Odp: Pomagamy Panu Prezydentowi!
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Panie Maćku, w wielu rzeczach się z panem zgadzam ale w jednym nie ma pan racji. Oprócz budunków kiepskawych w Rzeszowie powstało też trochę ciekawej architektury. Nie można pisać, że liczy się tylko Polfa i Millenium Hall.
Chciałem wyprowadzić z błędu wszystkich potencjalnych zapalonych pomagaczy. Deklaracja o dziadostwie była aktualna tylko w chwili przeprowadzania wywiadu. W każdej następnej rozmowie prezydent będzie używał argumentów najbardziej pasujących do sytuacji. Nie poznaliście się jeszcze na dialektyce stosowanej?
Nie wiem czego chcesz w tym wypadku od sposobu wypowiadania się prezydenta Ferenca. Słuchałam tego wywiadu w Wyborczej i uważam że całkiem dobrze w nim wypadł. On trochę inaczej rozumie słowo dziadostwo niż wielu innych i to wszystko. Ale czy trzeba się od razu go o to czepiać?
Droga Lizo, pewnie się tego nie uczyłaś ale dialektyka to akurat nie nauka o prowadzeniu dialogu ale element filozofii marksistowskiej w przybliżeniu: uznający względność wszelkich prawd i ocenianie ich jedynie w kontekście przydatności dojścia klasy robotniczej do władzy
dziadostwo to jest ten wasz cały twinn. prostactwo i amatorszczyzna. kogo byście się czepiali gdyby nie było Ferenca?
> Jeździcie po świecie, zachwycacie się architekturą, z którą tam > obcujecie, więc dlaczego, u licha, w Rzeszowie budujecie takie > koszmarki?
A panu panie architekcie nie wstyd udzielać rad z których sam nie korzysta? czego pan wielkiego dokonał; zaprojektował pan kładeczkę którą potem skrytykował, pięknie; moralność kalego, panie.
Ja rozumiem, że kolega gość odczuwa mocną sympatię w kierunku Pana T. Ferenca i pewnie dlatego te porywy emocjonalne na forum, pod adresem portalu który czytuje... A co do autora komentowanego artykułu, tu akurat muszę się w części zgodzić ze zdaniem gościa. Przywołam cytat Pana Macieja z jego tekstu: „żeby powstała wielka architektura potrzebne są dwie rzeczy: wielki architekt i wielki inwestor”. Czasem inwestor jest odporny na piękną architekturę stawiając na bardziej użytkową. Jednak, to rolą architekta jest przekonać inwestora, że to co użytkowe może również imponująco wyglądać...
No cóż... Kolega o nicku gosc gdy wyłapie treść gdzie nie ma kultu jednostki tzn. Pana Ferenca, zachowuje się jakby Go kto szydłem w słabiznę ekscytował... A ja proponuję odpuścić sobie tę wielką miłość i podjąć próbę spojrzenia prawdzie w oczy... Świeczka świetności prezydentury Pana Ferenca zgasła i został [a właściwie zostanie] po jej aktywności jeno knot... Ot, choćby w postaci tej nieszczęsnej kładki... A jak to sam Kolega przyznał na innym forum cała ta Jego niby czołobitność wynika ze zwykłej ludzkiej zawiści i zazdrości skierowanej w stronę innych osób, które naprawdę coś chcą robić... Lecz leczenie własnych kompleksów umniejszaniem prawdziwych sukcesów innych nie prowadzi do sukcesu...
I tak jeszcze na marginesie... Szczekanie zza zamkniętej przyłbicy też nie przynosi chwalby... Skoro Kolega taki pewny swego to może uchyli rąbka tajemnicy i wystąpi z odkrytym obliczem...?
Ostatnio edytowany przez jagienka.prima (2011-11-01 19:59:46)
Ta dyskusja niestety pokazuje, że kiedy emocje biorą górę to nikt już się zważa na logiczne argumenty, tylko sięga po błoto. O ile w artykule znalazło się kilka sformułowań mało merytorycznych to Gość z tym mocniej przesadził. Ale w artykule wiadomo przynajmniej z kim można polemizować. To wielka wartość tego portalu w ogóle. Dobrze gdyby bałwochwalcy w rodzaju Gościa umieli to docenić. Ale do rzeczy. Panie Maćku. Dziadostwo zawsze istniało w symbiozie ze sztuką, myślenie ze może być tylko idealnie jest utopią. Nie ma co zatem wszelkiego dziadostwa wykorzeniać, tylko budować rzeczy piękne i dobre. To lepsza droga.
Wszystkim zajadłym przeciwnikom prezydenta osmielę się oświadczyć, że ta niby świeczka wcale nie zgasła! świeci jasnym i duzym płomieniem; i świecić będzie. to wasze ujadnanie to bezsilnośc. na tyle możecie sobie pozwolić. do jagienki powiem krótko; z kładki się nie nasmiewaj łaskawa pani, bo to jest dzieło jednego z waszych znajomych z tego forum, który jak i pozostali ma podwójne oblicze.
No widzisz gosciu... Różnica między nami jest taka, że pomimo iż ta kładka jest projektem jak to nazwałeś "naszego znajomego" ja skoro mi się nie podoba mówię to otwarcie a nie maszczę i słodzę jak Ty to robisz wobec wszystkiego co uczynił/nie uczynił Prezydent... I bez względu na to kto ją zaprojektował, nic nie usprawiedliwia prezydenckiego parcia na ten bubel... Ot, kolejny kompleks starszego Pana: nie ważne czy funkcjonalne... Ważne, że duże i za własnej kadencji... Ech...
I współczuję Ci serdecznie tego zapatrzenia w jasny płomień... Bo to grozi uszkodzeniem rogówki... A i jak widać w Twoim przypadku nie tylko...
Nie jestem zajadła tylko widzę co się dzieje w mieście, które bardzo lubię... I Ty śmiesz zarzucać innym podwójne oblicze...? A znasz powiedzenie o garnku i kotle...? Myślę, że znasz... Więc najpierw zmyj swoje okopcenie a potem łap się za innych...
I chciałam zauważyć, że to wcale nie bezsilność... Bo skoro tak pobolewa to znaczy, że jednak dość skuteczne działanie...
bardzo skuteczne: jak podskakiwanie trzylatka przed sklepem albo ujadanie kundla na łańcuchu. ależ śmieszna pani jest.
do autora tekstu: czy mógłby pan zaprezentować własne realizacje i osiągnięcia? oprócz tych, za które wziął pan pieniądze a później; publicznie skrytykował. pan "robin" też może się pochwalic dorobkiem; bo na razie to tylko słowa.
Niech własne realizacje zawodowe (a nie hobbystyczne) pokaże jeszce Shepard!
Argumenty! Panowie z klubu proprezydenckiego! Ale przekonywujące argumenty na poparcie tej obronności. Bo teksty typu "a co zrobił Shepard" są jedynie klasyczną strategią ruskiego komputera pt. "A u was Murzynów biją"
I niestety ale w Rzeszowie jest dziadostwo! I wcale nie trzeba zadzierać głowy by dostrzegać je w obiektach architektonicznych. Wystarczy popatrzeć na rzeczy bardziej przyziemne [i to dosłownie] - chodniki czy ścieżki rowerowe. W niektórych miejscach to płytki pamiętają czasy PRL-u. I nogi można połamać. No, ale za to światełka za grube tysiące okraszają centrum. Tylko, że miasto to nie tylko Śródmieście! I dobry gospodarz nie dba wyłącznie o "salon" w mieszkaniu, lecz o całość. A u nas jakoś tego nie widać!
Ps. Ciekawe kiedy ul. Lubelska doczeka się tego kawałka chodnika, który zrujnowano przy budowie skrzyżowania. Bardzo ładna wizytówka Rzeszowa zaraz przy wjeździe
Do Rzecznika: proszę uściślić - czy pod pojęciem REALIZACJE ZAWODOWE rozumiemy te dzieła, za które tzw. klient płaci KASĘ?
... w Rzeszowie powstało też trochę ciekawej architektury. Nie można pisać, że liczy się tylko Polfa i Millenium Hall.
Ma Pan rację, oto moja prywatna lista:
1. Budynek banku (dawny Rojax) przy ul. Słowackiego
2. Centrala Ery GSM przy Witolda
3. Budynki przy ul. Ciepłowniczej (schowane za Specjałem)
4. Budynki mieszkalne na Staroniwskiej (chyba Sp. Geodeci - projekt: Archikomp)
5. Trybuna przy stadionie Stali
6. Wejście do parkingu przy Filharmoni.
7. Nowy gmach Sądu (dobra architektura, ale wygląda bardziej jak więzienie)
... więcej grzechów nie pamiętam, ale może do 10 byśmy dobili. A ile wydaje się rocznie pozwoleń na budowe w Rzeszowie ? 200? 300?
No to ma Pan odpowiedź dlaczego uważam, że rzeszowska architektóra w swej przeważającej częsci jest dziadowska. Naprawde nie trzeba jechać do Paryża, zeby to zauważyć
Ostatnio edytowany przez Maciej Łobos (2011-11-02 08:43:40)
> Jeździcie po świecie, zachwycacie się architekturą, z którą tam > obcujecie, więc dlaczego, u licha, w Rzeszowie budujecie takie > koszmarki?
A panu panie architekcie nie wstyd udzielać rad z których sam nie korzysta? czego pan wielkiego dokonał; zaprojektował pan kładeczkę którą potem skrytykował, pięknie; moralność kalego, panie.
Szanowny Panie, a gdybym nie był architektem, tylko dajmy na to historykiem sztuki, albo krytykiem architektury (sa tacy na świecie) to miałbym prawo do krytyki, czy nie ?
Ostatnio edytowany przez Maciej Łobos (2011-11-02 08:41:45)
... Dziadostwo zawsze istniało w symbiozie ze sztuką, myślenie ze może być tylko idealnie jest utopią. Nie ma co zatem wszelkiego dziadostwa wykorzeniać, tylko budować rzeczy piękne i dobre. To lepsza droga.
Racja, pozostaje tylko problem skali. Moim zdaniem w Rzeszowie 95% tego co się buduje to tandeta i kicz, a to stanowczo zbyt duzo!
Jeżeli ogół mieszkańców tego nie dostrzega, to niestety przytoczony w artykule cytat z Churchila jest prawdziwy.
Ostatnio edytowany przez Maciej Łobos (2011-11-02 08:42:17)
Szanowny Panie! A gdybym był MŁOTKOWYM? W Stolicy Innowacji z młotkiem szalał? Miałbym prawo do krytyki czy nie?
Nareszczie ktoś napisał o koszmarnej przeróbce budynku dworca. Stary, w porównaniu z tym który teraz straszy, był elegancki i oldschoolowy. Niestety, przyszedl jakiś wielbiciel oranżów i majtkowych różów i zrobił coś w stylu stodoły Gargamela. Nie wiecie, kto to skiepścił?
Minus, chyba nie pora i nie miejsce na tego typu egzaminy. Poza tym zdziwiłbyś się. Jestem raczej na Plus
A ja z cierpliwością karakurta czekam na uściślenie kwestii zarzuconej przez imć Rzecznika. Rzecznik winien być wygadany, więc i ze sformułowaniem odpowiedzi nie powinien problemów mieć. Chyba, że z waści taki Rzecznik jak z Mysiej D. - Reisentasche... znamy wszak takie przykłady (DWA w ciągu ostatnich lat): gdy RZECZNIKIEM robią w nagrodę za niewyszukaną agitkę prowadzoną aż do obrzydzenia na łamach lokalnej prasy.
A ja właśnie dziś dowiedziałem się zupełnie przypadkiem, jak to z dworcem było. PKP ogłosiło przetarg i wygrał jakiś architekt z Biłgoraja, czy skądś tam, bo dał najniższą cenę. I zrobił to co umiał, a raczej to jakich rzeczy sie zdążył napatrzeć. A że pewnie napatrzył się niewiele to i rozmachu nie widać dużego. Takie są skutki, jeśli inwestor a) chce jak mieć najtańszy projekt żeby wynik finansowy spółki był dobry, b) sam nie ma zielonego pojęcia o poziomie architektury na świecie, c) nie czuje żadnej odpowiedzialności za przestrzeń publiczną, nawet jeśli zarządza bardzo nobilitującym obiektem. Podsumowując sparafrazuję słowa Kisiela: o naszym świecie decydują ciemniaki...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź