Odp: Czy biskup i prezydent uratują biurowiec?
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Skoro biskupowi tak zależy na wejście w posiadanie budynku przy ul 3 Maja to neich przyłoży się do tego łańcuszka.
Ot Przekazujac kasiorkę na remont budynku dla sądu Okręgowego.
Mniemam że bisup liczy że budyneczek przy 3 maja dotanie za friko lub z 99% rabatem.
Schwartz building for sale, podobno nie trzyma pionu, komu by go tu wcisnąć. Najlepiej Sądowi, jeśli o tym nie wie, tym lepiej. Geodeci na start.
Czytelnikom tego Forum i zainteresowanym stronom poniżej kilka uwag:
Po pierwsze; Rzeszowski zamek, jego bryła to specjalnie przebudowany zamek Lubomirskich na gmach sądowy z więzieniem, przez władze ck Austrii na początku XX w.Tragiczne losy wielu ,w tym i patriotów związane są z tym obiektem - wielu straciło tam życie w czasie II światowej wojny.W latach 1944 i następnych działo się tak samo( czasy NKWD i lubelskiej bezpieki )Jest duże domniemanie, że są tam pochowani niektórzy z nich do dziś. Badań i ekshumacji nie przeprowadzono do dziś. Do dziś nie są znane miejsca pochówku wielu( kilkuset) zamordowanych w tym zamku. I to już przesądza, że nie nadaje się na jakiekolwiek miejsce związane z placówką kulturalną.Po drugie: moja sugestia; w Boguchwale jak i w Krasnem są nieczynne kościoły, gdzie z powodzeniem można urządzić muzeum diecezjalne - szczególnie korzystnie dla nowo utworzonego miasteczka - droga moim zdaniem najtańsza i bez większego bałaganu.
Kolejny budynek dla kurii? Oj cos mi sie wydaje że szykuje sie podobna afera jak z kaplicą na Nowym Miescie
"Samorząd miejski i wojewódzki wejdą w posiadanie zamku. Kościół będzie miał możliwość wyeksponowania swoich zbiorów w dawnym klasztorze pijarów. Właściciel wieżowca przy obwodnicy rozwiąże wreszcie problem braku chętnych na wynajem i korzystnie sprzeda budynek."
A ja też chciałbym coś z tego mieć. Włąściciel budynku ze mną się nie podzieli, stare świątki w muzeum mnie nie interesują, do sądu też raczej nie trafię. Obawiam się że nawet w zamku po przeprowadzeniu tych operacji tez długo nic ciekawego nie będzie. Więc powtarzam: co będziemy mieć z tego my - szary lud?
Miejski. Jak już dawno temu ktoś z głową na karku zauważył: jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jeśli jednak nie chodzi o pieniądze, to chodzi o władzę i... jeszcze większe pieniądze. Drugi nie mniej mądry zauważył: żyjąc 83 lata przeżywa się nieco więcej niż 30 200 dni. Jak się ma dziesięć lat mniej, to 3650 dni mniej. Jak myślisz, o co chodzi? Muszę przyznać - nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Zastrzeliłeś mnie tą wyliczanką. Sugerujesz, że ktoś chciałby jeszcze przez te parę tysięcy dni być przy władzy?
Generalnie pomysła na ożywienie instytucji kultury w śródmieściu jest ok. Ale jak zwykle wszystko zależy od realizacji. Dobrze przygotowane ekspozycje sredniowiecznych rzeźb i klimat starych kościołow odtworzony w muzeum dicezjalnym może mieć swój potencjał. Podobnie można upublicznić średniowieczne księgi lturgiczne, kielichy itp. Pod warunkiem że zrobi to ktoś z głową i wykorzysta współczesne narzędzia komunikacji z widzami. Bardziej obawiam się że zamioast dyskusji o programie muzeum, gawiedź skoncentruje sie na obronie dawnego klasztoru przed biskupem tak jak napisał nnn.
Zastanawiająco i współczesnie powiedziane Sanger: bronić dawnego budynku klasztoru przed biskupem. Takie czasy.
Wszystko co pani redaktor napisała to prawdopodobnie wielka ściema. Jakoś do tej pory żadna gazeta tego nie napisała. Mam więc do tego baaaaardzo duży dystans.
Oj, Mel chyba sie mylisz. Ostatnio to właśnie twinn zaskakuje jako pierwszy ciekawymi newsami. Wycofanie się Jurkiewicza z Zelmeru, komplikacje z inwestycją przy placu Garncarskim, konferencja w sprawie S19 w Brukseli, ograniczenie limitów przyjęć na uniwerek. Jakbym poszukał pewnie bym znalazł jeszcze inne informacje, które Wyborcza i Nowiny powtarzały dopiero po Twinn. Ja w kazdym badź razie jestem pod wrażeniem.
Mel Torme dawno tu nie zaglądał więc może być nieco zdezorientowany
Mój mąż pracował w tym wieżowcu i twierdzi ża są tam za małe pomieszczenia na sąd. To typowo biurowe pomieszczenia. Potrzeba na to gruntownego remontu. Jakoś tak lekko szafuje się pieniędzmi z nie swojego portfela. Tu 6 milionów, tam 12 milionów. Teraz słyszę że warto wydać znowu 20 milionów. Za takie pieniądze gdyby zsumować można stworzyć wiele miejsc pracy na stałe a nie przy pojedynczych inwestycjach. Ale co z tego jak wydaje sie nie swoje pieniądze.
Tom nie zgadzam sie z tobą że ze względu na popełnione zbrodnie zamek nie nadaje się na instytucję kultury. Bo jeśli nie instytucja kultury to co? Dalej więzienie? Uniwersytet? To dopiero nie pasuje. Ekshumacje i badania historyczne są niezbędne, trzeba odkryć jeszcze i tą niechluną kartę dziejów Rzeszowa. To zapewne wydłuży proces przejmowania zamku przez władze miejskie ale wg mnie to najlepsza droga.
Omp. Zacznę o tego: Muzeum Diecezjalne w W Boguchwale. Mam nadzieję, że czujesz tego medialnego bluesa, jeśli weźmiesz pod uwagę istniejący jeszcze obok zabytkowego kościoła Pałac w Boguchwale o nijakiej dotychczas funkcji. Architektura bardzo ładna zwłaszcza od wschodniej strony, duże pomieszczenia i przestrzeń, tak wokół pałacu jaki zabytkowego kościoła.Co do reszty to przypomina mi się teoria wędrującej dziury; kapliczek na wolnym powietrzu w obecnym Muzeum Okręgowym nie postawisz ( ograniczenie funkcji takiego muzeum jak sakralne), zamek do adaptacji, to wielka kasa, czarny wieżowiec, modernizacja też wielka kasa (patrz wpis Ewy). Więc o co tu chodzi? Chyba lepiej pójść prostą drogą,wykorzystując kubaturę zabytkową i przestrzeń w Boguchwale i nie wydawać zbędnych milionów. Co do badań i ekshumacji na rzeszowskim zamku popieram, bez względu na koszty, pomordowanym i bezimiennie pogrzebanym to się należy.
Dodam jeszcze to: zainteresowani mogą na stronie- geoportal.gov.pl - znaleźć Boguchwałę miasto i zobaczyć jak zrealizować hasło; Myśleć globalnie, działać lokalnie... z perspektywą na rozwój.
Chyba, że władze miasta Rzeszowa mają chytry plan. Jak głosi legenda miejska zapisana przez Szczęsnego Morawskiego, w najstarszej co do roku wydania publikacji o Rzeszowie - 1864 - pod tytułem POBITNA POD RZESZOWEM POWIEŚĆ PRAWDZIWA Z CZASÓW KONFEDERACJI BARSKIEJ Z ROKU 1769- jest w niej taki zapis str 307, cytuję: Poszli na zamek ( rzeszowski),wzięli klucze i światło, a stary Jakub wiódł. Znał on wszystkie kryjówki podziemne zamku i nieraz opowiadał o wielkich murowanych ciemnicach pod basztami i o różnych starych rzeczach, co się tam znajdują i o złotej cegle, którą świętej pamięci kasztelan sandomierski, murując zamek, sam wmurował pod ogromny kamień węgielny. Koniec cytatu. tyle legenda. Może to o tę złota cegłę chodzi, w tym całym pomyśle, by zatkać finansową dziurę w budżecie
Jedna złota cegła ma załatać dziurę w budżecie miasta? Tu trzeba co najmniej wielkiej płyty ze złota a nie małej cegły
Robin, masz rację. Muszę tylko dodać, że cegły w owym czasie były znacznie większe niż dziś. Co do budżetu ... to można by już przeliczyć ile złota jesteśmy do tyłu w kilogramach. Może to dotarło by do wyobraźni mieszkańców, ile już Rzeszów ma długu zaciągniętego przez miłościwie panujących.
Robin. Z grubsza to policzyłem. Wg portalu Fabryka Złota - Mądra Strategia Rozwoju ( fajne skojarzenia) cena 1 kg = 172 468,12 zł. Przyjmując dług miasta na koniec 2013 roku tylko na 500 000 000 zł, to wychodzi 2898,8 kg. Mikołaj Spytek Ligęza by za głowę się złapał. Na cegły nich już przeliczą inni.
Idąc twim tropem Tom. 2898,8 kg złota to około 77 sztab wielkości cegły (25x12x6,5cm). Ale złoto to niezwykle ciężki metal. Sztaba wielkości cegły waży ok. 37,6 kilograma. Jeśli przyjąć, że do przeniesienia jednej skrzynki z trzema takimi sztabami (112,9 kg) potrzeba dwóch sprawnych mężczyzn, to na wyniesienie z ratusza całego takiego skarbu potrzeba aż 52 osiłków
Po co od razu 52 osiłków? Wystarczy jeden "sprawnie" zarządzający gość i przez kilka lat można to zrobić w pojedynkę.
Ale skoro bawimy sie już w wyliczanki, to przez 2 i pół kadencji obecnego prezydenta podany przez Toma dług miasta można podzielić na regularne porcje - 24 kilogramy zaciąganego złota co miesiąc, 6 kilogramów co tydzień lub jeden kilogram złota dziennie, bez niedziel.
Kilogram złota dziennie to niezły wynik... Ciekawe czy w takim samym tempie miasto bedzie mogło ten dług odrobić?
Ruff. Szybka splata długu nie wchodzi w rachubę- ostatnie raty przewidywane są na rok poza 2039 - będziemy może mieli wtedy dwie uroczystości - 100 rocznicę wybuchu II wojny światowej i wielki bal z okazji spłaty długów jak się mocno postaramy.. Wtedy to obecna Rada Miasta i obecny szef Rzeszowa przejdzie tak naprawdę do historii. Jest wielka szansa, że te długi będą płacić nie narodzone jeszcze dzieci, przyszli mieszkańcy tego miasta. Jak widać - totalna beztroska doczesności z której mało kto zdaje sobie sprawę. Pięknie się bawimy kosztem przyszłości. Pewnie trzeba będzie sprzedać całą gospodarkę komunalną, by obsłużyć zadłużenie. I w ten sposób miasto stanie się ponownie miastem prywatnym, a nie dobrem wspólnym.
To chyba jakaś pomyłka, tutaj pracuję nie mam zamiaru się stąd ruszać. To totalna bzdura że mają z wieżowcem problem. Jest tu wiele firm, które się dobrze mają. Sąd i tak ma kasę, to niech wybudują sobie kolejną siedzibę. Wara od wieżowca.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź