1

Odp: Budować na MAXa

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Budować na MAXa

Dobry tekst edukujący:-)

3

Odp: Budować na MAXa

"Rzeszów najwyraźniej również ulega tej tendencji, bo każda informacja o planach budowy bardzo wysokiego budynku, nieodmiennie budzi zachwyt wśród polityków i społeczeństwa. Pojawiają się również twierdzenia, że trzeba budować wysoko "

Jest jeszcze i inny powód:
W dużych miastach jest dużo wysokich budynków, a w małych miastach - jest mało. A Ferenc chce, żeby Rzeszów był DUŻYM MIASTEM!!!
lol

P.S. można też napisać to inaczej:
W dużych miastach są WYSOKIE budynki, a w małych miastach - NISKIE... Rzeszów ma być DUŻYM MIASTEM! itd. smile

Ostatnio edytowany przez Shepard (2011-09-06 07:56:43)

4

Odp: Budować na MAXa

Przecież w Rzeszowie wcale nie buduje się wysoko. No chyba że uznamy 3 piętrowe galerie i 4 piętrowe bloki za potwory i wyrzutki społeczne.

5

Odp: Budować na MAXa

Nie ma nic złego w budowaniu budynków wysokich, tylko trzeba wiedzieć gdzie. Dominanty wysokościowe zawsze były potrzebnym elementem miast. W każdej epoce i w każdym stylu. W tym sensie w miastach europejskich (zwłaszcza średnich) nie ma sensu powtarzać doświadczeń amerykańskich, bo tam wysokościowce stawia się w centrach jedne przy drugich. W miastach o nawarstwionych wątkach historycznych będzie to absurdem. Tak więc lokalizacja i wielkość zabudowy powinna być określana przez przemyślaną politykę przestrzenną gminy. Tyle że w Polsce a już szczególnie w Rzeszowie panuje coraz większa bezradność w stosowaniu tego narzędzia.

6

Odp: Budować na MAXa

Przykładowa analiza studialna wprost z miasta Oriona:

"Studium kompozycyjne Miasta Szczecin z uwzględnieniem zabudowy wysokiej"

http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinBIP … pter=11297

I przykładowa plansza:

http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinBIP … 1-2000.JPG


Tak to powinno wyglądać wszędzie.

7

Odp: Budować na MAXa

Chyba większość przedstawionej przez M.Łobosa problematyki jest bardzo odległa od sytuacji w polskich miastach. Nie dlatego, ze te problemy nie istnieją. Po prostu na nasze życie społeczne znacznie bardziej destrukcyjny wpływ mają brak gustu w elementach architektonicznych, fatalna kolorystyka budynków, bałagan na trawnikach, bałagan w zieleni, odjazdowe ogrodzenia (każde inne i gorsze od sąsiedniego) czyli wszystko to co jest widziane i zapamiętywane przez nasze zmysły na pierwszy rzut oka.