Odp: Fatalne rozwiązania dla Śródmieścia
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Robert, opisany przez ciebie problem jest bardzo stary. Pod koniec lat 70. grupa architektów z Rzeszowa zaproponowała połączenie śródmieści nad ulicą Piłsudskiego kilkoma ciągami pieszymi na kladkach i przeniesiemie ruchu pieszego nad ulice aż w głąb starego miasta (poza ul. Sobieskiego). W okolicy kładek miano wybudować cały szereg wysokich budynków biurowych, czyli takie nowe centrum. Projekt był bardzo industrialny ale przy tym drogi. Z całego założenia zrealizowano tylko jeden budynek - 15 piętrowy blok naprzeciw UW. A problem kolizji ruchu ulicznego i pieszego został nierozwiązany.
Takiej dyskusji właśnie brakuje w Rzeszowie. Na konkretne wizje przyszłości i argumenty fachowców. Szkoda, że artykuł nie jest zobrazowany pokazaniem zagadnienia na planie miasta.
Piękne teoretyczne wizje. Ale życie zawsze toczy sie w realu i wolę konkrety sprawnie realizowane przez prezydenta Ferenca.
@Archiktosia...
Czyli temat "kładek dla pieszych nad Piłsudskiego" ma swoje bogate wieloletnie tradycje
Problem jest zresztą istotny, przestrzeń miasta pomiędzy dworcem a Rynkiem jest w znacznym stopniu zdegradowana i niewykorzystana. Nie sądzę aby jakieś ograniczanie ruchu na Piłsudskiego zmieniło ten stan rzeczy. Tu trzeba by radykalnie. Trochę "szaleństwa" nie zaszkodzi.
Proponował bym ruch samochodowy ulicy Piłsudskiego od Asnyka aż do np Kolejowej przenieść do tunelu zbudowanego POD obecną ul Piłsudskiego. Odzyskany dla potrzeb ruchu pieszego teren można by wtedy zagospodarować w piękną, aleję, wykorzystując okoliczne tereny zielone i budynki w których zagościć by mogły kawiarenki, sklepiki itp. Cały obszar zajmowany obecnie przez 4 pasy Piłsudskiego stał by się nowym,ciekawym miejscem na mapie Rzeszowa, stworzył by naturalny pomost pomiedzy Rynkiem i deptakami a dworcem.
Jesli chodzi o wjazdy do tego tunelu to oczywiście zaczynały by się pewnie gdzieś tuż za okrągła kładką i skrzyżowaniem z Targową. Tu nie ma wielu przecznic a te które są wykorzystywane byłby do ograniczonego wjazdu technicznego na obszar ruchu pieszego...
Fantazja? Wiem i zapewne droga ale przecież inne inwestycje też sporo kosztują. Pytanie czy od strony technicznej dało by się wykonać tunel.
Znając życie zaraz spadnie na mnie tu grono krytykantów typu "nie da się", n"ie można bo..." itp itd...
A czy ktoś kiedykolwiek sprawdzi czy takie rozwiązanie jest możliwe?
"... Piękne teoretyczne wizje... "
Bo właśnie TO potrafią robić NAJLEPIEJ: GADAĆ. To jest - pardon - KWAKAĆ.
Debatować.
Organizować kongresy.
Projektować.
Wymyślać głupoty.
i tak dalej.
DO najmniejszej - ale KONKRETNEJ ROBOTY - takiej, którą można zobaczyć nie tylko na papierze - umieją się tylko... przyp...dolić.
Szkoda gadać.
:-(
S.
>>>życie zawsze toczy sie w realu i wolę konkrety sprawnie realizowane przez prezydenta Ferenca.<<<
- Xsize
W ciągu 11 lat coś mnie chyba ominęło z tych konkretów. Mam mega sklerozę albo pomroczność jasną i nic za nic nie mogę sobie przypomnieć, które to te "konkrety" Ferenca i to w dodatku sprawnie realizowane ... ;-)
Ostatnio edytowany przez jasiop (2013-12-02 18:14:53)
Żal czytać jak marnuje się pieniądze w tym mieście. Urbaniści wymyślają prwidłowe rozwiązania tak żeby miasto dobrze działało, a przyjdzie "mądry" władca i powie że trzeba zrobić wg jego widzimisię. Nie szkodzi że się na tym nie zna ale od dawna z zawodu jest prezesem i trzeba go słuchac. To już się nie dziwię, że mimo zainwestowania takiej kasy z Unii nadal w tym mieście są korki
Tarantoga, właśnie o to chodzi. Zauważ - napisałem że kwestią otwarta jest, jaki ruch pozostawić na ul. Piłsudskiego. Można nawet zrobić z tego terenu zielony skwer. Albo utrzymać ruch o charakterze lokalnym na zwężonej ulicy i z pierwszeństwem ruchu pieszego na ciągach poprzecznych.
Ważniejsze jest jednak, gdzie ukierunkować główny ruch samochodowy. Twój pomysł tunelu tranzytowego jest dobry ale miałby on długość około kilometra i obawiam się astronomicznych kosztów. Choć rzeszowska odmiana trasy W-Z działała by pewnie bardzo dobrze. Chyba jednak bardziej celowe byłoby stworzenie alternatywnego połączenia na wysokości al. Niepodległości i ewentualnie drugiego pomocniczego na wysokości ul. Kochanowskiego. Takie robocze pomysły powinny jednak być dokładnie przepracowane przez planistów.
Władze Rzeszowa mogły w swoim czasie lepiej pokierować rozwojem śródmieścia poprzez umożliwienie PKP budowy przy dworcu dużej galerii handlowej, którą miała uruchomić firma Cushman & Wakefield. To byłby super magnes komercyjny w tej części miasta. Podobnie postąpiły Kraków, Warszawa i Katowice. W Rzeszowie plany te spełzły na niczym bo wcześniej władze wydały zezwolenie na wybudowanie galerii w miejscu hotelu Rzeszów. Typowy przykład braku perspektywicznego myślenia. A tak to i przy dworcu życie by teraz tętniło i Hotel Rzeszów pozostałby nienaruszony.
Faktem jest że ruch jest przez ul. Piłsudskiego, dość duży. Aczkolwiek nie zgodze się z treścią dotyczącą że problemem jest upadek handlu od strony dworca- jest wolny rynek; jeśli powstały konkurencyjne usługi i handel w innych częściach śródmieścia, to wybór należy do klienta, (osobiście nie widzę że obiekty pozamykano), Europa 2 jak i dom handlowy Pionier, same są winne swojej kondycji, w skrócie nie przyciągają. Nie widzi się efektów dobrych zmian- modernizacja sklepu Społem, bud kwiaciarek, sklepów (dwie nowe kawiarnie) na przeciwko dworca jak i na dworcu trzecia. Uważam że artykuł to jakieś lobby stron, nie tekst uczciwy
@ Kam. Nie przesadzaj. Czy remont płyty rynku za pieniądze podatników można oskażać o uleganie lobbingowi właściciieli staromiejskich kamienic? Pewne rzeczy sa w interesie nas wszystkich. Okolice dworca powinny być dobrze rozwinięte choćby po to, żebyśmy nie wstydzili się przed przyjezdnymi.
@Robert Kultys
napisałeś "...ale miałby on długość około kilometra i obawiam się astronomicznych kosztów".
Co do długości to patrząc na mapę widać że od Asnyka do Kolejowej (a nawet ciut dalej) jest około 300 m. Tyle miałby sam tunel i teren nad nim przeznaczony dla ludzi a nie samochodów. Oczywiście jeszcze "zjazdy" do tunelu ale one miały by pewnie po 100 m. Co do kosztów to "astronomii" tu nie ma. Warszawski tunel Wisłostrady ma aż 900 metrów a jego koszt wyniósł ok 200 mln złotych. (Podaje za http://pl.wikipedia.org/wiki/Tunel_Wis%C5%82ostrady
Ponieważ nasz byłby 3 razy krótszy to nawet po koniecznym uwzględnieniu inflacji, wzrostu kosztów robót oraz spraw technicznych nie sądzę aby na zbudowanie takiego obiektu w Rzeszowie potrzebne było więcej niż te 200 mln. To szacunki oczywiście. Nie jest to mało ale projekt rozwiązał by definitywnie problem ulicy Piłsudskiego separując ruch samochodowy i pieszy na dodatek tworząc atrakcyjnie położoną przestrzeń miasta do przemyślanego zagospodarowania.
Nie bardzo wiem o co chodziło Ci z al. Niepodległości. pewnie nie o nia Ci chodziło. Ale tak, masz rację generalne odciążenie al. Piłsudskiego byłoby zalecane. Te "dodatkowe ciągi komunikacyjne mogły by sprawić, ze tunel mógłby być np tylko dwupasmowy co dodatkowo obniżyło by jego koszty.
Planować warto śmiało bo nawet jeśli "śmiałość" zostanie ograniczona wymaganiami czy finansami to zawsze jeszcze COŚ pozostanie. Gdy ograniczysz "typowy" projekt najczęściej wychodzi niedopracowany bubel.
Ostatnio edytowany przez prof.Tarantoga (2013-12-03 12:51:58)
Jeśli rozpatrujecie Państwo obecny stan terenów przy dworcu, to trzeba uświadomić sobie rzecz podstawową, czyli to, jak kształtowały sie takie miasta jak Rzeszów. W XIX wieku była taka tendencja, aby budować głośne i zadymione dworce w pewnym oddaleniu od centrów miast. To pociągało za sobą inną tendencję - szybkiego zabudowania przestrzeni na tej osi i wypełniania jej usługami i handlem. Taki układ urbanistyczny utrwalał się i do dziś stanowi podstawowy rdzeń rozkładu funkcji wielu miast. Nie boję się lobbingu jak tu ktoś zarzucił. W interesie miasta jest chronić logicznie funkcjonującą całość i wyrażać to w swojej polityce przestrzennej.
W treści artykułu polemizowałbym jedynie z tym twierdzeniem, że za słabniecie śródmieścia odpowiada jedynie duży ruch na Piłsudskiego. Zwracam uwagę także na to, co napisał kolega "conior". Miasto nie może lekkomyslnie podejmować decyzji planistycznych bez zrozumienia, jaki to będzie miało skutek dla przestrzeni miejskiej. A jeżeli już pewne decyzje, jak w przypadku Galerii Rzeszów, musiały zapaść, to należało podjąć odpowiednie działania zapobiegające dekompozycji funkcji śródmieścia.
Panie radny, ma pan dużo racji ale tymi argumentami nie ma pan szans przekonać kogoś kto pierwszeństwo w mieście daje zawsze samochodom a nie pieszym.
Widze tu mimo wszystko trochę naciągania faktów przez autora. Większość zabudowy wokół dworca kolejowego powstała już po II wojnie światowej. Więc co to za historia i dorobek pokoleń? Śródmieście Rzeszowa zbudowane było zawsze raczej wokół rynku i kilku piobliskich ulic.
@ papamobile, brachu. No to pojechaleś po bandzie. Gdze twoja fachowa analiza? Skoro okolice dworca rozwinwęły się dopiero w XX wieku i powstał tam całkiem dojrzały zespół urbanistyczny z kamienicami i budynkami modernistycznymi okresu powojennego to należy mu odmówić prawa do wartości, bo za młode? W USA budynki o takim rodowodzie bedą zakfalifikowane do klasy "0". Palnij się w łep i spójrz na to rozumnie. Potrafisz?
@Conior. Żeby nie wydać pozwolenia na budowę Galerii Rzeszów, należało nie dopuścić do usytuowania tam obiektów handlowych o powierzchni przekraczającej 2000 m2, albo wręcz uchwalić plan z zupełnie innym przeznaczeniem tej przestrzeni. W tamtym czasie (2004 rok) nikt nawet nie wpadł na taki pomysł. Zajmowaliśmy się przede wszystkim uchwaleniem takiego planu, który zapewniłby jaki taki poziom tej budowli. Zresztą wydawało się, że jak jest chętny do budowy czegoś okazałego, to należy mu na to pozwolić. Dzisiaj wydaje się, że to była dobra decyzja. Tym bardziej, że – jak to u nas z koleją bywa – perspektywa zbudowania czegoś na podobieństwo Galerii Krakowskiej była dość odległa. Owszem kolej zleciła jakieś opracowanie dla zbadania rynku, ale jego wynik był negatywny, bo budowa Podkulskiego już trwała. Na marginesie: przyglądnąłem się kiedyś historii tej krakowskie budowy – trwała długo i miała wiele burzliwych momentów i zwrotów akcji. A w biznesie kto pierwszy ten lepszy.
Ale chciałbym na tle tej dyskusji postawić jeszcze inne pytanie. Czy dziś, kiedy obiektów wielkopowierzchniowych mamy już sporo, nadal powinniśmy bezkrytycznie pozwalać na budowę kolejnych, czy też nadszedł już czas, żeby je roztropnie ograniczać. Oto trwają przygotowania do takiej zmiany studium (a potem pewnie i planów), aby zezwolić na powstanie następnych takich na terenie niegdysiejszych ogródków działkowych przy Al. Powstańców Warszawy (na przeciw Tesco) oraz na południe od Reala. To moje pytanie nie odnosi się wyłącznie do kwestii zagospodarowania przestrzennego. Ono ma także kontekst ekonomiczny, gdyż te decyzje będą miały wpływ na rozwój lub upadek podmiotów gospodarczych.
@ A. Dec.
"...wydawało się, że jak jest chętny do budowy czegoś okazałego, to należy mu na to pozwolić."
Rozbroił mnie pan panie Dec. To kto ustala politykę przestrzenna miasta? Władze, które analizują potrzeby i zagrożenia miasta, czy przypadkowy inwestor który ma akurat pomysł na swoją inwestycję niekoniecznie zgodną z interesem miasta? Podkulski jako mąż opacznościowy? Niesłychane!!!
@conior. Przedstawiłem opinię dominującą w tamtym czasie. Plan na ten teren został przyjęty zdecydowaną większością głosów, aczkolwiek nie za pierwszym podejściem i po burzliwej dyskusji, której wynik nie zawsze był zgodny z oczekiwaniami inwestora. Robert Kultys miał w tym swój spory udział. Echa tej niezgody inwestora jeszcze pobrzmiewały podczas otwarcia galerii Rzeszów. A czy ona była niezgodna z interesem miasta - można by długo dyskutować. Ja uważam, że to był dobry pomysł.
Natomiast na pytanie, kto ustala politykę przestrzenną miasta odpowiedź, pewnie wbrew Pana oczekiwaniom, nie jest jednoznaczna. Najczęściej rada przychyla się do propozycji przygotowanych przez służby prezydenta, czasem arbitralnie decyduje Rada, ale ta polityka bywa również wynikiem trudnego kompromisu z inwestorem. Pomijając już obowiązującą procedurę i prawo właściciela do zaskarżenia przyjętego planu, trudno przecież uchwalać może i piękny plan, którego nikt nie będzie chciał realizować.
O ile wiem, to zawsze za ustalanie polityki przestrzennej odpowiada samorząd nie inwestor. Nie wchodzę w wasze szczegóły jaki organ któremu co przygotowuje. W Rzeszowie za mało bierze się pod uwagę interes całości i władze działają według interesu inwestora. Co do galerii krakowska to może trwało to długo i z oporami ale przynajmniej Kraków ma dobrze zrobiony kawałek miasta wokół dworca. W Rzeszowie też by się takie myślenie przydało. Jakby władze miały już wtedy jasny pomysł na okolice dworca to może dziś ten teren nie wygladałby tak kiepsko.
Robert Kultys.Dobrze, że zająłeś się tym tematem przepustowości ul. Lwowskiej i Piłsudskiego. Zwróć uwagę na jedno - do puki PO będzie przylepiona do emitentów ratuszowej jedynej prawdy nic z realizacji rzeczywistych potrzeb miasta nie wyjdzie. Ratuszowi zupełnie nie zależy na rozwiązywaniu problemów miasta. Obecna centalna inwestycja - wertykalny most jest tego przykładem. Chawlą się nawet swoją głupotą, co do wysokości pylonu, jakby to w moście było najważniejsze, a nie połączenie brzegów rzeki. Dominantą i tak pozostanie pobliski komin Elektociepłowni. Marnowanie pieniędzy to domena ich działań. To samo z tablicami komunikacji miejskiej za poważne pieniądze. Czy w ratuszu się myśli - na łapu capu coś w projektach napiszą i potem jest problem z wydawaniem dedykowanych pieniędzy i trzeba jeszcze ludziom wmawiać jakie to cudowne. Normalności brak - mostu skośnego nie ma... tunelu kolejowego na Batorego też nie ma itd.
2015.05.25
Ta wygrana oznacza trzęsienie ziemi. Uprzejmie proszę nie blokowac wpisów pod tym artykułem o tytule jak wyżej
Proszę zainteresowanych o przeczytanie tego artykułu p.t.:
Jak wiele dzieli nas od krachu? - independenttrader.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź