Odp: Kamil Sipowicz i rzeszowska awangarda u Siemaszkowej
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Koniec świata Sipowicz w Rzeszowie! W teatrze! Pisiory dostaną piany
Cieszę się ogromnie Też uważam, że w Rzeszowie na stałe powinna zagościć taka impreza.
Propozycja organizowania tych spotkań w teatrze wyszła od dyr Cabana. Po tym co ostatnio wypisują media na jego temat, przyszłość tego wydarzenia widzę w czarnych kolorach :-(
Wywalą dyrektora i dadzą stanowisko jakiemuś swojakowi. I znowu się zacznie "wywracanie" teatru do góry nogami. Żeby dyrektor był złoty i z niebios zesłany, to na władzę nie ma siły. Z Tejkowskim było podobnie...
To oczywiste nawet dla głuchego i ślepego. Dyro musi odejść! Bo na przykład jakiś tam "Wiesiek" - swój chłop albo "Zocha" co z butów wystaje jej wiocha, szuka roboty... A co mu/jej można dać, jak na niczym się nie zna. O!!! Niech zajmie się kulturą, to będzie dobre rozwiązanie.
Mecenas nie przesadzasz z tą obroną dyrekcji? Wiadomo, że jak chcesz z kogoś zrobić winnego to i dowody znajdziesz ale... fakt jest faktem. Była kontrola i wykazała co wykazała. Jak wiedział, że jest na tzw. celowniku władzy, to mógł się bardziej postarać. Widocznie nie zależało mu tak bardzo na tej posadzie i tym Teatrze...
Wg mnie to Caban działał zbyt prowokacyjnie. Jego próba szokowania wystawą o kobiecym ciele była po prostu żałosna. To dowód na brak pomysłu na działalność kulturalną a nie przejaw kreatywności. I co tu zarzucać, że przyjdzie "swój" i wywróci wszystko do góry nogami?
Ludzie, Ludzie! Nie nakręcajcie się tak. Rzucić Wam kość, to się pozabijacie Wiadomo, że w Teatrze była jakaś komisja, wykazała jakieś nieprawidłowości - swoją drogą nie bardzo wiadomo jakie?. W media informują, że chcą go odwołać ale jeszcze tego nie zrobiono. A Wy już sądzicie. Zawsze tak jest, albo coś jest białe albo czarne - a paleta kolorów jest barwniejsza. Poczekajmy z opiniami i sądami.
"Jak wiedział, że jest na tzw. celowniku władzy, to mógł się bardziej postarać. Widocznie nie zależało mu tak bardzo na tej posadzie i tym Teatrze..."
To po jaką cholerę robi się te konkursy! Nie będzie żadnej kultury jeżeli władza będzie miała całkowitą władzę do decydowania o niej. W końcu dojdzie do tego, że nikt nie będzie startował w tych konkursach. Bo z góry będzie napiętnowany rezygnacją lub wywaleniem ze stanowiska, bo władza się zmienia i we wszystkich podległych jej instytucjach również wprowadza zmiany.
Caban pewnie miał szczere intencje w dziedzinie artystycznej. Czy przekuł je w dobry efekt? To inna sprawa. Ale zawalił kierowanie teatrem na płaszczyźnie finansowej. Niewykorzystanie funduszy i niezrealizowanie oświetlenia sceny które miał zrobić kilka miesięcy temu to zawalenie obowiązków dyrektora. Najlepiej gdyby pozostał w teatrze jako odpowiedzialny za sprawy artystyczne, może by się jeszcze zrehabilitował, ale prawdopodobnie jest przesądzone że za sprawy administracyjne zarząd województwa wyznaczy kogoś innego.
"Ludzie, Ludzie! Nie nakręcajcie się tak. Rzucić Wam kość, to się pozabijacie "
Zgodzę się i nie zgodzę się Nie ma co dyskutować na zasadzie kto komu lepiej przygada. Warto porozmawiać merytorycznie, wymienić opinie bo temat jest ważny. Każdy z nas ma prawo, tu chodzi o publiczne pieniądze, nasze pieniądze.
Odwołanie to nie rozwiązanie problemu. Jeżeli kontrola wykazała nieprawidłowości w zarządzaniu teatrem, to nie powinni odwoływać dyrektora. Czy nie lepiej byłoby żeby dostał upomnienie, w formie powiedźmy kary finansowej. Zamiast odwoływać, zostawić go na stanowisku z tzw. ultimatum czasowym, żeby sam naprawił to co zawalił. Uważam, że to dużo lepsze rozwiązanie. Czemu nowy dyrektor miałby już na początku zostać obciążony winami poprzednika?
"Zamiast odwoływać, zostawić go na stanowisku z tzw. ultimatum czasowym, żeby sam naprawił to co zawalił."
Całkiem dobry pomysł, kto wie może nawet z większym pożytkiem dla Teatru? Jeżeli odwołaliby Cabana, cała procedura powołania na to stanowisko nowej osoby trwa jakiś czas. Kto zarządzałby wtedy Siemaszką? Pewnie jakiś P.O., który formalnie ma prawo podejmować czynności managerskie (czasem ograniczone), jednak to nie jest właściwy dyrektor. Poza tym, pomijając temat problemów do naprawienia po poprzednim dyrektorze. Nowy dyrektor jeżeli byłby osobą zupełnie spoza Teatru i miasta, to dochodzi zapoznanie się z nowym miejscem pracy. Czyli realnie, jakieś około roku łącznie z "dziurą czasową" po odejściu byłego dyrektora. A ten czas, to jak dla mnie bezsensowna strata czasu dla działalności Teatru.
Nie chcę krakać ale myślę że Najazd Awangardy z Sipowiczem będzie gwoździem do trumny Cabana. Miałem próbkę rodzaju poezji awangardowej rok temu. Teraz dojdzie do tego jeszcze klimat ruchu Palikota.
"Nie chcę krakać ale myślę że Najazd Awangardy z Sipowiczem będzie gwoździem do trumny Cabana. Miałem próbkę rodzaju poezji awangardowej rok temu. Teraz dojdzie do tego jeszcze klimat ruchu Palikota."
Jeżeli tak, to tym bardziej warto tam dziś być!? Ale może się rozczarujesz, jak przyjdziesz i zobaczysz, że nie tego się spodziewałeś. Zobaczysz, że do Rzeszowa przyjechał przede wszystkim artysta, a nie politykoman.
To pisałam ja Literatka w odpowiedzi do Sangera
Uwierz mi, chciałbym się rozczarować!
Niestety nie mogę dziś tego obserwować. Dopiero wróciłem z "zajęć zawodowych". Muszę polegać na Twojej relacji...
Jakby nie ubierać w słowa Sipowicza, to jest on po prostu zdeklarowanym zwolennikiem upowszechnienia narkotyków. Czy mówi o tym wierszem czy prozą, to drugorzędne...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź