Wybrać budowę Dworca, czy ZOO?

Dążenie do kontrolowania każdej inwestycji samorządu przez całe społeczeństwo to mrzonka. Takie pomysły w konsekwencji mogą sparaliżować działania inwestycyjne. Od tego są wybrane władze na całą kadencję, aby mogły sukcesywnie realizować swoje plany. Osobiście mogę popierać prawo do oceny tych inwestycji przez nas wszystkich ale jednak to prezydent jest wybrany aby odpowiadać za kierunki rozwoju miasta.

"... Od tego są wybrane władze na całą kadencję, aby mogły sukcesywnie realizować swoje plany...

Czyli co na ten przykład?
Może PIĆ i SWAWOLIĆ jak to Hofman, Kaczmarek i inne kumotry zademonstrowały?

Zaiste - plany wybitne.
Szkoda jeno, że nowa/stara WADZA, która z taką swadą odbiła Podkarapycie z rąk pohańców skąpi środków np. na materiały do prowadzenia zajęć pozalekcyjnych dla dzieci, a na wódę i dziwki dla "wybrańców" talary ma...

@ papamobile
Piszesz jak urzędnik albo prezydencki radny.
Nie chodzi o to, żeby kontrolować każdą inwestycję, ale żeby władza konsultowała z mieszkańcami ważne inwestycje. Trudni ci to zrozumieć?

Shepardzie, twoje uwagi są zupełnie nie na temat. Władze muszą mieć możliwość realizacji swoich planów, inaczej nie byłyby władzami. To podstawowa logika tej instytucji. Pisząc "plany" mam na myśli to, co na początku każdego roku zostaje ujęte w budżecie i jest publicznie znane. Zapewniam cię, że nie ma tam pozycji o których wspomniałeś. Ewentualne picie i swawolenie odbywa się już za własne pieniądze i z reguły ma krótkie nogi. Patrz historie ostatnich lat.

"... Ewentualne picie i swawolenie odbywa się już za własne pieniądze... "

Tak???
To przypomnij mi proszę z jakiego budżetu finansowano kampanijną hucpę pisowskich orłów na Podkarpaciu? Z fundacji imienia Ojca Dyrektora?

To ja kolego wrócę do tematu. Bronisz swobody wydatków inwestycyjnych prezydenta Rzeszowa. To co mają zrobić mieszkańcy, którzy potrzebują pewnych inwestycji? Mają chodzic na spotkania osiedlowe i ustawiać się błagalnie w kolejce do prezydenta, a nuż spojrzy łaskawym okiem? Albo szukać dojścia do prywatnego gabinetu aby "przekonać" wielkiego władcę, że w dzielnicy przyda się nowa linia autobusowa zamiast wizji nowych okrągłych kładek?
Autor artykułu bardzo trafnie ujął problem. Przez kilkanaście lat rządów brakuje w Rzeszowie dialogu z mieszkańcami i fachowcami z różnych dziedzin o kierunkach rozwoju miasta. Jest tylko osiedlowy piar i ulotki.

Cieszę sie Shepard ze wreszcie przestałes głupio atakować prezydenta. Za jego spotkania na osiedlach z ludźmi należą mu się gratulacje. Ktos wreszcie wyciągnał rekę do szarych obywateli. Szlachta i Janowski nie zdobyli wczesniej sie na ten gest. Teraz Gazeta Wybiórcza i pisuary mogą sobie nazywać to osiedlowym piarem. Ludzie i tak wiedzą swoje

P.S.
A Shepard nie tyle odbiega od tematu, tylko zdaje się zmienił priorytety. Teraz stał sie kolegą "rzeszowianina".

Nierozsądne decyzje inwestycyjne zapadają w Rzeszowie zbyt często. Dlatego postulat dialogu społecznego w sprawie takich decyzji ma racjonalne podstawy. Natomiast co do ZOO, to temat jak na razie nie istnieje. Prezydentowi uświadomiono w końcu, że Rzeszów nie ma odpowiedniego zaplecza kadrowego: zoologów, botaników, wyspecjalizowanych weterynarzy, brak odpowiednich kierunków kształcenia wyższego. Co do potrzeby dworca nie będę powtarzał oczywistych już argumentów. Dworzec jest niezbędny.

Nie doceniasz dziadka ;-) Obawiam się, że znowu wygra stołek. Zamydli oczy pokornemu ludowi okrągłymi kładkami, fontannami fultimulti, a reszcie tym co chcą i wygra. A potem będzie się cieszył jak wszystkich frajerów wyrywał :-) A i tak nadal będzie swoje robił :-)

"... Za rok wybory, wtedy będzie czas na właściwe decyzje!!! ..."

Tak, tak... Opozycja przejmie waaadzę i wszystkim pokaże: cuda na kiju.
Tak jak w marszałkowskim...
Pomost w XXI wiek.
Śnijta dalej.