Odp: Cięcia przyjęć studentów na uczelnie w Rzeszowie
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
To chyba dobrze, że będą kształcić mniej bezrobotnych. Mam już dość tej pseudowykształconej młodzieży zgrywającej się na intelektualistów.
Cięcia ilości studentów to poważny zarzut. Macie sprawdzone te informacje?
Przecież czytałeś doktorze że rozmawiali u źródła z profesorami na uczelni. No chyba że tamci zaczęli tworzyć mity. Temat dla ludzi młodych i całego miasta zbyt ważny, trzeba to śledzić.
Nie które kierunki studiów w Rzeszowie to duze nieporozumienie. Na przykład "architektura" na Politechnice. Po skończeniu tych studiów zeby zostać architektem trzeba skończyć dodatkowo 5-letnie studia na kierunku... "architektura" w Krakowie, Warszawie, lub gdzieś jeszcze dalej. Czy to ma sens?
Maturzyści właśnie składają papiery na uczelnie. Mogą być mocno zdziwieni jak we wrzesniu okaże się że zabrakło dla nich dosłownie kilku miejsc. Marketing możnaby bez bólu zwinąć ale kierunki techniczne nie powinny być zmniejszane.
Koniec prosperity dla leniwej młodzieży. Chcecie studiować bezpłatnie to musicie wkuwać od podstawówki i zasłużyć stopniami. Jesli nie to zostaną wam słabe uczelnie, gdzie trzeba płacić czesne!
Jeśli te informacja okażą się prawdziwe to mamy do czynienia z naprawdę niedobrą tendencją. Uczelnie publiczne muszą być szczególnie traktowane przez państwo, bo nikt poza nimi nie prowadzi w Polsce badań. Laboratoria i ośrodki badawcze nie są utrzymywane z dotacji rządowej obliczanej na liczbę studentów. Jeśli zaniedba sie rozwój tych szkół to właśnie pozostaną głównie kierunki kształcące w mało przyszłościowych zawodach. A uczelnie prywatne na pewno nie podejmą sie wysiłku prowadzenia badań, bo one mają tylko biznesowe podejście do działania. Odwołanie rzeszowskich uczelni jest zatem bardzo uzasadnione.
Jest i dobra strona tej wiadomości. UR przestanie przyjmować wykładowców jak leci byle mieć odpowiednią ilość kadry. Może wreszcie zacznie sie liczyć jakość?
"UR przestanie przyjmować wykładowców jak leci byle mieć odpowiednią ilość kadry. Może wreszcie zacznie sie liczyć jakość?"
- - -
Może na Uniwersytecie tak będzie ale uczelnie niepubliczne nadal bedą obrażały tytuł uczelni wyższej. Przecież to fikcja, żeby wykłady prowdzone w kinie przez przyjezdnego wykładowcę miały taki sam status co zajęcia poparte wynikami eksperymentów w laboratorium. Zecydowana większość prywatnych uczelni powinna nosić nazwę odpowiednik coleg. Zwłaszcza te nadające licencjaty.
Całkowicie się zgadzam z Uniwerkiem. Niech słabe uczelnie nazywają sie colegami, a dobre uczelnie niech trzymają poziom. Od wielu lat wykształcenie wyższe zupełnie straciło prestiż. Właśnie przez masowość studiowania. Dziś byle gnój ma tytuł magistra. Pada więc kolejny argument do zdobywania przez ambitną młodzież wyższego wykształcenia. Ani prestiżu ani pieniędzy. Może elitarność uczelni publicznych to zmieni?
Problem jest głębszy. Aby gospodarka polska mogła rozwijać sie nowocześnie potrzebna jest zdecydowanie większa liczba ludzi wykształconych. Jeśli uczelnie będą miały doskonały poziom, ale wykształcenie będzie elitarne, to gospodarce nic po takim prestiżu. Dlatego sposobem na pewno nie może być ograniczenie naboru studentów, tylko leszy rozkład kierunków kształcenia. W tym trzeba stymulować uczelnie.
Wcale mnie te informacje oo cięciach liczby studentów nie dziwią. Jesteśmy w końcu zieloną wyspą Tuska. A jak glebę porasta coś zielonego, to wiadomo, że trzeba regularnie ciąć
chcieli młodzi PO niech maja
Młode pokolenie powinno zrozumieć - wykształcenie i wiedza (co niekoniecznie znaczy dyplom) jest ich największą wartością we współczesnym świecie.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź