5 wzrosty lub spadki przekroczyły pułap 1 procenta. W porównaniu rok do roku w trzech miastach cena m2 spadła o ponad 400 zł. Największy miesięczny spadek cen nastąpił w Krakowie. Średnia stawka w lutym była tam aż o 3,1 proc. niższa niż w styczniu, co dało kupującym oszczędność na poziomie 231 zł na każdym metrze kwadratowym. Mniejszy, wynoszący 1,4 proc. spadek cen zanotowany został w Warszawie i Łodzi. Metr kwadratowy mieszkania w tych miastach staniał odpowiednio o 124 zł i 58 zł..."
C.D.
"...Dużo wyraźniejsze są wyrażone kwotowo spadki cen mieszkań, do których doszło w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Aż o 491 zł staniał m2 mieszkania w Warszawie, o 466 zł w Krakowie, a o 428 zł we Wrocławiu. Oznacza to, że cena ofertowa dużego, np. 80 metrowego mieszkania w tych miastach, bez uwzględniania indywidualnie wynegocjowanego upustu, jest obecnie o ok. 35 000 zł niższa niż przed rokiem."
"Rzeszów jest jednym z najsłabszych miast w tym zestawieniu"
To prozaiczna prawda. Trzeba przyzwyczaić się do tej myśli.
Zeby w pełni porównać Rzeszów na scenie Polski trzeba trochę więcej czynników. Jak długo szuka sie nowej pracy? Jak intensywna jest wymiana myśli i prezentacja sztuki? Jak uża część zjawisk gospodarczych zależy od pieniędzy prywatnych, a jek wiele od budżetowych (samorzadowych i państwowych)? Jak wiele podmiotów ponadlokalnych znajduje sie w miescie? Itd...
Doktorze, trochę pomyliłeś kategorie. W artykule wyraźnie jest mowa o ocenie atrakcyjności miast pod kątem chęci i łatwości kupienia w nich mieszkania. Ty wymieniłeś ważne dziedziny ale potrzebne w ocenie potencjału gospodarczego miasta. To jednak trochę co innego.
No cóż, to rzeczywiście dwie różne kategorie. Jednak artykuł wyraźnie porusza kwestię atrakcyjności miast w całości.
"Średnia płaca netto i ceny mieszkań, to dwa najważniejsze parametry które określają atrakcyjność miasta."
Natomiast końcówka artykułu jasno podsumowuje w aspekcie właśnie kondycji gospodarczej.
Poza tym tych dwóch rzeczy nie można rozdzielać. Po co mówić o atrakcyjności mieszkań, jeśli nie spojrzy sie na miasto poprzez pryzmat jego siły gospodarczej?
Nikt nie zwrócił uwagi jaki start miał Rzeszów do porównania z innymi miastami? Jeszcze w XX wieku było to małe żydowskie miasteczko. Lublin, Poznań, Gdańsk, Wrocław itd. miały wtedy już od stuleci tradycje miast wojewódzkich. Dziś w ogóle jesteśmy w stanie te miasta porównywać - już samo to jest sukcesem. W najbliższym czasie autostrada i lotnisko jeszcze bardziej pociągną Rzeszów w rankingach. Miasto przez ostatnie kilkadziesiąt lat wykonało gigantyczny rozwój.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź