Ferenc rozpoczyna kampanię prezydencką?

Panie Stanisławie, z  powyższego  bełkotu naprawdę nie wiadomo czy po tych \"schodach\" idzie Pan pod górę czy schodzi w dół. Mam trochę lat i zaręczam Panu, że takiego prezydenta Rzeszów jeszcze nie miał i obawiam się, że miał nie będzie. Każdy kogo znam poza oczywiście ludźmi, których wydaje mi się Pan reprezentuje, wszyscy mówią o jednym i  w tonie mniej więcej takim: Boże co to będzie jak Ferenc przestanie być prezydentem? Nie wiem ile Pan ma lat ale CZYTAJĄC pana, mam 100% pewność,  że jeżeli ktoś z Was dwóch  powinien przejść na emeryturę to raczej nie pan Ferenc.
Jerzy Fąfara

Mam już dość tego lizusostwa wobec Ferenca. Co drugi spotkany pieprzy jaki z niego gospodarz i w ogóle zuch facet. No dobrze, zbudował kilka dróg, chodników i zasadził kwiatki. A gdzie to co od 15 lat obiecuje? Gdzie kolejka jednoszynowa, gdzie zoo na Zalesiu, gdzie tereny rekreacyjne w Białej, gdzie parkingi wielopoziomowe, gdzie muzeum w Zamku, gdzie nowe fabryki w strefie ekonomicznej, gdzie nowe lodowisko, gdzie miasto przyjazne rowerzystom, gdzie połączone wszystkie fragmenty urzędu miejskiego w jednym budynku, gdzie odmulenie zalewu, gdzie uporządkowanie zabytkowego parku przy Dąbrowskiego, gdzie centrum sztuki współczesnej w dawnych koszarach, gdzie przyłączenie lotniska do miasta. Jak zrobi co obiecał to go pochwalę.

Drugim ważnym elementem lokalnej i nie tylko społeczności jest fakt, że to właśnie starej UB-ecji udało się rozbić ruch społeczny SOLIDARNOŚĆ przy okrągłym stole, gdzie część cwaniaków licząc własne zyski i kariery wpisała się znakomicie w nową rzeczywistość ( trzeba zauważyć , ze w części to agentura SB ), udając dalej działalność pro publico bono. Przykłady takiej działalności idą lokalnie w dziesiątki. Wystarczy poczytać gazety z początku transformacji, by  o tym się przekonać.Są tam nazwiska, które obecnie jakoś dziwnie  poznikały. Nie wierzycie to sami sprawdźcie. Jest też taka część działaczy co na końcówce swojej działalności wylądowała w KOD-ie. Inną grupę  stanowią młodzieńcy z partyjnych młodzieżówek. Na nich też trzeba uważać, dla kariery zrobią wszystko co im się karze.

Ferenc, dałbyś sobie spokój. Trzeba wiedzieć kiedy odejść. Zdrowie już nie to, pamięć też będzie zawodziła, w końcu zdarzy się taka kompromitacja którą zapamiętają na lata.

Ferenc to najlepsze co temu miastu mogło się przytrafić. Rzadko się zdarza polityk chory na Rzeszów. Mój głos w kolejnych wyborach już ma. Latka lecą, niestety wiecznie rządzić nie będzie. Kiedyś wygra taki kultys czy szlachta i wtedy zobaczycie różnicę i zatęsknicie. Jego nazwiskiem będą szkoły i ulice nazywa. Na razie miasto zyskuje a w Warszawie szefostwo PISu powinno wyrzucić rzeszowskich "liderów" tej formacji bo o ile ludzie głosują w całej Polsce na PIS a Rzeszów i podkarpacie bastionem tej partii to szlachta i kultys ciągną tutaj tą partię pod lód.

Ferenca nikt nie zastąpi bo ludzie są otumanieni. Mają okrągłą kładkę, fontannę i trochę asfaltu i chodników. Nic więcej im nie potrzeba bo nie wiedzą jak miasta potrafią się rozwijać. Ci co byli na zachodzie mają więcej do powiedzenia ale im nie chce się angażować bo jak zobaczyli inne życie to w Rzeszowie nie zostaną

A mój dziadek pamiętał jak Rzeszów wyglądał po wojnie. Dlatego zawsze powtarzał: niech komuniści rządzą do końca świata.

Przewietrzenie ratusza jest potrzebne. Gdy u steru w Rzeszowie siedzi wciąż jedna i ta sama opcja, która na dodatek trzyma się kurczowo nawet za cenę zadłużania miasta to demokracja jest tylko teoretycznie?

Słyszałem o pomyśle, ale te dwie kadencje powinny się liczyć od chwili wprowadzenia przepisów, bo inaczej to troche jakby prawo działało wstecz.