1

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

/Historia uczy, że gdy odpowiedzialni za rządy nie potrafili docenić znaczenia fermentu społecznego, zawsze dochodziło do wielkich tragedii. /
A ja słyszałem, że historia uczy że jeszcze nigdy nikogo nic nie nauczyła.

sad

3

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

W Posce medialny i społeczny problem wywołuje sprowadzenie się kilku dawnych niemieckich mieszkańców na Mazury a ktoś się dziwi oporowi przed taka ilością imigrantów w innych krajach. Najlepiej przeżyć dominację innych kultur na własnej skórze. Wszystko pięknie wygląda gdy sie jeździ do Algierii na wczasy ale jak pół ulicy obok waszych domów zajmują Algierczycy to już nie jest tak różowo.

4

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

"Wszystko pięknie wygląda gdy sie jeździ do Algierii na wczasy ale jak pół ulicy obok waszych domów zajmują Algierczycy to już nie jest tak różowo."
Ale Polacy to chętnie chcą być imigrantami na zachodzie. Co za zakłamanie!

5

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

Chyba nie o to chodzi Mel. Polak, Niemiec, czy Anglik mogą sie nawet nie lubić ale żyją w oparciu o podobne standardy i kulturę. Przybysze z Afryki lub Azji nawet jeśli przyjmą europejskie standardy materialne, to będą nadal żyli w oparciu o zupełnie inne kultury i na każdym kroku dadzą to odczuć europejczykom. Stąd wg mnie rodzi się opozycja względem imigrantów o której mowa w artykule.  Nie zgodzę się tylko z autorem, że dotyczy to ekstremizmu. To odczucie bardzo dużej części społeczeństwa. Ekstremizm nie ma tu nic do rzeczy. Uważam nawet, że rozmawiając o wielokulturowości i zjawisku imigracji w ogóle nie powinniśmy poruszać takich spraw jak wydarzenia na Utoja. To jednak tylko margines całego zjawiska i takim pewnie pozostanie.

6

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

Chyba niedługo skończy się europejskie Eldorado dla obcokrajowców. Recesja zmiecie wszystko i przez długi czas Europa bedzie się uczyła wiązać koniec z końcem. Wtedy i azjaci zaczną szukać innych ciepłych krajów.

7

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

"... A ja słyszałem, że historia uczy że jeszcze nigdy nikogo nic nie nauczyła..."

Historia historią, ale inną sprawą jest, że dziesięciu takich psychopatów, zorganizowanych i uderzających w kilku miejscach Europy w skoordynowanym ataku - narobiło by KŁOPOTÓW... :-(

8

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

Sprawa Breiwika pokazuje jak zakłamana jest polityka. Przecież dokładnie pamietam jak w szkołach uczyli szacunku dla lewicowych działaczy rzucających bomby i siejących rewolucję. Do dziś różni "postępowcy" noszą koszulki z Che Gewara lub chodzą w pochodach 1 majowych pod rewolucyjnymi sztandarami z sierpem i młotem. Ale gdy ktoś robi to samo przeciw lewakom to piętnuje się takiego jako zbrodniarza i wariata. A pasuje tu przysłowie. Kto sieje wiatra ten zbiera burzę.

9

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

"Sprawa Breiwika pokazuje jak zakłamana jest polityka. "
Nie dziw się. Historia, jej interpretacja i rozgrzeszenie zawsze należy do zwyciezców. Gdyby USA przegrały II wojne światową to oni by odpowiadali za ludobójstwo w Hiroszimie i Nagasaki.

10

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

Co do multi kulti, to wyleczyłem się z tego po ponad 2-u letnim pobycie w NY City. Tam są niewidzialne granice gett ( idące wzdłuż ulic) , które po zmroku przekraczać nie warto, a i za dnia w tych większych gettach też milenie nie jest się widziany. Co kraj to inny obyczaj. Szanujmy nasze polskie własne i nie dajmy się ogłupić. Od 2013 znoszą konieczność stałego meldunku, komu na tym to tak mocno zależy, by się ukryć ze swoją tożsamością. Zmienione prawo o obywatelstwie też za jakiś czas narażać nas będzie na wiele przykrości.

11

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

O jakim zniesieniu obowiązku meldunku Antoś mówisz?

12

Odp: A jeśli Breivików będzie więcej?

No proszę! Coś w Europie zaczyna sie w tej sprawie ruszać. W tym tygodniu we Francji wybuchła afera w sprawie Richarda Milleta. Pisarz ten odważył się poddać krytyce ideologię multikultury i opisuje Breivika jako produkt tej polityki. Jak się można domyślać od razu zawrzało. Dzisiaj (czyli w piątek) Millet został zmuszony do złożenia dymisji z członkostwa w prestiżowym komitecie redakcyjnym "Gallimard". Zatem problem opisany w powyższym felietonie jest coraz bardziej zauważalny w całej w Europie. Na razie to raczej nieśmiałe głosy ale coś mi sie wydaje, że nie da sie tego uciszyć i udawać że nic się nie dzieje. Takie zmuszania do dymisji nie zaczarują rzeczywistości.