1

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Zmierzenie się z depresją jest cholernie trudne  - ten kto choć raz przeżył taki stan – to wie. Ale nikt nie zmusi chorego do leczenia. Farmakologia czasem doraźnie pomoże – ale i tak zmiana trybu życia jest konieczna!

Trzeba postarać się na nowo odkryć pasję.
Zrozumieć, że życie jest krótkie i trzeba je jak najlepiej wykorzystać.

3

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Z chorymi na depresję jest nie lada problem. Mam przyjaciółkę z lekką (niewyleczoną) depresją. Tak mi się przynajmniej wydaje. Co jakiś czas objawia sie to panicznym strachem przed przyszłością i bardzo zła samoocena. Nie umiem do niej dotrzeć, że trzeba się cieszyć każdym dniem i każdym, nawet najmniejszym osiągnięciem. Z drugiej strony nie jest to depresja na tyle silna, że odważyłabym się namawiać ją na jakieś środki farmakologiczne. Nie wiem jakie sposoby istnieją pomiędzy. Może ktoś doradzi?

4

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

A czy umiesz zrozumieć skąd wzięła się ta depresja u przyjaciółki?

5

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Nie zawsze od razu potrzebna tabletka... Leczenie takich stanów nie musi być od razu farmakologiczne... Może dobra terapia "słowno-duchowa"...? Trudno jest ocenić tylko po wpisie... Życzę żeby przyjaciółka wyszła z tego stanu... Bo sama wiem, jak może być paskudny...

6

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Nie zawsze odsyłanie do lekarzy to dobry pomysł. Żona mojego kolegi ma za sobą poważną depresję i poważne przeżycia związane z jej leczeniem. Kolega dość szybko zauważył, że żona ma początki depresji.  Nie czekał i namówił ją na wizytę lekarską. A lekarz zamiast pomóc kobiecie, to ja wpędził w jeszcze gorszy stan. Z miejsca przepisał leki i jak się potem okazało, zrobił największy błąd. Leki zamiast wyciągnąć ją z "czarnego" stanu, wycofały ją bardziej. Gdyby kolega w porę nie zauważył, że to jej nie pomaga, a pogrąża bardziej, mogłoby naprawdę skończyć się tragicznie. Teraz jest już dobrze, ale nigdy nie wiadomo czy depresja znowu nie zaatakuje?

7

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

A ja byłabym wdzięczna autorce, gdyby wyjaśniła mi cel napisania tego artykułu. Biorąc hipotetycznie pod uwagę, że czyta go osoba depresyjna.... Dowiaduje się,że wizyta u lekarza jest koniecznością - z tym akurat wbrew poprzednim komentarzom akurat się zgadzam -ale dostać się do niego jest niemożliwością! To co ten biedak z depresją ma zrobić? Chyba tylko się powiesić.

8

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Z właściwym rozpoznaniem depresji zawsze jest problem. Często mylona jest z chwilowymi problemami życiowymi (które pewnie każdy z nasz przeżywał). Pytanie kiedy jest ta granica, która wyznacza nam prawo uważać się za chorych na depresję lub widzieć ją u kogoś? I czy depresja jest dobrze leczona, właściwie diagnozowana? Czasem z chorego na depresję robi się poważnego wariata. Czasem kogoś z bardzo poważną chorobą psychiczną, za chorego na tylko depresję.
Myślę, że tak było w przypadku opisywanym przez gościa. Lekarz źle ocenił rodzaj schorzenia, albo był leniwym lekarzem - chciał się pozbyć pacjenta?

9

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

alutka> A ja byłabym wdzięczna autorce, gdyby wyjaśniła mi cel napisania tego artykułu. Biorąc hipotetycznie pod uwagę, że czyta go osoba depresyjna.... Dowiaduje się,że wizyta u lekarza jest koniecznością - z tym akurat wbrew poprzednim komentarzom akurat się zgadzam -ale dostać się do niego jest niemożliwością! To co ten biedak z depresją ma zrobić? Chyba tylko się powiesić.

Myślę, że autorka to właśnie wyjaśniła. Dużo się mówi o depresji. Mówi się żeby ludzie ten stan leczyli. Jednak jak przyjdzie podjąć to leczenie, to problem tkwi w naszej chorej służbie zdrowia. I co? Znowu jesteśmy w czarnej d...e! Przepraszam za ton mojej wypowiedzi, ale jak pomyślę o naszej "kochanej" służbie zdrowia, to ... eeee szkoda słów.

10

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Gościu, jest dokładnie tak jak piszesz. Zatem strzeżcie się chorować, a zwłaszcza na zaburzenia psychiki. Korzystanie ze służby zdrowia jest śmiertelnie niebezpieczne. To trochę jak leczenie zatrucia żołądkowego wódką. Może pomóc ale może też zabić sad

11

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Depresja – ta zdiagnozowana, a nie hasło dla smutasów – to ciężka choroba. Temat bardzo na czasie. Krótki dzień, mało światła, brak ruchu i … nasze samopoczucie automatycznie się pogarsza.

Są osoby, które mają skłonność do depresji w okresie jesienno-zimowym, ale tym roku jesień dla nich łaskawa – bo słoneczka nie brakowało.
Jedynym lekarstwem dla cierpiących  jest wykazanie choć odrobiny chęci powrotu do zdrowia. Nie ma nic gorszego od odcięcia się od ludzi i zamknięcia w domu. Człowiek to jednostka społeczna. Naturalnie potrzebuje kontaktu z innymi. Spotkania z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi często są w stanie więcej zdziałać niż kolejna porcja antydepresantów.
Nawet jeśli nie ma się rodziny, trzeba szukać możliwości takich spotkań. Nawet w Rzeszowie organizowane są różne kursy, spotkania, wernisaże….każdy pretekst jest dobry.

12

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Światło, ruch i dobrzy znajomi. Niby to proste. Ale co zrobić jeśli ktoś nie ma pracy, albo ma tylko pracę dorywczą? Obawiam się że u mojej przyjaciółki problem jest też w braku stałego zajęcia. A tego nie zastąpi sie dobrymi radami.

13

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Rynek pracy jest trudny, ale zdobycie jakiejś pracy – na początek niekoniecznie tej wymarzonej – nie jest niemożliwe.
Trzeba najpierw wyjść do ludzi. Pracując nawet dorywczo ma się szansę na zdobycie nowych kontaktów no i doświadczenia. To już coś.
Zawsze można próbować realizować swoje pomysły, każdy najmniejszy własny! sukces cieszy trzykrotnie bardziej.
Nie każdy ma zadatek na wielkiego biznesmena, ale każdy ma szansę w życiu zrobić coś dobrego, wartościowego.

Nikt nie zorganizuje życia drugiej osobie.
Ty też nie załatwisz spraw za swoją przyjaciółkę.

14

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

Coraz bardziej żyjemy w czasach kiedy posiadanie stałej pracy staje sie komfortem. Przed nami dopiero kryzys, jak dobrze pójdzie to potrwa 2-3 lata. W tej sytuacji naprawdę warto cieszyć sie każdym dniem, każdym miesiącem, w którym uda się zgromadzic wystarczajace srodki, żeby nie żyć z oszczędności.

15

Odp: Depresja - niedoceniany temat miejski

To prawda.
Rynek pracy w Rzeszowie jest coraz gorszy, bo i zniknęły zakłady produkcyjne, a jedyne „bezpieczne” miejsca to Urzędy. 
W Rzeszowie przeciętny młody człowiek bez zacięcia do interesów, tupetu i wrodzonej przebojowości ma szansę jedynie na słabo płatną pracę w charakterze sprzedawcy w coraz liczniejszych galeriach handlowych.
Każda prywatna firma będzie przeliczać ZUS-y, podatki, koszty utrzymania pracownika, itp. a systemy te są fatalnie opracowane zarówno dla pracodawcy jak i pracownika. Jakby nie spojrzeć państwo łupi obywatela jak tylko może.