1

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

Czego uczy nas opisana historia? Mioże tego że w róznych okresach ludzie interesują się czym innym? Może tego że 50 lat to wystarczająco dużo cazsu żeby się wszystko zmieniło? Może tego, że informacje prasowe zawsze sa równie kretyńskie i walą ścieme do czytelników. A może tak naprawdę przypomnienie tych wiadomości niczego nikogo nie uczy. Czyba to ostatnie jest najbardziej pewne.

3

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

Ciarki mnie przechodza na wspomnienie tamtej atmosfery. Ogladanie dawnych komedii jest mniej irytujace.

4

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

Mach, a może trzeba było bardziej w szkole na historii uważać?

5

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

Jestem prawie pewien, że taki sam artykuł o naszych czasach da się napisać za 50 lat. BY NIE BYĆ GOŁOSŁOWNYM, pooglądajcie sobie filmy, programy na prawie wszystkich kanałach polskojęzycznych i nie tylko. Jakieś międzynarodowe stowarzyszenie kretynów nadaje reklamy przerywając film, to po pierwsze. Po drugie od razu głośniej, jakby jakieś reklamowane piwo czy proszek był ważniejszy od prezentowanej treści. Ostatnio w reklamach ufo ludki oglądane po raz nie wiem który. Przykłady można by mnożyć. Gebelsów nigdy nie brakował, głupota trzyma się dobrze, tak 50 lat temu co i dziś. Na szczęście jest taka sobie zwykle mało  doceniana grupa społeczna jak inżynierowie wszelkiej maści, którzy ten świat pchają do przodu, nie patrząc na pozostałych. Czy ktoś ma sposób na nie oglądania tego badziewia, nie tylko dla idiotów, poza zmianą kanałów, chociaż i to nie daje rezultatów, jednoczesność reklam.

6

Odp: W Rzeszowie pół wieku temu...

AUTOROWI DZIĘKUJĘ ZA ARTYKUŁ. Bardzo dobry. Następny będzie jeszcze ciekawszy jak się Autorowi zechce przeanalizować rok 1953. Tam to dopiero kapie miodem o działaniach ludu pracującego miast i wsi. Trzy wielkie postacie zawsze w tle (Marks, Lenin i Stalin), a na dokładkę umiłowany nasz wódz Bierut. Tak na dobrą sprawę to i z Machem (nick) też trzeba się zgodzić. Niemniej jednak jak ktoś ma czas, to lepiej niech odrobi tę smutną lekcję historii, wiele się nauczy. Jeszcze ciekawsze moim zdaniem są rzeszowskie czasopisma z okresu CK Austro- Węgier. Tam jest wiele fantastycznych informacji o naszym mieście. A jeden pan burmistrz do złudzenia przypomina swymi działaniami czasy współczesne. To wszystko w Podkarpackiej Bibliotece Cyfrowej, przyjemniej zabawy.