Odp: Obraz po szczycie NATO. O tym nie wiemy!
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Panie Wydro...
ale się Pan wymądrzasz.. do czego ma służyć ten grafomański tekst w którym powtarzasz Pan wszystko co i tak od dawna media trąbią o szczycie. na dodatek wprowadzając w błąd. Czy możesz Pan zdefiniować co to jest "batalion ciężki NATO" oprócz "straaaasznej" nazwy? Czy Pan wie, że plany ewentualnościowe obrony Polski są już od kilku lat gotowe? Ach, no i bawi takie "właziDudstwo" w świetle atmosfery relacji wokół szczytu i naszej drogi do członkostwa w NATO...
A tak przy okazji... pisząc jakieś analizy, rozważania warto aby ich autor się przedstawił, pokazał jakie ma kompetencje w tym co pisze... To istotne w przypadku kogoś, kto wypowiada się w tak poważnej sprawie.. Bo nie wiadomo czy to co Pan piszesz to analiza eksperta czy tylko widzimisię postronnego dyletanta..
A więc? Kim Pan jesteś?
Media i politycy zachwycają się zwiększeniem bezpieczeństwa Polski ale dobrze że piszecie również o tej mniej różowej stronie obecnej sytuacji.
Artykuł i tak tylko delikatnie potraktował niedostatki NATO w obliczu wyzwań jakie stawia Rosja. Brak infrastruktury i zbyt mało sił na wschodniej flance to pestka. Problem leży w braku jedności państw NATO i w ich rozbieżnych celach politycznych. Na szczycie przy stole zatarto te różnice i dla dobra sprawy zamanifestowano jedność. A czy tak będzie w razie konfliktu? Niemcy i Francuzi nie poświęcą swoich interesów z Rosją by umierać za Suwałki.
Sojusze sojuszami ale i tak najważniejszy jest rozwój własnych zdolności. Dlatego zwiększenie wydatków do 2,5% albo 3% uważam za konieczne. Będzie krzyk KODu o militaryzację państwa ale trudno. Powinniśmy brać przykład z Izraela. Tam też przejechali się na sojuszu z USA ale na szczęście sami mają możliwości.
Wojas, z całym szacunkiem, ale Twoja argumentacja sprawdza się tylko w wąskim horyzoncie czasowym. Geopolityka ma wymiar znacznie szerszy i nie da się zbudować bezpiecznego państwa bez trwałych relacji w układzie światowym.
Hal...
Cieszę się z zainteresowania moją osobą ale chyba ważniejsze są sprawy, które poruszamy.
Wbrew twoim uwagom, NATO nie ma aktualnych planów ewentualnościowych. Polecam raport think tanku Rand Corporation, oraz oficerów amerykańskiego wojska opracowany niecały rok temu. NATO musi na nowo zaplanować swoje możliwe odpowiedzi, bo z roku na rok zdolności militarne Rosji się zwiększają. W tej chwili jest ona w połowie 10-letniego planu zbrojeniowego.
Do nowych wniosków doprowadziły manewry w Polsce Anakonda 2016. Sztabowcy wprost przyznali - 1/ szpica NATO nie jest w stanie przybyć na czas na teatr działań w Polsce, 2/ planowane grupy batalionowe nie wytrzymają ewentualnego uderzenia operacyjnego Rosjan.
Hal... c.d.
W odpowiedzi na tą sytuacje sekretarz obrony USA Ash Carter ujawnił parę tygodni temu wstępny plan niezależny od szczytu NATO, który zakłada stałe zmagazynowanie ciężkiego uzbrojenia i pojazdów opancerzonych we Wschodniej Europie jako ekwiwalentu dwóch brygad. Ale to na razie tylko koncepcja i nie wiadomo na ile realna.
Jak widzisz, nie wymyślam teorii, tylko opieram się na źródłach eksperckich. W odróżnieniu od ciebie gdy powołujesz się na to, co trąbią media. Taka jest różnica.
A co do batalionu ciężkiego.
Kłania się ORDE DE BATAILLE wojsk NATO. W większości krajów w tym w Polsce rozróżnia się brygady pancerne i brygady zmechanizowane. Jedynie Amerykanie stworzyli miks zwany brygadą ciężką. Współdziałanie czołgów i bojowych wozów piechoty jest tam sprowadzone do szczebla batalionu, stąd nazwa batalion ciężki, lub batalion manewrowy.
W przypadku planowanych u nas batalionowych grup bojowych będzie podobnie. Według zapowiedzi mają to być "SAMODZIELNE jednostki taktyczne o charakterze ogólnowojskowym". Zwrot ten należy czytać w ten sposób, że będą one wyposażone nie tylko w wozy bojowe i czołgi ale także we własną artylerię i obronę przeciwlotniczą. Będą więc one nawet cięższe niż bataliony amerykańskiej brygady ciężkiej. Z tego zresztą wynika ich większa liczebność około 1000 żołnierzy. Nazwa tylko straszna?
Jan, układ z potęgami jest Polsce oczywiście potrzebny ale żadna z tych potęg nie potraktuje nas poważnie, jeśli Polska sama nie potraktuje swojej obronności poważnie. A do tej pory gdzie się w wojsku obejrzeć tam był syf. Siemoniak robił tylko dobre miny. Latami nie mógł uruchomić Kraba i Orki. To samo ze specjalistycznymi wersjami Rosomaka. Był jeden sukces w postaci zakupu najnowocześniejszych Leo2A5. Ale już amunicji do nich nie kupili. Macierewicz też wiele nie zrobi jeśli nie rozpędzi Inspektoratu Uzbrojenia w obecnym kształcie. Jeszcze nie słyszałem żeby ci ludzie coś skutecznie i sprawnie przeprowadzili.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź