Odp: Ożywić ulicę 3 Maja? Wykorzystajmy Galerię Graffica - Rozmowa z Robertem Kultysem
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
TWINN.pl » TEMAT TYGODNIA » Ożywić ulicę 3 Maja? Wykorzystajmy Galerię Graffica - Rozmowa z Robertem Kultysem
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
O atrakcyjność ulicy 3Maja trzeba dbać tak samo jak o rynek. Urzędnicy postawili jednego Nalepę i z zadowoleniem z dobrze wykonanego obowiązku odłożyli sprawę ulicy na półkę. W wielu miastach widziałem, że na posadzkach takich deptaków tworzy się atrakcje co kilkanaście metrów. Np. olbrzymne plany miast lub gry w dużej skali. W Toruniu na kilku rogach rynku są takie rzeźby z brązu jak Nalepa. Przebojem dla turystów jest pies Filutka.
Z tym wyłączeniem Jegiellońskiej z ruchu samochodowego - RACJA!!!!!!!!!
Wreszcie ktoś pomyślał o ulicy Jagiellońskiej i zaproponował wyrzucenie stąd samochodów. Chodniki na tej ulicy są za wąskie dla pieszych a zrobienie tu ciągu pieszego załatwiłoby sprawę. Kiedyś założono tu kilka super knajpek ale średnio im się wiodło. Ze sklepami chyba jest lepiej. Może to faktycznie zasługa bliskości Grafiki ale na Jagiellońskiej jest o wiele więcej dobrych sklepów niż na 3 maja.
Kantor, trzy księgarnie, sklep foto, cukiernia, dom handlowy, jakieś butiki, apteka, jakiś ekskluzywne sklepy naprzeciw, kilka lokali gastronomii... Jagiellońska ma dziś nawet lepszy potencjał od 3 Maja.
Bardzo fajnie byłoby spokojnie przejść bez przepychania się między samochodami i ścianami budynków aż do przystanków przy Grafice. Popieram pomysł.
Dotknięto tu bardzo poważnego problemu. Ulicę Jagiellońską oczywiście da sie wyłączyć z ruchu. I zapewne pomoże to nadać z powrotem ciągowi pieszemu ulicy 3 Maja dawnego, pierwszoplanowego charakteru. Wszakże z dwoma uwagami. Po pierwsze, rozwiązanie takie wcale nie musi pomóc najcichszemu odcinkowi 3 Maja - czyli pomiędzy Jagiellońską a siedzibą Radia. Po drugie, deptak na Jagiellońskiej będzie możliwy tylko do ul. Zygmuntowskiej. Krótki odcinek do ul. Lisa Kuli prawdopodobnie musi pozostać w użytku dla samochodów ze względu na obsługę komendy policji. Poza tym przebieg głównego ciągu pieszego wyraźnie zmieni swój historyczny przebieg. Pana radny proponuje to w sposób świadomy podporządkowując się nowym powiązaniom funkcjonalnym, jednak musimy miec tego świadomość.
Przede wszystkim Jagiellońska już dawno powinna być zamknięta dla samochodów. Ruch odbywa się tu z łamaniem wszelkich zasad. Ulica jest praktycznie jednokierunkowa bo miejsca na jezdni jest tylko na jeden samochód. Nie ma jak zawróci na końcu ulicy i wszyscy łamią tu zakaz wjazdu na 3 Maja żeby nawrócić. Można też wyobrazić sobie inne sytuacje niezgodne z prawem drogowym jak choćby przejazd karetki na sygnale w chwili gdy na ulicę wjechały już dwa inne samochody. Itd. itd...
Biorąc pod uwagę "deptakowatość" ulicy 3 Maja, czarno to widzę........... Pojawia się temat rzeszowskich "deptaków" pełnych samochodów- gazety lokalne próbowały coś zdziałać i nie dały rady...
Sam pomysł przerobienia ulicy Jagiellońskiej na deptak wydał mi się zrazu świetny - sobie się dziwię, że nie przyszło mi to do głowy za każdym razem, gdy patrzyłem na zawracające na zakazie na jej ślepym końcu samochody.
Teraz nawet potrafię sobie wyobrazić zamknięcie Jagielońskiej od Zygmuntowskiej do Lisa-Kuli - pas pieszy przecinający Zygmuntowską spowodowałby, że dotychczasową funkcję ślepego końca Jagiellońskiej przyjęły by ślepe końce Zygmuntowskiej od strony Moniuszki i od strony Zamkowej.
A policja mogłaby mieć nowy wjazd od Zygmuntowskiej obok domku Wydziału Drogowego (do Lisa-Kuli już przecież ma).
Jednak, aby taka zmiana miała sens (a z pewnością okazałoby się, że potrzebujących i uprawnionych do wjazdu jest całe mnóstwo) trzeba by być konsekwentnym DO BÓLU w odniesieniu do całego "deptaka" ulic Kościuszki i 3-go Maja (Paniaga na wysokości banku PKO BP to już tylko zapchany parking a nie deptak)
i tam najpierw UNIEMOŻLIWIĆ CAŁKOWICIE ruch samochodów (i bardzo ściśle reglamentować ewentualne wyjątki).
Wyjątki o których wspominałem to możliwość dojazdu (ale nie parkowania na deptaku) do ulicy Roderyka Alsa i do Kredyt Banku (nie ma alternatywy).
Ale, aby to osiągnąć trzeba pokonać (a najlepiej przekonać) lobby samochodowe.
P.S. Szkoda, że samochody z napędem elektrycznym i hybrydowym są dość drogie i mało popularne - bo gdyby ich było więcej mogły by masowo jeździć legalnie w strefie A - wtedy ktoś może by zrozumiał, że strefa A jest fikcją.
Drogi przedmówco...
Napisałeś o tym, o czym chciałam i ja wspomnieć - placyk przed bankiem na 3-go Maja... Kilka dni temu zostałam obsztorcowana przez nadętego jegomościa, że łażę mu pod kołami... [odchodziłam od bankomatu]... Zapytałam grzecznie przez zęby, czy widzi tu gdzieś ścieżkę powietrzną którą mogłabym się przemieścić... Warczał, że przez takich ja ja nie ma możliwości łatwiejszego manewru...
Wtedy odłożyłam na bok swoje dobre wychowanie i powiedziałam, że gdyby się więcej ruszał [był upasiony jak nie wiem co] zamiast siedzieć za kółkiem to by miał takie manewry że, hej...
Otworzył gębę i nic już nie powiedział...
Jestem jak najbardziej za WYŁĄCZENIEM tych miejsc z ruchu kołowego... oraz za ograniczeniem UPRZYWILEJOWANYCH bałwanów!!!
Przepraszam za to słowo, ale na wspomnienie tamtej sytuacji kipi coś we mnie...
Rozumiem rozgoryczenie Forumowiczów spowodowane zbyt duża ilością samochodów wpuszczanych na deptaki. Mnie jednak chodzi konkretnie o zmianę statusu ulicy Jagiellońskiej. Są to mimo wszystko dwie trochę inne sprawy. Ruch samochodowy i parkowanie w centrum wymagają osobnego przeanalizowania i oddzielnej debaty co do możliwych rozwiązań. Być może pomysł zamienienia fragmentu Jagiellońskiej na ciąg pieszy spowoduje działania i w tym temacie...
Zmiana statusu Jagiellońskiej na ciąg pieszy (nawet jeśli początkowo miałoby to oznaczać jedynie zmniejszenie ilości samochodów i danie większej przestrzeni pieszym) ożywiłoby efektywność punktów usługowych na tej ulicy a w konsekwencji na 3 Maja. Obecnie na Jagiellońskiej można naliczyć ponad 20 różnego rodzaju sklepów, 8 lokali gastronomicznych oraz Domar z kolejnymi sklepami i gastronomią. Na odcinku 3 Maja (od Jagiellońskiej do Zamkowej) jest 5 sklepów, 3 gastronomie i banków 4 banki. To pokazuje gdzie tak naprawdę ciąży komercja i jak zasadne jest odzwierciedlenie tego w prowadzeniu ciągów pieszych.
Większe wyeksponowanie funkcji pieszej na Jagiellońskiej wcale nie musi oznaczać całkowitego zamknięcia ulicy dla samochodów. Równie dobrze można poszerzyć o około 1m oba chodniki, zwęzić pas jezdni, zorganizować miejsca postojowe tylko po jednej stronie oraz zezwolić na wjazd i parkowanie wyłącznie mieszkańcom. Efekt będzie podobny. Przy całkowitym zakazie wjazdu od razu powstanie problem funkcjonalny gdzie ma znaleźć swoje miejsce może nawet do 20 lub 30 samochodów stałych użytkowników. Problem ten bardzo szybko może stać się problemem społecznym.
Ta "miękka" wersja, czyli zwężenie jezdni i ograniczenie wjazdu mi się podoba - faktycznie łatwiej będzie doprowadzić do realizacji - wątpię, aby mieszkańcy protestowali przeciwko takim zmianom, ale...
.. "utwardził" bym jednak to rozwiązanie poprzez fizyczne zamknięcie połączenia z 3-go maja (z możliwością awaryjnego otwarcia).
Ukróciło by to przejazdy pojazdu z uprawnieniem A i tych "nielegalnych" (wcale nie takie rzadkie) na skróty do ulicy Dymnickiego.
Na zamkniętym końcu tak przeorganizowanej Jagielońskiej dodałbym kilkumetrowy zakaz parkowania oznaczony pasami na jedni, aby uprawnieni mogli swobodnie zawrócić (metodą na "trzy") bez wjeżdżania na 3-go Maja.
Kontynuacją tej koncepcji mogłoby być zwężenie jezdni na Jagielońskiej na wysokości Policji i poszerzenie chodnika od strony sklepów - resztę jezdni zrobić dwupasmową, jednokierunkową (w kierunku od Lisa-Kuli do Zygmuntowskiej) z pasem dla parkowania wozów policyjnych (czyli tak jak jest).
A na skrzyżowaniu z Zygmuntowska spowalniacze takie jak na Matejki.
Wg mnie - taka koncepcja ma szansę realizacji bo wymaga mniej więcej:
1. Nowego, poszerzonego chodnika na północnej stronie Jagiellońskiej (dwa odcinki do Zygmuntowskiej i do Lisa Kuli)
2. Nowego poszerzonego chodnika na południowej stronie (tylko do Zygmuntowskiej)
3. Słupków na granicy nowych chodników i jezdni
4. Blokady wjazdu na 3-go Maja
5. Dwóch spowalniaczy na Zygmuntowskiej
6. Nowych oznaczeń pionowych i poziomych
oraz
7. zorganizowanego lobby i dobrej woli.
Ostatnio edytowany przez ri_POST_er (2011-07-14 10:36:55)
"7. zorganizowanego lobby i dobrej woli."
I tutaj mój kochanieńki jest szkopuł i przeszkoda niemal nie do pokonania... Zwłaszcza się to tyczy drugiej części pkt 7
Ostatnio edytowany przez jagienka.prima (2011-07-14 12:02:54)
Proponuję zastanowić się nad jeszcze jedną okolicznością. Kilka działek w centrum jest ewidentnie nie zagospodarowanych i poważnie należy brać tam pod uwagę powstanie niezbędnych parkingów wielopoziomowych. Przede wszystkim jest do wykorzystania olbrzymi pusty teren na tyłach poczty i placu Balcerowicza - są tu tylko niezadbane drzewa i krzaki. Tył działki kina Zorza - widzowie spokojnie będą mogli wychodzić w parterze tego parkingu. Działka na tyłach komendy policji - teren jest zbyt cenny żeby istniał tu tylko parking na jednym poziomie, tył biurowca na Targowej 1 - są tu też tylko drzewka i krzaki. Przemyślanego zagospodarowania wymaga także sam plac Balcerowicza. Wszytko to pokazuje jak wiele jest zadań zarówno dla urzedników-decydentów jak i kolegów architektów.
"wiele jest zadań zarówno dla urzedników-decydentów jak i kolegów architektów"
Urzędnicy - decydenci pokazali i pokazują na co IM STAĆ!
Wspomniane tereny albo odłogiem leżą, albo w prywatnych rękach krewnych i znajomych królika (parking na tyłach komendy policji?)
Plac Balcerowicza - od dawna woła o zlitowanie, ale kto to ruszy, bez wystawienia się na "gniew ludu kupczącego"?
A tereny, na których MOŻNA BY zlokalizować placówki rekreacyjne i popularyzujące kulturę i naukę - oddaje się w zachłanne łapy deweloperskie - patrz: WISŁOK!!!
Biorąc pod uwagę fakt, że do "przemyślanego zagospodarowania" dorwą się twórcy pokroju pana Orłowskiego - pożałujesz, żeś taki koncept zgłosił.
Ostatnio edytowany przez Shepard (2011-07-15 09:33:50)
Na tyłach poczty i placu balcerka rzeczywiście jest teren do zainwestowania ale sytuacja własnościowa jest tam, mówiąc nie wprost, dość skomplikowana.
Oczywiście warto rozmawiać na wszystkie gorące tematy, ale nie zaczynajmy znowu od końca! Najpierw planowanie przestrzenne, potem rozwiązania. Przepraszam, mówić że parkowanie i ruch kołowy a budowa deptaka w centrum - to tematy na inną rozmowę, to błąd. Takie myślenie trawi dziś to miasto (i dużo więcej).
chciałbym do ogródka pt "Ożywić ul. 3-Maja" wrzucić kamyczek "rowerowy"....
Dużo miast w Europie postawiło na promocje roweru jako środka komunikacji do pracy, szkoły czy uczelni. Władze tych miast szybo się zorientowały, że wyrzucenie samochodów z ścisłego centrum się opłaca.
Do tej pory miasto Rzeszów nie wypracowało polityki rowerowej (pozostało jeszcze tylko 4 takie miasta wojewódzkie w Polsce) , która przyczyniła się do wzrostu komunikacji rowerowej w centrum miasta. Nie chodzi mi tu o budowę dróg rowerowych w centrum ale o infrastrukturę dla rowerzystów (pasy rowerowe, stojaki, śluzy rowerowe, kontrapasy itp.)
Oto propozycje rozwiązań rowerowych, które zwiększą ruch rowerowy przez ul. Jagielońską:
- utworzenie pasów rowerowych wzdłuż ul. Langiewicza i Jagielońskiej (nie mylić z drogą rowerową - pas rowerowy to jednokierunkowa droga rowerowa w formie podłużnego pasa w jezdni) do skrzyżowania z ul. Lisa Kuli
- utworzyć śluzy rowerowe na skrzyżowaniu ul. Jagielońskiej i Lisa Kuli
- utworzenie stojaków rowerowych w całym centrum (stojaki od fundacji Allegro to za mało)
Tak proste i niedrogie rozwiązania poprawią bezpieczeństwo rowerzystów i spowodują, że więcej ludzi zacznie korzystać z roweru w dojazdach do centrum od strony osiedla Kimty i Dąbrowskiego, a nawet Kielanówki.
Rower jest doskonałym środkiem komunikacji w mieście i w naturalny sposób "przyciąga" ludzi z najbliższej okolicy... nie potrzebuje parkingów, jest tani i zdrowy.
ps. Bardzo chętnie podskoczyłbym rowerkiem na pizze do Al Forno .... ale po pierwsze nie ma gdzie przypiąć roweru, a po drugie ogródek z tyłu jest mało wyjściowy... deptak przed pizzerią i kilka stojaków mogą zrobić różnicę
Co tu dużo pisać! Brawo Panie Jarek za konstruktywne uwagi. Motyw o Al Forno - wstrzelony w dziesiąteczkę. Niejeden by skorzystał! Pozdrawiam, S.
Oczywiście warto rozmawiać na wszystkie gorące tematy, ale nie zaczynajmy znowu od końca! Najpierw planowanie przestrzenne, potem rozwiązania. Przepraszam, mówić że parkowanie i ruch kołowy a budowa deptaka w centrum - to tematy na inną rozmowę, to błąd. Takie myślenie trawi dziś to miasto (i dużo więcej).
To nie tak, artykuł o ul. Jagiellońskiej to próba znalezienia rozwiązania problemów, o których pisaliśmy w pierwszych wydaniach TWINNA:
A to przykład tego jak do tematu podchodzą w innych polskich miastach.
Gorzów Wielkopolski, miasto mające ok. 130 000, a konkurs na zagospodarowanie centrum potrafili zosrganizować:
Zamiast wydawać pieniądze na wycinkowe analizy komunikacji miasto powinno czym prędzej zastanowić się nad CAŁOŚCIOWA WIZJĄ ROZWOJU. Można by zatrudnić np. Jana Ghela - najlepszego speca od reorganizacji miast i urbanistyki na świecie, nie sadzę zeby jego honorarium było znacząco wyższe niż to co wydajemy na różne apie itp, a pozytek byłby z pewnościa większy.
http://www.gehlarchitects.com/#/159126/
Jan Ghel, miał w tym roku wykład w Poznaniu na targach Budma. Czy nie wartało by go zaprosić do Rzeszowa, na początek chocby na wykład właśnie? Dla radnych, urzędników i architektów - przymusowy !!!
"W miastach na całym swiecie trwaja przekształcenia strukturalne dostosowujące je do nowych, globalnych wyzwań. To indywidualna zdolnośc miast do reagowania na te wyzwania, poprzez wysoko rozwinięta kulture planowania i budowania, decyduje o perspektywach jego rozwoju w przyszłości. Architekci z pracowni Gehl opracowali innowacyjne modele miejskich strategii, które moga być narzędziami do komunikacji i zarządzania tym w jaki sposób ludzie i ich potrzeby moga zaleźć się w centrum procesu planowania".
Ostatnio edytowany przez Maciej Łobos (2011-07-21 07:45:41)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź