Mieszkańcy ze zwierzętami dyskryminowani?

Właściciele psów latami wyprowadzają psy na cudzą własność, nie sprzątają po pupilu i taką działeczke wychodek traktują przez zasiedzenie już za swoją własność. Potem jest jak na Pobitnem. Właściciel działki budowlanej chce budować na swoim, ma do tego święte prawo a mieszkańcy gdzie pójdą z psem na kupke? I protestują. Podobnie mieszkańcy z Cegielnianej protestowali żeby nie budować apartamentów zamkowych na łące obok i tyle co sobie poprotestowali. A teraz psy obsrywają ścieżke rowerową wokoło Wisłoka. Jak jakiś pies nie zagryzie dziecka to dalej bez kagańca będą biegały i srały gdzie popadnie. A spróbujcie zwrócić uwage że pupil zesrał się na piasku na żwirowni gdzie ludzie się opalają!