Homes
Forums
FaceBooks
Kontakts

2016.07.25

Groźniejsze wypadki, czy zamachy islamistów?

Mamy już do czynienia z prawdziwą plagą zamachów islamistów na Europejczyków. Jednak wyjeżdżając na wakacje warto dowiedzieć się, że rzeczywiste zagrożenie jeszcze bardziej czyha na nas na drogach niektórych państw.

Ataki islamistów w Europie stały się już tak częste, że jest to znakiem wielkich zmian społecznych i kulturowych w krajach Unii Europejskiej w ostatnich kilku latach. Zjawisko to objawiło się tak nagle, że naiwnością byłoby nie wiązać go z olbrzymim napływem, a raczej ze sprowadzeniem ludności wielu kultur do Europy. Przerażeni autorzy polityki multikulti próbują opisywać ostatnie ataki na bezbronnych ludzi jako czyny szaleńców, ale chyba sami w to nie wierzą, a na pewno nie wierzą w to Europejczycy.

Trwa okres wakacyjny i zapewne wielu z Państwa albo już wyjechała na urlop, albo za niedługo się na niego wybierze. Wielokrotnie w rozmowach słyszałem, że w tym roku wielu Polaków rezygnuje z podróży po Europie i woli spędzić wakacje w kraju, właśnie z powodu większego ryzyka ataków terrorystycznych. Ci natomiast, którzy wciąż myślą o zagranicznym wyjeździe za szczególnie niebezpieczne uważają państwa o największym odsetku muzułmańskich imigrantów, a więc Niemcy, Belgię i Francję. Od lata zeszłego roku w krajach tych zginęło w co najmniej 9 atakach 268 niewinnych osób. Zamachy te szczególnie nasiliły się w ostatnich tygodniach, a nawet dniach. Zapewne nie jest to ani koniec ofiar, ani też lista państw w których dochodzi do ataków nie musi ograniczyć się tylko do trzech wymienionych.

Uważam jednak, że wybierając się w podróże wakacyjne po Europie należy być świadomym wszystkich zagrożeń. Bo przecież nie islamiści są największym zagrożeniem podróżnych. Absolutnie nie chcę lekceważyć coraz dramatyczniejszego starci kultur na naszym kontynencie, ale przynajmniej w suchych liczbach źródło realnego zagrożenie życia jest w samych Europejczykach, a powodem są wypadki drogowe.

Prezentowane statystyki, które odnalazłem na portalach dotyczących bezpieczeństwa posługują się zwykle zestawieniem liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na każdy milion mieszkańców każdego państwa. Jest to trochę mylące, bo najludniejsze państwa, takie jak Niemcy i Francja uchodzą w tych statystykach jako kraje bezpieczne, a państwa o niewielkiej liczbie ludności, takie jak Łotwa, czy Bułgaria, zajmują w statystykach wypadków czołowe miejsca. Pokazuje to ilustracja poniżej.

Dane wg BRD24.pl

Jednak podróżującemu po Europie zupełnie obojętne, czy jest narażony na wypadek w kraju o dużej liczbie ludności, czy o małej liczbie ludności. Podróżny bardziej jest zainteresowany do ilu wypadków dochodzi w danym kraju w rzeczywistości, czyli w liczbach bezwzględnych. Wtedy obraz bezpieczeństwa poruszania się po Europie wygląda już inaczej.

Do największej liczby wypadków drogowych corocznie dochodzi we Francji i Niemczech. Jeśli do tych dwóch państw dodać jeszcze wspominaną wcześniej imigrancko niebezpieczną Belgię, to liczba ofiar śmiertelnych wypadków w tych krajach wynosi każdego roku łącznie około 7550 osób. W tym samym czasie, przypomnę, liczba ofiar zamachów terrorystycznych wyniosła 268 osób. To zestawienie powinno przerażać i świadczyć samo za siebie.

Nie tylko we Francji i w Niemczech na drogach co roku giną tysiące ludzi. Równie niebezpieczne jest poruszanie się we Włoszech i niestety w Polsce (po 3200 ofiar). Inne kraje o dużej liczbie ofiar wypadków drogowych to Rumunia, Wielka Brytania i Hiszpania. Znacznie bezpieczniej natomiast wydaje się poruszać choćby w Portugali i mimo wszystko w Bułgarii. Zdecydowanie do najmniejszej liczby wypadków dochodzi w krajach skandynawskich. Pełne dane widać w załączonej tabeli.

Zaprezentowałem te informacje nie tylko po to, aby można się było zorientować o natężeniu wypadków drogowych w poszczególnych państwach UE. Choć i to może być pomocne w zorientowaniu się o stanie bezpieczeństwa ruchu. Dobra jakość dróg i autostrad, jak widać, nie zawsze przekłada się na to jednoznacznie. Dane te pokazują przede wszystkim, jak wielkie koszty społeczne, choćby na tle ofiar terroryzmu, ponosi współczesna cywilizacja za sprawą swoich własnych osiągnięć. Co roku we wszystkich krajach UE śmierć odnajduje w ten sposób aż 26 tysięcy ludzi. To tak, jakby nagle zginęła cała ludność jednego miasta powiatowego w Polsce.

Szahin

  

Nick:
Mail:
Treść:
 
Wszystkie pola są wymagane.
twinn> Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Bryś> No więc ktoś musi zastąpić tych zabitych i dlatego sprowadzają muzułmanów ;)
ale kręcą lody> Jak przed chwilą ładnie TVN i GW połączyła zamachowca irakijskiskiego pochodzenia, muzłumanina o śniadej cerze z Brevikiem to głowa mała. Da sie? Dla lewackich mediów nie ma rzeczy niemożliwej jak widać
Ja szczur> Już dawno nie widziałem tak bezradnych polityków szeroko rozumianej lewicy w Europie. Biedacy nie wiedza jak z tego wybrnąć i brną dalej. A ludzie coraz bardziej gwiżdżą.
Szwejk> Politycy uspokajają w mediach że obecni zamachowcy nie mieli kontaktów z Daesz. Ale to jeszcze gorzej bo oznacza pączkowanie wrogów nawet poza organizacją terrorystyczną. Przy takiej nienawiści z tamtej strony i praktycznie nieograniczonych możliwościach pojawiania się nowych szaleńców tej wojny nie da się wygrać. Jedynym wyjściem jest deportować wszystkich imigrantów z powrotem do Afryki i Syrii.
Tytus de Zoo> Ilość obecnych ofiar śmiertelnych w Niemczech i Francji i tak zmalała, choć nadal jest się czym martwić. Ale 30 lat temu dochodziło w każdym z tych państw do 15 tys. śmierci na drodze a w całej Europie zachodniej ginęło rocznie 76 tys ludzi. Źródło: European Road Assessment Programme Sukces Dani i innych Skandynawów to przede wszystkim docenienie pieszych i rowerów.
mózgi w ruch> Co za grafomania o zamachach i wypadkach. Trzeba było jeszcze o igrzyskach w Rio napisać.
rzeszowianin> Czy ktoś jest w stanie myśleć w inny sposób niż przez narzucona przez populistów psychozę strachu? Kilku wariatów chętnych do przemocy zawsze się znajdzie a nakręcanie wzajemnej niechęci tylko pogorszy sytuację. Trochę odpowiedzialności w ferowaniu wyroków o uchodźcach.
to tylko kwestia...> Rzeszowianinie nie pracowałeś z muzłumaninem a ja tak. Oni nie nawidzą naszego świata. Uważają że to niesprawiedliwe że Ci gorsi mają technike, pieniądze, szczęśliwe życie a oni klepią biede na pustyni. Nawet te bardzo bogate państwa żyjące z ropy wyglądają tak że stolica wzorowana na bogate kraje zachodu a kawałek dalej mentalnie średniowiecze. Sunnici wyrzynają szyitów od 1500 lat. Koran uczy nawracać niewiernych mieczem lub po dobroci. Eskalacja 2 kultur jest pewna. Deutsche Bank idzie do klapy. Kryzys jaki wywoła w UE będzie jak tsunami do kichnięcia w Usa gdzie upadł Lehman Brothers. Skończą się zasiłki i islam pokarze swoje prawdziwe oblicze. Wyobrażacie sobie kilka mln muslimów z Francji bez pracy, pieniędzy? Islam jest sprzeczny z gospodarką wolnorynkową i demokracją. Kiedyś dojdzie do rzezi. Największym kłamstwem mediów jest wymyślenie określenia "radykalny islam". Islam jest jeden i ten sam oparty o Wersety Miecza :)
Ja szczur> To nie jest kwestia ferowania wyroków o uchodźcach ale zapobieganie aby nasze życie nie toczyło się w cieniu terroryzmu. Dziś we Francji arabusy poderznęli gardło dwóm księżom. A ten rodzaj przemocy do dla nich normalka, jak dla Polaka używanie pięści. Z dwojga złego wolę dostać w twarz od kibola niż mieć poderznięte gardło przez uchodźcę.
conior> Ilość wypadków powinno podawać się w podzieleniu na długość dróg w poszczególnym państwie, albo w podzieleniu na jego powierzchnię. Wtedy dopiero pokazanie stanu zagrożenia na drogach będzie miarodajne.
Belfer> @ ja szczur. Masz rację ale lewacy nie obudza się tak prędko. Trzeba znacznie większego trzęsienia ziemi, żeby politycy zmienili nastawienie. Tak było przed II wojną św. Najpierw była kapitulacja Ententy w Monachium w sprawie Czechosłowacji, następnie piękne ich słowa o sojuszu z Polską, a zaraz później po napaści Hitlera na Polskę udawana wojna na granicy z Francją. Dopiero jak alianci dostali w dupę w 1940 to zdecydowali się na prawdziwa wojnę. Tak więc jeszcze dużo krwi poleje się na zachodzie zanim zmienią priorytety. A tymczasem trzeba trzymać kurs zero multikulti w Polsce.
Ewa> Dwieście ofiar śmiertelnych w zamachach... tysiące ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych... A ile jeszcze ofiar palaczy tytoniu i alkoholizmu? A legalne aborcje w wielu krajach europy? Nie bądźcie obłudni. Postarajcie się policzyć wszystkie ofiary współczesnej cywilizacji.
Ja szczur> @ Belfer. A ja twierdzę że stanie się to szybciej. W Austrii mają być powtórzone wybory prezydenckie i teraz już na pewno wygra przeciwnik imigracji. We Francji Le Pen też ma coraz większe poparcie. Zanosi się na głęboką wymianę rządów w wielu krajach. To ludzie powiedzą dość obecnemu systemowi.
makro> Taaaaa... i ciekawe co "ludzie" zaproponują w zamian... jaki "system" się narodzi?
respublica> Nie trzeba nic proponować w zamian, wystarczy wrócić do podstaw demokracji. Dzisiejsza "demokracja" polega na tym, aby bardziej słuchać biurokratów z Brukseli niż głosu wyborców; bardziej podporządkowywać się ideologii ukutej na potrzeby utopijnych wizji nowej mulltikulturowej Europy niż stać na straży zdroworozsądkowych interesów społeczeństw; wreszcie na tym aby władzę w rzeczywistości sprawowało wąskie grono słusznych ideologicznie polityków, a inni, którzy ewentualnie mogą zdobywać poparcie społeczne byli medialnie wykluczani z pięknem nacjonalistów, homofobów, ksenofobów, obskurantów, zacofańców, moherów, faszystów, antysemitów, gwałcicieli praw kobiet i oszołomów. Wystarczy zamiast takiej "demokracji wtajemniczonej" wrócić do demokracji zwykłej.
makro> "... z pięknem nacjonalistów, homofobów, ksenofobów, obskurantów, zacofańców, moherów, faszystów, antysemitów, gwałcicieli praw kobiet i oszołomów" albo lewaków, komuchów, esbeków, pedałów, żydów, wyznawców genderyzmu, ateistów, bezbożników, aferzystów.... To działa w obydwie strony...
respublica> To prawda, obie grupy mają swoich zajadłych wrogów. Tylko że demokracja chce wyłączyć z możliwości wpływu na rzeczywistość tylko tą "faszystowską" grupę. Nie słyszałem poważnych polityków odmawiających prawa do obecności w polityce homoseksualistom, Żydom, ateistom itd.
makro> "...demokracja chce wyłączyć z możliwości wpływu na rzeczywistość tylko tą "faszystowską" grupę." A jakieś przykłady, że demokracja chce wyłączyć? Jak to się odbywa? Bo mówisz sloganami i uogólnieniami.
Makro przetrzyjoczy > Informacja mediów jeszcze z lutego 2016: "Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział w piątek, że kraje członkowskie UE, w których do władzy doszły skrajnie prawicowe ugrupowania, mogą i muszą zostać objęte sankcjami, a nawet zawieszone w prawach członkowskich. Do wykluczenia miałoby dojść niezależnie od tego, że władza została wybrana w sposób demokratyczny."
makro> ... podaj mi proszę źródło tej wypowiedzi... gdzie kiedy i w jakich okolicznościach prezydent Francji użył takiego własnie sformułowania. Najlepiej gdyby to było francuskie media... acha, może być w oryginale. Znam język francuski..
makro> No i....? Nie możesz znaleźć? Bywa... najczęściej gdy się powtarza "zasłyszane" opowiastki...
Ręce opadają> Szkoda mi czasu na udowodnianie faktów. O tym że prezydent Francji Chirac zabraniał polskiemu rządowi wypowiadania się w sprawie swojej wizji Europy słowami "Polacy mieli okazję by milczeć" pewnie też nie słyszałeś. Żyjesz w świecie gdzie socjal-liberałowie nigdy się nie mylą.
makro> A tak, tak.. coś słyszałem.... Chirac (prawicowiec) w 2003 roku krytykował Państwa wstępujące do Unii Europejskiej za poparcie wojny w Iraku. Nadmienię, ze Polską rządziła wówczas opcja "socjal-liberalna) w postaci SLD... No i nie powiedział "Polacy" bo odnosił się do wszystkich ówczesnych kandydatów... Znów przekłamanie w twojej wypowiedzi, znów "potoczne" opinie. Podawaj fakty koleś, a nie pół i ćwierćprawdy.
 



Groźniejsze wypadki, czy zamachy?
Ważne dane dla osób, które planują podróż po tych krajach Europy.
To wszystko dzięki dofinansowaniu rządu i środkom z budżetu miasta.
Mimo dużego sukcesu dyplomatycznego problemy dopiero przed nami.
PIERWSZA wizualizacja planów kolei aglomeracyjnej w Rzeszowie.
Rzeszów był pierwszy, ale inne miasta zrobiły to, że aż dech zapiera!