1

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Artykuł bardzo dobry ale mam uwagę. Krzyże głównych zakonów rycerskich były do pewnego stopnia swobodne w ich przedstawianiu ale tylko w zakresie kształtu. Zakony używały odmiennych polorów tarcz i krzyży. Joannici biały krzyż na czarnym lub czerwonym tle, Templariusze czerwony krzyż na białym tle, Krzyżacy czarny krzyż na białym tle. Inaczej się miała sprawa z pozostałymi zakonami, Bożogrobcy używali np. bardzo charakterystycznego krzyża jerozolimskiego.

3

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Gdzie Jagienka znalazłaś info o pionowym kreskowaniu tarczy herbowej Rzeszowa w XVIII w.?

4

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

O, w kilku miejscach trafiłam na informację o szrafowaniu pionowym naszego herbu... Na ten argument powoływał się Adam Kamiński w artykule pt. "Pierwsze dwa wieki dziejów miasta Rzeszowa" [zawarty w oprac. zbiorowym "Pięć wieków miasta Rzeszowa XIV-XVIII"], a z nowszych publikacji pisze o tym Jerzy Majka w broszurze "O herbie Rzeszowa".
Kamiński pisze o nowszych znanych odciskach pieczętnych z lat 1788-1822 [przech. w Muzeum Narodowym w Krakowie], a także o kilku innych, m. in. o rysunkach i herbach dekoracyjnych, gdzie właśnie kreskowanie traczy herbowej jest pionowe, co oznacza kolor czerwony. Jednym z przykładów jest "herb na półpiętrze ratusza rzeszowskiego na tablicy z 1902 r. wmurowanej z okazji przyłączenia Ruskiej Wsi do Rzeszowa". To cytat z Kamińskiego... Czy ta tablica nadal wisi...? Nie wiem... Może radny Pan Kultys by sprawdził... smile

5

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Andrzej Kuncewicz, autor „Lekcji martwego języka”, nie jeden raz wskazywał, że w zdominowanym przez urbanizm, industrializm i wojnę światową (mowa o pierwszej, druga była jeszcze gorsza), szeroki horyzont nieba zdaje się zanikać. In medias res. Tak też się dzieje w opublikowanym artykule, przy całkiem przyzwoitym przedstawieniu warstwy graficznej herbu. Moje kilka uwag:
1. Powtórzę. Herbem miasta Rzeszowa jest krzyż łaciński, którego znakiem jest srebrny krzyż maltański w polu czerwonym.
2. Z takim krzyżem związane są dwie grupy znaczeń – 8 błogosławieństw z Kazania Jezusa na Górze oraz 8 cnót rycerskich (8 naroży), o tym już pisałem.
CDN

6

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

3. Nazwa maltański – zakon jest chyba mądrzejszy od nas, skoro pełna jego nazwa, obowiązująca do dziś, to Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy, z Rodos i z Malty. Zwyczajowe nazwy: Szpitalnicy, Joannici, Kawalerowie Maltańscy, Zakon Maltański. W oficjalnej nazwie maja więc swoja tradycję i ciągłość historyczną. Uprawnione jest więc używanie zwrotu maltański krzyż. Taka jest też, lepiej czy gorzej, uzasadniona tradycja w naszym mieście, co widać w dyskusjach w przeszłości i teraz.
4. W zaborczej Galicyi herb miał zawsze tarczę czerwoną [artykuł]. Tarcza sercowa (środkowa) z kolorem niebieskim nie jest samodzielna – stanowi wraz z Ołtarzem Pokoju [sic!], kadyceuszem i księgą handlową jeden znak herbowy narzucony przez zaborcę. Byli ważni, jak każdy zaborca i mieli chęć pokazania wyższości miejscowym. Przy okazji sprofanowali podstawowe znaczenie znaku heraldycznego miasta – nijak z niebieskim polem nie da się powiązać znaczeń [punkt 2].CDN

7

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

5. W przeciwieństwie do naszego pokolenia austriaccy urzędnicy kancelarii cesarskiej [polscy urzędnicy również] znali grekę i łacinę i byli kształceni w tradycji pism greckich i łacińskich. Dlatego też w herbie jest Ołtarz Pokoju ze swoja warstwą znaczeniową, a nie jakowaś skrzynia. Czytałem nawet, że jest to skrzynia na Torę!!! [więcej o Ołtarzu Pokoju jest w interniecie].
6. Najnowsi autorzy uzasadniający ostatnią uchwałę Rady Miasta [akt normatywny!] z 1990 r., posłużyli się znaną w socjologii memetyką – dokonali zmiany znaczenia znaku, pozbawiając nas rozumienia znaczenia miejskiego herbu [punkt 1 i 2].
7. W 20-leciu międzywojennym Rzeszów używał pieczęci z pionowym kreskowaniem. CDN

8

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Liczę na to, że mieszkańcy naszego miasta przyjmą za swoją warstwę znaczeniową herbu wypracowaną przez wieki, przez cywilizację łacińską i z postmodernizmem w myśleniu o tak ważnym znaku pożegnają się. Może to urzędnik swoim widzimisię wprowadził kolor niebieskiej tarczy, tak jak dziś się czyni przy idiotycznych logach, zarówno w mieście jak i województwie. Z całym szacunkiem dla przedszkolaków, ich rysunki mogłyby być także logami. Łączę wyrazy uznania dla wszystkich uczestników dyskusji. Nie dajmy się zwariować niewielu przeciw wielu. Warto pielęgnować własna historyczną tradycję, w przypadku naszego miasta sięgających czasów Pachomiusza, tego co wprowadził krzyż równoramienny, rozszerzony znaczeniowo przez Joannitów. Jest jeszcze trochę dowodów wprost o barwie tarczy. Dziwi mnie bardzo, komu tak zależy o wypranie znaczeniowo herbu naszego miasta, podając, że jest to niebieski i kawalerski. Co za takim ujęciem się kryje? Niewiele lub zgoła nic. Czysty posmodernizm.

9

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Rany !
Panie Walat opanuj się !
Piszesz o tym jakby Ci bok wyrwali albo na pal mieli wbijać.
Normalnie zdrajcy Ojczyzny i wszetecznicy jakowyś co zamienili czerwone na niebieskie. Normalnie do trzeciego pokolenia trzeba żelazem wypalić !
Nie zaperzaj sie tak i nie egzaltuj sie jeszcze z tego napięcia cos stanie i co wtedy miasto zrobi gdy TAKIEJ wielkiej postaci zabraknie.
Spółka z Dzieszka i Kotulą nie wyszła fakt ale to nie powód by teraz nas wszystkich zamęczać tymi krzyżakami.
Pofolguj waćpan.

10

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Mam pytanie do pana Walata. Pogubiłem się o czym właściwie jest dyskusja ale odpowiedź powinna sprawę wyjaśnić. Czy na dwóch pieczęciach miasta Rzeszowa reprodukowanych w artykule widnieje wg pana krzyż maltański?

11

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Szanowny Panie Slavo. W zasadzie to odpowiedziałem w punkcie 3. Jeśli che Pan nazywać krzyż w herbie miasta - krzyżem rycerskim Joannickim ,proszę bardzo, na jedno wychodzi.
Szanowny Panie Kawalerze Niebieski, myślałem, że jedno niebieskie suche drzewo ( może lepiej napisać drewno) w Rzeszowie już wystarczy. Doceniam Pański dowcip z tym kawalerem niebieskim, pewnie już nie długo zawitają w komentarzach smerfy ( też niebieskie). Moja Babcia mówiła - młody może,stary musi -mnie jest zapewne bliżej niż Panu. Pewnie się spotkamy, poczekam tam na Pana, i spytam dlaczego ten kpiarski ton , jakby nie chodziło o dobro Pana i mojego miejsce zamieszkania.
Devil zaczaił się i przy moi pierwszym wpisie -ma być KUŚNIEWICZ, a nie Kuncewicz- przepraszam.

12

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Cieszę sie że jednak zauważył pan, że dziwne byłoby wtedy nazywać go maltańskim. No ale jeśli chce pan nazywać go joannickim, to dlaczego nie np. templariuszowskim? Też występowali w Polsce, a posługiwali się takimi samymi krzyżami. I najważniejsze: na czym opiera pan twierdzenie, że krzyże na pieczęciach w ogóle muszą mieć związek z zakonami rycerskimi. W wielu polskich herbach rycerskich (Szreniawa, Lubicz, Jastrzębiec) występują podobne krzyże ale żadnego związku z zakonami rycerskimi nie mają. Husarze XVI w także takie nosili a zakonnikami nie byli.

13

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Szanwny Panie Wisławie Walacie. Kpiarski ton ? A tak bowiem gdy Pan pisze że "chodzi o dobro naszego miejsca zamieszkania" to rzeknę "znaj proporcje mocium panie". Wszak kolor herbu, choć wazny NIE JEST istotnym problemem naszego grodu. Jest o wiele wiele więcej. I owszem można o tym rozprawiac, analizowac ale w kontekscie historycznym bez słabo skrywanej "pogardy" dla obecnego kształu i wygladu herbu. Wasz "spór" to taka sztuka dla sztuki niejako smile
Pozdrawiam

14

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Szanowna Pani Jagienka Prima. Herb na tablicy w ratuszu z 1902r o przyłączeniu Ruskiej Wsi etc ma kreskowanie pionowe - sprawdziłem to dzisiaj.

15

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Ja jednak bym prosił, żeby W. Walat odniósł się do mojego ostatniego wpisu. Jak prowadzić dysputę, to do końca.

16

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Szanowny Panie Slavo. Myślałem, że ostatni mój wpis o pkt 3 Panu, jako materiał do przemyślenia Panu wystarczy. Myliłem się jednak. Tu tylko dodaję to , o czym już pisałem. Krzyż rycerski Joannitów z rozszerzonymi ramionami wprowadził  wielki mistrz zakonu Raymond Dupuy w latach 1120 do 1158/60 z jego znaczeniami o których mowa -vide pkt 2. W przeciwieństwie do obecnego pokolenia, to nie znaczy, że dla wszystkich, tradycja była i jest bardzo ważnym elementem cywilizacji. Post moderniści , zmieniając tylko znaczenia uważają, że jej się pozbywają i to jak widzę wystarczy do kwestionowania tej cywilizacyjnej  ciągłości. Mieszkańców miasta oszukano  dwa razy - wprowadzając określenia,niebieski i kawalerski oraz odrzucając tradycję krzyża maltańskiego. Wpis hasła w Encyklopedii Britannica brzmi- History of the Maltese Cross,
as used by the Order of St John of Jerusalem.  Osobiście myślę, ze czas przynajmniej wiedzieć z jaką tradycją mamy do czynienia w herbie miasta.

17

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Rzeczywiście pańskie wpisy dały mi już dużo do myślenia. Pan po prostu nie umie wyjaśnić na jakiej PODSTAWIE twierdzi pan, że krzyże umieszczone na pieczęciach Rzeszowa w XV wieku mają RODOWÓD JOANNICKI. W przywoływanym pkt. 3 nie ma o tym ani słowa. Chciałem się dać panu przekonać ale ponieważ nie podejmuje pan nawet takiej próby, to muszę pozostać przy swoim przekonaniu, że w herbie Rzeszowa jest krzyż rycerski, podobnie zresztą jak twierdzi autor artykułu. Pan wybaczy ale ciągłe powtarzanie że nie możemy pozwolić okłamywać się postmodernistycznej propagandzie i że jest to na mur beton krzyż maltański nic nie wnosi do dyskusji. Czekałem na rzeczowe historyczne, kronikarskie lub ikonograficzne argumenty i się nie doczekałem. Przy okazji - wyrazy szacunku dla Szahina, dobra robota.

18

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Przy całym szacunku dla wiedzy historycznej Pana Wiesława, ja tez skromnie uważam, że krzyż w herbie naszym jest rycerskim krzyżem... Proszę poczytać moje wpisy w pierwotnym wątku, gdzie bardzo mocno nachylam się właśnie ku tej tezie... smile [oczywiście w oparciu o literaturę przedmiotu... smile]
To z czym mogę się zgodzić z Panem Walatem, to kolor tła... Ale jak to napisał jeszcze w XVI w. Stanisław Orzechowski: "...znak a figura czyni herb, a nie pole ani barwa..."

Z ukłonem...

19

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Pan Slavo. Rok 1154.Stop. Henryk Sandomierski - wyprawa do Jerozolimy.Stop. Zakon Joannicki w Zagości. Stop.Strożyska od Zagości - rzut beretem .Stop. Pakoslawice ze Strożyka właścicielami Rzeszowa.Stop.Przepraszam za styl.Stop.Być może jednym z towarzyszy tej wyprawy był jakiś Pakoslawic.Krąg cywilizacyjny Zagości dość spory. W czasie i przestrzeni.
Szanowna Pani Jagienka Prima.Orzechowski miał rację, tylko jest jeden problem, krzyży rycerskich rożnych zakonów było sporo, dlatego przy Joannitach tak ważna jest barwa. Nawet przypuszczenia są ważne, otwierają bowiem kręgi badawcze. Czego Państwu i sobie życzę. Na szczęście kawalerskiego już nikt nie broni.Stop.

20

Odp: Prawdy i fałsze w herbach Rzeszowa

Wszystko wpisuje się w próbę odtworzenia Heiliger Roemischer Reich der Deutschen Nation- takiego ponadnarodowego stworu, jakim powinna być właściwie Unia Europejska. Tak jak w Unii Niemcy chcą dowieść światu, że przewodnictwo jako Leitkultur im się po prostu należy...
Analizując nazwisko Szahin twierdzę, że jest Pan jednym z pismaków Wikipedii.....Peinlich! To takie judaszowanie.....