Odp: Nie chcemy miasta dziadowskiego... a jak to się robi w Nowym Jorku?
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
I tak właśnie powinno się dyskutować o przyszłości Rzeszowa, a nie jakieś tam ćmoje boje, że miasto musi się rozwijać i musimy przyłączać kolejne wioski. Może ten tekst pokaże kilku decydentom gdzie i czego trzeba się nauczyć a dopiero potem robić karierę polityczną.
A jak często w ostatnich latach w ogóle dyskutowało się w mediach i w ratuszu o rzeszowskim szkolnictwie? Owszem były spory o hipermarkety, inwestycje drogowe, parkingi. A o poziomie nauczania zero poważnej debaty! No chyba że zaliczymy na to konto dyskusje o odpłatności za przedszkola. Ale w takim razie to właśnie jest przedszkole.
Nie zapominaj Ewa że były też dyskusje o innowacyjności ale jak widać goście zupełnie nie rozumieli o czym rozmawiają
Powtarzałem nie raz i jeszcze nie raz powtórzę: jeśli coś w ogóle może być innowacyjne - to NAUKA na pewno.
3 RAZY IN:
Innowacyjna, interaktywna, Inspirująca, słowem: nowoczesna edukacja! Im wcześniej rozpoczęta - tym lepiej. To jest przepis na sukces. I nie dotyczy to tylko Dachu Świata jakim jest CN Kopernik w Warszawie, ale wszelkich mniejszych projektów z powodzeniem realizujących misje edukacyjne. Ale aby zacząć nawet od czegoś niewielkiego - trzeba mieć równie niewielkie wsparcie wśród odpowiednich władz. (Albo - trafić szóstke w totka przy przeciętnej kumulacji )
S.
Dlatego właśnie teraz warto o tych sprawach w dwójnasób rozmawiać. Kiedyś skończy się asfaltowa era. Wtedy trzeba umieć sprawnie i szybko wejść w nową, bardziej przemyślaną "erę" rozwoju miasta. Im bardziej uda włączyć się w tą dyskusję samorządowców i środowiska opiniotwórcze, tym lepiej w konsekwencji miasto na tym wyjdzie.
Niech wam wszystkim w końcu wywietrzeją z głowy te marzenia o zbudowaniu stolicy świata. Czy Rzeszów nie może się po prostu normalnie rozwijać?
Niech wam wszystkim w końcu wywietrzeją z głowy te marzenia o zbudowaniu stolicy świata. Czy Rzeszów nie może się po prostu normalnie rozwijać?
Lepiej równać do najlepszych w dziedzinie... Zawsze trzeba sobie wyznaczać wysokie cele. Z tego co zrozumiałam autorowi właśnie o to chodziło, żeby Rzeszów normalnie się rozwijał, a przede wszystkim miał na to szansę.
Ja też tak jak "uit" uważam, że nie ma się co epatować osiągnięciem takiego czy innego tytułu przez miasto. I zarówno w artykule jak i w dyskusji nie ma o tym mowy. Natomiast ROZWIJAĆ powinniśmy się w dobrym kierunku. I właśnie o takim kierunku tu dyskutujemy.
Odnoszę wrażenie, że zaczynacie się spierać "frakcyjnie", a o ile ja zrozumiałem, to nie o to chodziło autorowi artykułu. Tu zdaje się jest napisane w jakich sferach znajdują się główne źródła rozwoju miasta nowoczesnego. Chyba potrzeba nowoczesnego rozwoju miasta nie jest kierunkiem kontrowersyjnym?
Mieszkałem w NJ przez jakiś czas. Nie ma co porównywać nawet do Warszawy. Zupełnie inny poziom życia ale co najważniejsze, ludzie i ich świadomość w wielu dziedzinach tego życia. I zgadzam się z twórcą tego tekstu, że to ludzie, a przede wszystkim wybitne jednostki, kształtują świadomość i życie społeczeństwa. Uczą jak "zdobywać" więcej i oczekiwać więcej od innych. I jak dla mnie, tacy są mieszkańcy Nowego Jorku... Jak się wybiera na przywódców ludzi bez wizji na przyszłość, których myślą przewodnią jest: "jakoś to będzie...", to w zasadzie o co mamy potem pretensje? Może na świadome wykorzystanie mocy demokracji w tym mieście i państwie trzeba jeszcze poczekać?
No cóż. Według naszego Prezydenta innowacyjność i rozwój miasta to "co raz więcej samochodów". Tak dziś wypowiadał się w porannym programie Radia Rzeszów. Tak więc inwestycja w edukację z prawdziwego zdarzenia zupełnie nie idzie w parze z "dalekosiężnymi" pomysłami głównego włodarza. Kładki-kółka, bus-pasy i wzmożony ruch samochodowy. To jest przyszłość stolicy Podkarpacia!
" Niech wam wszystkim w końcu wywietrzeją z głowy te marzenia o zbudowaniu stolicy świata."
A kto tutaj pisze o Stolicy Świata?
Próbujemy realizować małe, maluteńkie projekty z naszej nie mniej malutkiej działeczki, jaką jest nowoczesna, interaktywna edukacja.
I nawet gdy kiedyś udałoby się zbudować i u nas Centrum Nauki z Prawdziwego Zdarzenia - NIKT Z NAS nie myśli o tym przez kalejdoskop Stolicy Świata. Przeciwnie wręcz: różne pomysły promujące Rzeszów próbowaliśmy prezentować (Miasto z Bajki, Miasto na POZIOMIE itp...), ale STOLICĘ INNOWACJI od początku uważałem za strategię z sufitu, na wyrost i nie do zrealizowania. Wszystkie ROZPACZLIWE próby dosięgnięcia tej kosztownej poprzeczki - tylko potwierdzały moje przekonania.
Do dziś wszystkie domeny pt. stolicainnowacji są w posiadaniu firmy Polimedia. I NIC się tam nie dzieje. Bo i co ma się dziać? Miasto wolało uderzyć w projekty typu: MIEJSCE DLA CIEBIE. Po ostatnich wypadkach i rozpadzie zespołu Pectus, na którego działalności ta promocja miała się opierać widać jak nie do końca przemyślane to były decyzje. I ile kosztowały (były dyrektor promocji lekką rączką sypał kolegom miejskie talary, miał być pomost w XXI a wyszła... okrągła kładka...)
Tak czy inaczej: dajmy spokój STOLICY INNOWACJI! To tylko kosztowna wydmuszka, nic więcej.
Niestety, pomysł żeby Rzeszów choć trochę przypominał nawet nie stolicę ale miasto innowacji, okazał się totalnym niewypałem. Ale tak już na razie musi być, skoro realizowana koncepcja rozwoju to głównie: nowe tereny wiejskie, nowe ulice i wzmożony ruch samochodowy. Ale to tylko "na razie". Bardzo dobrze że zaczynamy poważnie dyskutować o tym co będzie "po". Opisane w artykule sprawy edukacji i stylu sprawowania władzy są bardzo dobrze zauważone.
To może dobrym pomysłem by było zorganizowac cos w tych nieużytowanych domenach, skoro są cały czas niewykorzystane; zerknąłem przed chwilą, jest tam przekierowanie na stronę właściciela.
Bardzo dobry tekst tygodnia. Wreszcie można zobaczyć od podszewki co jest, a co powinno być!!! Podziwy dla Boston, nie wiedziałam
Panie Robercie co to znaczy "na razie"? Czy radni dalej zamierzają drążyć ten innowacyjny rozwój?
Proszę nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków z porażki programu stolicy innowacji. Nie powinno to nas zniechęcać do innowacyjnego rozwoju jako takiego. Po prostu mądrze i innowacyjnie rozwijajmy Rzeszów bez zadęcia i etykietowania miasta na wyrost. Zwłaszcza, że myśląc rozsądnie, efektu tego typu działań nie można spodziewać się szybciej niż za kilka ładnych lat. Widzimy że NY planuje wręcz w 30-letniej perspektywie.
No cóż. Według naszego Prezydenta innowacyjność i rozwój miasta to "co raz więcej samochodów". Tak dziś wypowiadał się w porannym programie Radia Rzeszów. Tak więc inwestycja w edukację z prawdziwego zdarzenia zupełnie nie idzie w parze z "dalekosiężnymi" pomysłami głównego włodarza. Kładki-kółka, bus-pasy i wzmożony ruch samochodowy. To jest przyszłość stolicy Podkarpacia!
Kiedyś krążył taki kawał: "L.Wałęsa jako prezydent wizytował uczelnie wyższą, a potem zakład karny. Po zakończonych wizytacjach maił wskazać, na którą z tych instytucji zdecyduje się wydać dofinansowanie z budżetu państwa. Ktoś z jego doradców spytał: Panie Prezydencie komu dajemy - studentom czy więźniom? L.Wałęsa odpowiedział stanowczo: To chyba jasne, studentem to ja już nie będę!"
To tak a'propos cytowanego wyżej wpisu
Jak NA RAZIE to macie wszystko po staremu. Dziś na życzenie prezydenta rada miasta zwiększyła prawie dwukrotnie (z 400 tys do 700 tys) fundusze na oświetlenie świąteczne. Znowu będzie śliczna, choinkowa atmosfera aż do wiosny. A jakie było zachwalenie tego przez radnych prezydenta. "Efekt, jaki osiągniemy poprzez ozdoby jest wspaniały, to swego rodzaju promocja miasta, w którą warto zainwestować." - Bogusław Sak z RozRze. A ja sobie myślę, że lepiej byłoby te pieniądze wydać na promocję książek wśród młodzieży? Byłby lepszy efekt.
A co tu władze jednego miasta mogą zadziałać w edukacji jak kolejne rządy od kilkunastu lat dłubią przy niej i dłubią, a efekty są chyba dość mierne?
A co tu władze jednego miasta mogą zadziałać w edukacji jak kolejne rządy od kilkunastu lat dłubią przy niej i dłubią, a efekty są chyba dość mierne?
Ba, bardzo wiele !
Po pierwsze. Oczywiście nie mają wpływu na programy nauczania ale zasadniczy wpływ maja na warunki w jakich się one odbywają.
Po drugie. Moga inspirować, tworzyć programy i projekty w obszarach edukacji nieformalnej. Wspomagać organizacje i instytucje zajmujące sie róznymi formami przekazywania wiedzy. System oświaty jaki jest kazdy widzi ale poniekąd taki musi (?) być. Sformalizowany, trochę nadęty i koturnowy. Ale wiele można osiągnąć jesli uzupełni sie go innym, atrakcyjnym modelem.
Tak jak sie robi na całym świecie.
Po trzecie. Mogą wprowadzac elementy edukacji regionalnej. Historii miasta, regionu itp.
Mało ?
Nic nie będzie z takich planów rozwoju edukacji. Nowy Jork planuje taka wizję na 30 lat. W Polsce musiałoby to potrwać tyle samo o ile nie dłużej. A na czym zależy politykom? Na pochwaleniu się wyborcom efektami. A ile średnio trwa żywotność partii politycznej w Polsce? Znacznie krócej. Więc kto miałby się chwalić? Tu jest pies pogrzebany. Lepiej robić chodniki, to przynajmniej daje gwarancje przetrwania. I nie wiem czy to do śmiechu czy do płaczu???
Nieprawda.
Chodnik nie przetrwa 30 lat, rozsypie się.
Zainwestowanie "w ludzi", w ich rozwój sprawi, że za te 30 lat to własnie Ci ludzie, ich wiedza i kompetencje stanowić będą o rozwoju miasta i regionu. I do wyobrażenia jest sytuacja gdy wówczas jakis słynny fizyk/chemik/inzynier/lekarz na pytanie "jak to sie stało, że jest fizykiem/chemikiem/inzynierem/lekarzem" odpowie, że poczatkiem jego kariery były ciekawe i atrakcyjne "spotkania" z nauką które go tak zafascynowały, że postanowił dowiedzieć sie więcej.
Co wiec wybrać ? Chodnik czy edukację ? Odpowiedź nie jest prosta, chodnik też jest potrzebny ale chodzi o to by nie poprzestawać tylko na chodniku. To jest istota sporu.
Co jest nieprawdą panie Michalski? To że politykom najbardziej zależy na pochwaleniu się wyborcom efektami już po kilku latach? I że szybciej zauważalne będzie wykonanie chodników niż inwestycje w oświatę, której owoce będzie widać po 30 latach? To proszę porozmawiać z przeciętnymi mieszkańcami Rzeszowa. Usłyszy pan za co tak bardzo cenią obecnego prezydenta i zrozumie pan że to jednak prawda co napisałem.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź