Szanowni Państwo, w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach portalu TWiNN.pl stosujemy pliki cookies. Korzystanie z tej witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu.
 
Homes
Forums
FaceBooks
Kontakts

2016.10.24

Kto przegrał w Krasnem...

Referendum w Krasnem przegrali nie tylko zwolennicy przyłączenia gminy do Rzeszowa. Dalsza konfrontacja Rzeszowa z gminami jest coraz gorsza dla przyszłości stolicy Podkarpacia. Najwyższy czas przyjąć inną metodę rozwoju miasta.

Mieszkańcy Gminy Krasne przy frekwencji 56 proc. powiedzieli NIE przyłączeniu do Rzeszowa. Przeciw przyłączeniu opowiedziało się 61,5 procent głosujących. Za przyłączeniem zagłosowało 38,5 proc.

Wyniki referendum praktycznie zamykają debatę na temat jakiegokolwiek poszerzenia granic Rzeszowa. Wzmacniają zwolenników samodzielności nie tylko w Krasnem, ale w każdej innej gminie, w stosunku do której podobne zakusy miałyby władze miasta.

Gmina Krasne nie uchodziła dotąd za tak dobrze zorganizowaną „antyprzyłączeniowo” gminę jak miało opinię chociażby Trzebownisko. Do tej pory zabiegi władz Rzeszowa nie wywoływały tu tak otwarcie wrogich emocji jak w tej drugiej gminie. Zakończone referendum pokazało, że to już przeszłość. Spór o przyłączenie do stolicy Podkarpacia nie toczył się w Krasnem już tylko pomiędzy dwoma małymi grupami – tej wokół wójta Wilhelma Woźniaka i tej wokół inicjatorów referendum sympatyzujących z rzeszowskim ratuszem. Kłótnie i spory o zyski i straty spowodowane zmianami granic, a niestety czasami też wyzwiska, stały się udziałem olbrzymiej części mieszkańców gminy. W referendum uczestniczyło aż 56 proc. z nich. To nie tylko więcej, niż wymagana w przypadku referendum 30 procentowa frekwencja. To również więcej, niż frekwencja w ostatnich wyborach samorządowych w tym terenie.

To złe informacje dla stolicy Podkarpacia. Nie dlatego, że miasto nie będzie miało nowych terytoriów, bo one nie są w tej chwili aż tak Rzeszowowi potrzebne, jak niektórzy przedstawiają. Złe są przede wszystkim dlatego, że konfrontacyjny przebieg toczącej się debaty coraz bardziej wprowadza błędny obraz możliwych stosunków pomiędzy sąsiednimi gminami, gdzie jako możliwe dyskutowane są tylko dwie relacje. Albo egoistyczny zabór terytoriów i likwidacja podmiotowości sąsiada, albo równie egoistyczna zamknięta samodzielność z brakiem zrozumienia dla potrzeb stolicy regionu. Dalsze umacnianie takiej mentalności utrudni w przyszłości budowanie wokół Rzeszowa relacji nastawionych na wspólny zysk i przeprowadzanie wspólnych przedsięwzięć. To będzie przegrana dla możliwości budowy silnej stolicy regionu, ale także przegrana dla gmin, które dzięki większej dynamice rozwoju stolicy, same mogłyby na tym też zyskać.

Przegrana w referendum jest także porażką prezydenta Ferenca. Kolejny raz udowodnił, że nie potrafi przeprowadzić własnych zamiarów. Jego wizerunek skutecznego polityka mocno na tym traci. A przecież wójt Krasnego wykonał w ostatnim czasie tyle wizerunkowych niezręczności, że wydawał się łatwy do pokonania. Jego przeciwnicy w gminie bezlitośnie kolportowali ulotki wytykające wójtowi nadawanie sobie urzędowych nagród i podwyżek. Dzięki temu referendum przez wielu było odczytywane jako okazja do weryfikacji i oceny „nielubianego i niegospodarnego wójta” na tle „popularnego i zaradnego prezydenta”. I ten plebiscyt prezydent Ferenc w Krasnem także przegrał.

Tak więc za nami jeszcze jedna bolesna porażka w siłowaniu się o przyłączenie do Rzeszowa otaczających wiosek. Czas już najwyższy, aby pogodzić się z rzeczywistością i zacząć postrzegać rozwój Rzeszowa w inny sposób, niż głównie przez zwiększanie terytoriów. Czas na sprowadzanie do miasta nowych inwestorów, na budowę nowych miejsc pracy, na rozbudowywanie funkcji metropolitalnych miasta, czas na rozwój życia kulturalnego. To znacznie bardziej obiecujący kierunek rozwoju dla Rzeszowa.

Wojciech Młocki

  

Nick:
Mail:
Treść:
 
Wszystkie pola są wymagane.
twinn> Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Bryś> A inicjator referendum Benek Czajkowski śmieje się ze wszystkich i zapowiada że jedzie na wakacje :)
Szczęki 17> To niepoważny człowiek. Też chciałbym się z tego śmiać, ale kilkadziesiąt tysięcy wydane na referendum można było wydać dla mieszkańców. A Ferenc pewnie teraz zapowie że nie rezygnuje i w przyszłym roku znowu będziemy mieć cyrk z żądaniami poszerzania granic. Na początku to popierałem ale z czasem zrozumiałem że to tylko zasłona dymna dla braku pomysłów na miasto.
uit> Potrzebnych zmian sie nie zatrzyma. 20 lat temu też nikt nie wierzył że Słocina bedzie w Rzeszowie. Z Krasnem i Trzebowniskiem będzie tak samo.
Sha> Niech władze miasta lepiej najpierw uzbroją tereny przyłączone w Słocinie i opracują plany miejscowe. Łatwo można wskazać, gdzie są puste tereny pod inwestycje.
miejski> Ferenc dziś ogłosił: Zwolenników przyłączenia do Rzeszowa przybywa. :) Swoją drogą co miał powiedzieć?...
jasiop> [quote=uit]Potrzebnych zmian sie nie zatrzyma. 20 lat temu też nikt nie wierzył że Słocina bedzie w Rzeszowie...[/quote] I co z tego że od 10 lat jest miastem ? Część Słociny przyłączono już w 1997 roku ... Skoro to w dalszym ciągu wioska ? Jak to się czasem mówi - szału tam nie widać ... ;-)
Gonić twardy beton> "Czas na sprowadzanie do miasta nowych inwestorów, na budowę nowych miejsc pracy, na rozbudowywanie funkcji metropolitalnych miasta, czas na rozwój życia kulturalnego. To znacznie bardziej obiecujący kierunek rozwoju dla Rzeszowa." Święte słowa, tylko kto to zrobi????
uit> Jasiu bzdury piszesz. Gdyby nie przyłączono tych wsi do miasta to ludzie nadal jeździliby po polnych drogach.
jasiop> [quote=uit]Jasiu bzdury piszesz. Gdyby nie przyłączono tych wsi do miasta to ludzie nadal jeździliby po polnych drogach.[/quote] Hehehe, chyba żartujesz sobie tym "argumentem" ... ;-) Bo patrz Pan, w mojej "rodzinnej" wsi od lat przybywa asfaltowych dróg i to bez pomocy miasta ...
swój> @ Jasiop niejaki uit padł zwyczajnie ofiarą propagandy swojego otoczenia. Zawsze coś takiego wygląda żałośnie.
Tom> Porażka T. Ferenca z opanowaniem zaborczym gm. Krasne i sołectwa Malawa dowodzi jak mało wyobrażani ma obecna ratuszowa ekipa. Mogli starać się przyłączać gminę w całośc w 2005 roku, ale wtedy tego nie zrobili, by po 11 latach wrócić do tematu ponownie. Czas zacząć pokazywać w liczbach o niepoprawnym myśleniu o rozwoju miasta. W 2002 r Rzeszów liczył 160 000 mieszkańców i mial 54 km kw. powierzchni, co dawało średnią na km kw. ponad 2900 mieszkańców. Obecnie 116 km kw. i 187 tyś mieszkańców, srednia to nieco ponad 1600 mieszkańców na km kw. Na przyłączonych terenach mieszka obecnie 27 000 mieszkańców na obszarze 62 kw. km, co daje średnią na nowych terytoriach 435 osób na km kw
Tom 1> By osiągnąć średnią aktualną 1600 osób zamieszkania to Rzeszowowi brakuje na nowych terytoriach ponad 72 000 nowych mieszkańców. Wówczas Rzeszów liczył by 232 000 mieszkańców Skąd ich brać, chyba że w jasyr z sąsiednich gmin gdzie jeszcze mieszka ogółem 89 000 mieszkańców. Dla 72 000 mieszkańców potrzeba około 18 000 mieszkań - średnio licząc za jedno mieszkanie 250 000 zł co daje wartość ogólną 4,5 miliarda złotych. Uzbrojenie terenu wymaga dalszych nakładów miej więcej tyle samo. Już mamy 9 miliardów na same inwestycje Nowe miejsca pracy dla ok 30 000 mieszkańców licząc tylko po 100 000 zł koszt jednego stanowiska, to dalsze 3 miliardy zł. Ogółem 12 miliardów złotych. Panowie z ratusza czas myśleć globalnie, a nie tylko własnymi ciasno pojmowanymi potrzebami ...
Tom 2> Uzupełnienia: 1.Mieszkańcy sąsiednich gmin: Boguchwała -20795 ,Świlcza-18652 ,Głogów-18324, Trzebownisko-20176, Krasne-10797. Ogółem 88 744 mieszkańców, na powierzchni 492,55 km kw.. 2.Czas skończyć działania u sąsiadów metodą działania „ czerwonych Kmerów” to jest tworzenia” grup uderzeniowych” podległych ratuszowi niszczących wielowiekową tożsamość lokalnych społeczności. 3.Czas najwyższy zlikwidować w ratuszu najbardziej szkodliwe od setek lat stanowisko do poszerzania miasta, toż to jawna synekura...
Tom 3> W Unii Europejskie działa wyspecjalizowana agenda statystyczna EUROSTAT, gdzie jest prowadzony podział miast na 5 kategorii. Rzeszów jest zaliczany do najniższej grupy miast w przedziale od 100 000 do 250 000 mieszkańców. Takiego stanu rzeczy przez najbliższe dziesięciolecia nie zmienią nawet najlepsi czarodzieje z rzeszowskiego ratusz, chyba że dojdzie do zmian historycznych w strukturach etnicznych na naszym obszarze, na przykład : uciekinierzy z Ukrainy w przypadku otwartego konfliktu w tym kraju, uciekinierzy z bliskiego wschodu z krajów arabskich i Izraela w przypadku otwartej wojny czy też masowej ekspansywnej emigracji ludności chińskiej, co też wykluczyć nie można
Tom4> Wschodnia i południowa część obecnego Województwa Podkarpackiego była świadkiem takiej masowej migracji - ucieczki Słowian Wschodnich - Rusinów, pod wpływem najazdów mongolskich - później zwanych tatarskimi począwszy od XII wieku po wiek XVII do puszczy Karpackiej rozdzielającej Polskę od historycznej Rusi Waregów - do zlewni rzeki San z Wisłokiem..
mózgi w ruch> Tomuś co ty bredzisz? Chcesz sprowadzać do Rzeszowa arabów i Ukraińców a gdzie będą mieszkali. Wyjdź na spacer w chłodny wieczór i się przewietrz.
Tom5> Ad -mózgi w ruch - Jak zajdzie taka sytuacja , jak o niej piszę, to w przypływie swoistego altruizmu zostawią twojej rodzinie jakiś kąt w mieszkaniu w którym mieszkasz. Ja ze swojego dzieciństwa pamięta jeszcze taki fakt - uciekinierzy z Wołynia, rodzina Tymków od 1943 r. aż po 1952 r. mieszkała u mojego pradziadka, kiedy to wyprowadzili się do Sanoka, bo tam ojciec tej rodziny znalazł pracę i mieszkanie. Było to 4 osoby - rodzice i dwoje dzieci. Dobrze by było byś mózg w ruch jednak puścił, to nie boli.
 



Teren przy ul. Granicznej pod ładne osiedle będzie sprzedany rolnikom.
Sytuacja wokół popularnej galerii staje się coraz bardziej zagadkowa.
Ten festiwal nieoczekiwanie obrasta nowymi inicjatywami.
Kto przegrał w Krasnem?
Dalsza konfrontacja Rzeszowa z gminami jest coraz gorsza dla miasta.
Czy uda się zmienić mentalność urzędników?