Odp: Okiem Jerzego - felieton cykliczny (1)
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Dziękuję Ci Jurku... Napisałeś to, o czym niejednokrotnie myślę i, nazwijmy to, wyznaję... Ja do słów z Pisma, które zacytowałeś, dorzucam jeszcze te o talentach i o tym, iż "darmo dostaliście, darmo dajcie..." Ktoś może popuka mi do głowy... Wolno mu... Ale ja mam takie zasady i już! A i więcej napiszę: nigdy mi nie brakło tego czym się podzieliłam... A nawet zdarzyło się mieć potem w nadmiarze... Bo dobro zawsze wraca najczęściej w dwójnasób...
Ukłony głębokie...
Myślę, że nikt nie popuka Pani do głowy, bo są to stare mądrości, na których opiera się świat, i których nikt już dzisiaj nie podważa. Mówimy oczywiście o ludziach mądrych – nie tych, którzy w duchu postępu, czytając poradniki o asertywności, pewni swojej wyjątkowości nie zauważają drugiego człowieka. Miło, że pan Jerzy poruszył ten temat właśnie 5 grudnia. Tak więc pomagajmy, dzielmy się. Uważajmy jednak, żeby w tym „dobro-robieniu” nie zapomnieć o szlachetnych pobudkach. Bo jeśli mamy dawać, aby później otrzymać, to z ideą św. Mikołaja ma to niewiele wspólnego. Pan J. napisał, że "w każdym poradniku psychologii znajdziemy podobne pouczenie". Trzeba pamiętać, że te „poradniki” nejczęściej przeznaczone są dla osób o niskiej samoocenie, pogrążonych w depresji, które przekonywane są, że pomoc innym BARDZO podbudowuje, "daje poczucie radości i podnosi nas we własnych oczach".
No więc czyńmy dobro, "wrzucajmy woreczek ze złotymi monetami" , ale kierowani współczuciem i miłością, bez udziału EGO.
Zgadzam się z Panią w 100%... Oczywiście liczę, iż mądrzy czytelnicy mojej wypowiedzi nie dopatrzyli się w niej tego, że dzielę się i czekam na zwrot... Wspomniałam tylko o pewnej zależności "podziału dóbr z miłości" bo tak to właśnie wygląda... A poważnie... Gdy daję coś od siebie staram się znów trzymać słów biblijnych: "niech nie wie twoja prawica co robi lewica"... Bo chyba wtedy ma to największy sens i znaczenie... Czyli idealnie się wpisuje w działalność Świętego biskupa z Miry...
Pozdrawiam...
Wprawdzie św. Mikołaj już minął i powoli zbliża się czas na podarki pod choinkę, to dlatego też z takim podarkiem dla czytelników TWiNN - oraz - Okiem Jerzego J. Fąfary - podążam.Na stronach e-biblioteki Uniwersytetu w Białymstoku jest perełka. Autor Stanisław Lubomirski, wnuk Mikołaja Spytka Ligęzy, syn jego córki Konstancji. Tytuł: Stanisława Lubomirskiego Marszałka Wielkiego Koronnego Księgi moralne,polityczne i pobożne z łaciny przełożone F. Bohomolec SJ 1771 ( z imprimatur z 1761). Daje się dobrze czytać polszczyznę XVIII wieczną.wielka przyjemność ze wszystkich trzech działów. Przyjemnej lektury, szczególnie psalmów.
Mądrze! Tego rodzaju dialogu - bo to propozycja rozmowy również - nam brakuje, coraz bardziej brakuje...
Gratuluję
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź