Odp: Rzeszów bezpieczny w razie wojny?
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
$ip = ''; if (isset($_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR'])){ $ip = $_SERVER['HTTP_X_FORWARDED_FOR']; } else { $ip=$_SERVER["REMOTE_ADDR"]; } ?>
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Polacy, obudźcie się!
Polska już jest pod okupacją - NAJWIĘKSZYM WROGIEM POLSKI jest Polskojęzyczny RZĄD i "ludziki" NA WIEJSKEIJ wraz z całą sitwą zdrajców Polski wątpliwego pochodzenia!. Kreowanie Rosji na wroga jest odwracaniem uwagi i pretekstem do wyrżnięcia Polaków! Mobilizację którą ogłosi antypolski nieRząd będzie realizacją ich planu - . Rodacy, nie dajcie się wyrżnąć za tusków, schetynów kopaczów kałomoruskich i innych aferzystów!
Rosjanie pewnie nawet nie dojdą do Dniepru czyli nie zajmą nawet 1/3 Ukrainy. Ten kraj ma 45 mln ludzi czyli więcej jak Polska i więcej zgromadzili ton złota od nas na czarną godzine! Możemy spać spokojnie. A nawet więcej inwestorzy którzy kiedyś zakładali firmy przenoszą się do nas. A nowi nawet po pokoju wybiorą nas a nie ich. Paradoksem jest że dla nas Polaków i dla naszej racji stanu lepiej mieć dwa mocarstwa osłabione bratobójczymi walkami niż 2 wielkie mocne militarnie kraje. Bardziej trzeba się bać komorowskiego i podatku katastralnego jaki on i jego partia PO wprowadzi jeśli wygra. Nasz dług jest ogromny a ofe już w połowie przejedzone. Komorowski = podatek katastralny.
Gotowość polskiej armii do odstraszania pokazuje kondycja marynarki wojennej. Program zakupu 3 nowych okrętów podwodnych ma być zrealizowany w ciągu 10 lat. Obecnie eksploatowane okręty pójdą na złom w przyszłym roku. Co mają robić wyszkolone polskie załogi przez 9 lat braku sprzętu? Będą ćwiczyli nawigację na kutrach rybackich.
Nasz rząd wpadł na pomysł, że wydzierżawi część miejsc na niemieckich okrętach podwodnych i załogi niemieckich okrętów będą mieszane, pod niemieckim dowództwem. Ciekawa koncepcja obrony kraju, prawda?
Komorowski co spodkanie podkreśla swoje zaangażowanie w budowe obronności. A jaka partia obcieła kasiure na uzbrojenie? Nie PO. Nie tusek obściskiwał się na misia z putinem nad grobem prawie 100 Polaków. Nic dziwnego że teraz gdzie się pojawi bronkobus to incydenty które ukrywa telewizja. Straszenie wojną w Rzeszowie to szukanie tematu na siłe. Choć zgadzam się z założeniem że za bardzo nie ma co zdobywać a koszt logistycznego przerzucenia czołgów w teren górzysty nieopłacalne. Prędzej Lublin, Warszawa czy Białystok w którym ponad 10 tyś Rosjan mieszka.
Problemem relacji zachodu z Rosją nie są kwestie granic i stref wpływów. Znacznie bardziej podstawowym problemem jest niezrozumienie zachodu dla jednoosobowej władzy na Kremlu. Europa wciąż myśli o wprowadzeniu w Moskwie demokracji a to jest niemożliwe. Dusza moskiewska potrzebuje silnego przywódcy i jest w stanie wiele wycierpieć jeśli tylko ten przywódca jest w stanie zapewnić poczucie potęgi. Można to przedstawić inaczej. W odróżnieniu od Europejczyka dla Rosjanina mniej liczy się bogactwo i powodzenie jednostki a bardziej siła i ekspansja zbiorowości. Jeśli zachód tego nie zrozumie, to nie będzie w stanie prowadzić odpowiednio sformatowanej polityki zewnętrznej.
Jak dojdzie co do czego to i tak ruscy będą w 3 dni w Warszawie
Ktoś tu chyba przedawkował "World of Tanks"...
W planach obrony cywilnej z początku lat 90-tych ostało się założenie, że Rzeszów otrzyma 100 kiloton. Być może teraz ta suma jest inna, może rozbita na dwie składowe (lotnisko i autostrada na północy, fabryka lotnicza na południu), ale zasada zapewne jest taka sama.
Po co wkraczać do tego kraju? Wystarczy go sterroryzować jednym, zdecydowanym posunięciem. To miasto się akurat świetnie do tego nadaje (na szlaku komunikacyjnym na Ukrainę, nie za duże, ale i nie za małe, z konkretnymi celami o znaczeniu wojskowym). A czy potem ktoś w Europie lub w Ameryce chciałby umierać za spopielony Rzeszów...?
Autor napisał: "Najpewniejszą jednak gwarancją zapobieżenia jakiejkolwiek wojnie z agresorem ze Wschodu jest silna i nowoczesna armia w Polsce. Tylko ona może wzbudzić respekt i zapobiec klęsce Państwa. Taką armię mamy niestety tylko na papierze w formie długiej listy zaplanowanych programów modernizacyjnych. Programy te prowadzone są od kilkunastu lat, ale w większości wciąż tylko na papierze."
W 1939 też mieliśmy piękne plany zbrojeniowe. Niemcy byli szybsi. Nauczka z tego taka że zbroić trzeba się nie w czasie zagrożenia ale w czasie najlepszych stosunków z sąsiadami. Cóż kiedy Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi!
Czytelnik pod ps. bombardier kowalski sądzi że prościej zaatakować Polskę bronią jądrową.
Użycie broni masowego rażenia teoretycznie jest zawsze możliwe ale weź pod uwagę, że przenosi poziom konfliktu na poziom niewyobrażalny, także dla samego atakującego. Zachód nie będzie rozważał umierania za jedno miasto tylko kwestię dyktatu atomowego Rosji i nigdy się na to nie zgodzi. Rosja o tym wie i wojny na ten poziom nie przeniesie. Nie w konflikcie o znaczeniu lokalnym, gdzie cele można osiągnąć konwencjonalnie.
Zauważ, że na Ukrainie Rosja stara się utrzymać poziom wojny hybrydowej i nie przenosi konfliktu nawet na poziom wojny międzynarodowej. Każdy poziom wojny to inne koszty.
"Rosja o tym wie i wojny na ten poziom nie przeniesie."
Przed rokiem nikt nie przypuszczał, że Rosja zaatakuje sąsiednie państwo (jakimi metodami - to mało istotne), zajmie jego terytorium i rozmieści tam broń atomową. Zaatakowane państwo, co istotne, wydawało się posiadać jakieś gwarancje tzw. Zachodu (oraz Rosji) co do nienaruszalności granic... Tymczasem tzw. Zachód obciera rosyjską ślinę z wizerunku i narzeka na deszcz, wyrażając przy tym głębokie zaniepokojenie.
Na co odważy się Rosja za rok, dwa albo za kilka lat (po kolejnej wielkiej imprezie sportowo-propagandowej), nikt nie jest w stanie przewidzieć - zwłaszcza wobec dzisiejszych reakcji tzw. Zachodu na kolejne rosyjskie działania.
Bombardierze kowalski.
W ostatnim wpisie masz całkowitą rację. Jednak w sprawie zastosowanych metod wojny to nie przesądza.
1. Wcześniej krytykowałeś opisany przeze mnie scenariusz wojny konwencjonalnej (World of Tanks) i pisałeś, że Rosja zaatakuje Rzeszów bronią jądrową.
2. Teraz w sprawie ataku Rosji na Ukrainę piszesz: "jakimi metodami - to mało istotne". Ale przecież właśnie o rodzaj metod stosowanych we współczesnej wojnie chodzi. Tam odbywa się przecież World of Tanks i to jeszcze w okrojonej wersji hybrydowej.
3. Jeśli nawet Rosjanie zdecydują się w przyszłości zastosować broń jądrową w konflikcie lokalnym z Polską, co w przypadku takiego konfliktu jest dla nich samych politycznie szkodliwe, to będą mieli znacznie więcej innych ważniejszych celów ataków niż Rzeszów.
4. Wniosek jest taki: atak jądrowy na Rzeszów ma sens jedynie w przypadku wojny światowej, a jak można przypuszczać, tego Rosja i także zachód będą chcieli uniknąć.
Europa będzie coraz bardziej zabezpieczać się przed terroryzmem islamskim bo podobne zamachy jak w Algierii mogą być coraz częstsze. Aby patrzeć, jak jakaś bombka wybuchnie w którymś z miast europejskich. Zainteresowanie zagrożeniem rosyjskim dla takich państw zejdzie wtedy na dalszy plan. Choćby dlatego Polska musi liczyć przede wszystkim na samą siebie.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź