1

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Balkony owszem przyjemne. Nie zgodzę się jednak z optymistycznym tonem artykułu, bo za tą dodatkową powierzchnię trzeba słono doplacić. I tu konczy się zachwyt kupującego.

3

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

"Większość balkonów w opisywanych budynkach jest zaprojektowana tak, że człowiek korzystający z takiego balkonu, zasłonięty jest od innych balkonów poprzez wystające elementy budynku. Pozwala to schować się przed okiem sąsiadów i zachować minimum prywatności"

No normalnie odkrycie godne najwyzszej klasy. Od dawna takie "balkony" sa ot chocby na Noaym Mieście i nazywaja sie loggia.

Poza tym wieksozść zdjęc pokazuje, ze widać co się dzieje na sąsiednim balkonie. Jak to więc jest ?

4

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Może znasz ten budynek z autopsji i jest tam inaczej ale na zdjęciach raczej widać, że balkony są zasłonięte od siebie. Co najwyzej ma się kontakt z jednym sąsiadem. Chętnie bym się na któryś z tych balkonów zamienił. W moim bloku gdy wychodzę na balkon to mogę jednocześnie przywitać się z kilkunastoma sąsiadami (Krakowska). To dopiero komuna. Wolałbym nawet tą zachwalaną przez ciebie loggię z NM.

5

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Takie obszerne balkony jak w powyższych apartamentach, mają przyszłość tylko w blokach. Mając domek balkon zastępuje działka. Inna sprawa, dobrze ktoś powiedział, że kazdy chciałby mieć taki balkon ale jak przychodzi do płacenia to realia portfela to weryfikuja.

6

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Nawet fajnie wygląda to osiedle. Ciekawe czy ktoś kupił to mieszkanko z pierwszego zdjęcia, super widok smile

7

Odp: Nowe mieszkanie z nową kulturą balkonu

Szczerze mówiąc piękne widoki (i względna cisza) to jedyny atut mieszkania na wysokim piętrze w porównaniu z mieszkaniem w niższym budynku. Ale są też i minusy. Duża liczba "sąsiadów", którzy nie zawsze są przychylni i jednak nieprzyjemne, ciemne podwórka. Wychwalanie w tym wypadku placyku między blokami nie przekonuje mnie.