Odp: Kontrowersyjny remont pałacyku Lubomirskich
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Nie rozumiem co szkodziło zrobić to ładne ogrodzenie również z boku. Izba Lekarska oszczędza? A z drugiej strony porywają się na taką wielką renowację. Słyszałem gdzieś, że ten remont etapami będzie trwał jeszcze co najmniej rok. Trzeba było z figurkami jeszcze poczekać.
Lekarze srają pieniędzmi. Wieć na pewno nie chcieli po taniości zrobić. Strzelam że reszta zabytkowych wazonów miała stanąć na Drabiniance albo Białej na prywatnym ogrodzeniu jaśniepana internisty stomatologa czy innego onan-ologa?
Chyba to wygląda inaczej. Konserwator wojewódzki zgodził się na projekt bo takie ma kompetencje. Wydział architektury miasta wydał pozwolenie bo miał uzgodniony przez konserwatora projekt. A Izba lekarska wykonała ogrodzenie wg pozwolenia na budowe i tez jest kryta. Nic z tym dalej nie będzie a ludzie przyzwyczają sie do pustych kolumn tak jak kiedyś przyzwyczaili się do wazoników.
Wstrzymać odbiory, zarządać zwrotu publicznych pieniędzy które miasto dało na remont zabytku. Jak to jest że willa Kotowicza co nie ma nawet jednego wieku wpisuje sie jako zabytek i chroni a tu kilkusetletnie zdobienia leżą w błocku a sam remont przeprowadzony z ułańską fantazją. Gdzie jest konserwator zabytków? Poszedł na kebaba? Do świąt gościa zwolnić bo jak widać po zdjęciach nie powinien sprawować takiej funkcji.
A ja tak śmiało zapytam co będzie z pozostałymi 50-cioma zdemontowanymi głowicami? Czy remont zabytkowej budowli nie polega na przywróceniu do stanu poprzedniego do stanu świetności bez wprowadzania zmian? Bo na dobrą sprawe wydział architektury może dać i inwestorowi pozwolenie na wstawienie okien dachowych Velux. Ale od tego konserwator wojewódzki żeby takie zmiany jak z ogrodzeniem blokować. Skala niekompetencji poraża.
Miasto innowacji
Co tam zabytek, inwestor może wszystko
A jaki to problem tam gdzie brakuje wazonów skuć ten trójkątny ochydny beton u samej góry i zamocować to co było? Czy zabytkowe wazony już mają nowego właściciela? Przyjedzie tvn24 i konserwatorka weźmie sie do pracy
Z wazonami będzie jak z Bullem i "Bydłem na pastwisku"
Jak pojawią sie na alledrogo to kupuje 2 na brame.
@ frog. Po skuciu wierzchu betonowego (!) daszku trzeba by zrobić w to miejsce płaską platformę też niestety z betonu. Łączenie jednego i drugiego będzie ohydne. Teoretycznie można zatrudnić majstra wirtuoza który zrobi to powoli pieczołowicie z sercem i co do milimetra ale w praktyce taniej będzie wywalić to co jest i wylać w formie następny daszek o prawidłowym kształcie.
P.S. Nie śmiem nawet proponować aby daszki robić z piaskowca tak samo jak wazony.
To już za komuny niekiedy lepiej dbali o kształt zabytków. Władza była prymitywna ale na niższym szczeblu było przynajmniej kompetentniej. Przykre to
Pamiętam jak zdejmowali te ozdoby z ogrodzenia w 2005 r. Słupy już wtedy się sypały. Teraz słupy są nowe a ozdoby mają problem. Chociaż od strony fontanny powinni je zostawić. Tam jest taki ładny teren.
Ewa, dlaczego akurat od strony fontanny? Z jej wodotryskami trudno konkurować finezyjnym detalom architektonicznym. Bardziej przydadzą się one od strony Dekerta. Spacerujący ludzie będą je mieli na wyciągniecie ręki i ulica będzie miała unikatowy charakter.
Ale co z tego jak konserwator postanowił likwidację po obu stronach. Ręce opadają!
Ktokolwiek w Rzeszowie pierwszy raz to zawsze punk obowiązkowy to wizyta przy fontannie multimedialnej i selfiak. A teraz ogrodzenie jak w ubojni w Hermanowej a nie w pałacyku Lubomirskich. Przynajmniej niech ustawią od fontanny
Przechodziłam dziś koło pałacyku i żałośnie wyglądają te wazy na ziemi. Czarne, zapuszczone, porzucone. A po odnowieniu mogą być tak piękne jak te zamontowane na ogrodzeniu.
Miejski konserwator zabytków powinna podać sie do dymisji jak i przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej rady miasta. Po co sprawować tak zaszczytne funkcje jak nic z tego nie wynika jak widać po zdjęciach. I to gdzie? W samym centrum miasta!
Czy mógłby ktoś rzetelnie przedstawić kiedy powstało ogrodzenie pałacyku i kiedy powstały rzeźby. Bez tych danych trudno wyrobić sobie zdanie.
dobre: miasto płaci, a województwo konsultuje i aprobuje - nie trzeba renowacji żeby zauważyć ze to nie może tak działać
Nie przesadzajcie z protestami w sprawie ogrodzenia. Najważniejsze, że pałac Lubomirskich znalazł inwestora. To perełka rzeszowskiej architektury a ogrodzenie to tylko późniejszy dodatek. Natomiast poroniony jest rozkład kompetencji służb ochrony konserwatorskiej. Trwa to już od dawna. Projekty budowlane uzgadniało się wyłącznie z miejscową delegaturą konserwator wojewódzkiej. Kiedyś z Juchą teraz z Kazimierz. A konserwator miejski nie miał nigdy żadnych kompetencji w tej sprawie. Nie bardzo wiadomo czemu służy jego stanowisko.
Mam prośbę do redakcji. Jak już nic z tego nie wyjdzie i ogrodzenie pozostanie takie jak jest to podajcie do publicznej wiadomości co się stanie z pozostałymi rzeźbami.
Dziś o tym piszą na gazecie wyborczej! I tam mówią że na rycinie z 1936 w około pałacyku wazony. Czyli jednak zabytek. Bo rycina ryciną a mogło być postawione i wcześniej niż uwiecznione na rycinie. Mnie dziwi jedno. Niby lekarze to mądrzy wykszrałceni ludzie. Oni naprawde myśleli że nikt nie zauważy? Przecież ogrodzenie z 3 metry i w centrum gdzie tysiące studentów czy turystów.
wypowiedzi konserwatorek zabytków w środowej "Wyborczej" porażają niekompetencją....Kazimierz to "socjalistyczna sztuka a la barok" lub Dawidziak, że "nie są nawet rekonstrukcją oryginałów i "wykonane z betonu". Przecież to skandal !
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź