Trenerzy osiedlowi - zdobądźmy zainteresowanie dla tego pomysłu

Stary spuchnięty i zatęchły naleśnik, śmierdzący na 3 kilometry
po okręgu od ratusza. Idą wybory to trzeba się uwiarygadniać. Przecież to już miasto przerabiało, gdzieś do 2005 r. ROZMAWIAŁEM JEDNYM Z NICH PO TYM JAK PAN CZŁONEK - CZASOWO PRZEWODNICZĄCY, PRZESZACOWANEJ RADY MIASTA RZESZOWA O NICH ZAPOMNIAŁ. Pracował na Baranówce, część pieniędzy dostawał z miasta, a część ze spółdzielni mieszkaniowej, a potem figa. W końcu wyjechał do Irlandii i tam podjął pracę. LUBIŁ PRACĘ Z MŁODZIEŻĄ. Po roku ściągną żonę, syna i tyle go Rzeszów będzie widział. To są efekty waszych działań m innymi i pana Panie radny. Czas na całkowite zmiany w gmachu o adresie  Rynek nr 1. Panie Przewodniczący ziemia jest naprawdę okrągła, a bramki na stadionach w Brazylii są dwie, a wodę sodową, a jakże z bąbelkami już dawno wymyślili Szkoci. Jednym słowem wstyd, by tak długoletni doświadczony samorządowiec po tylu latach na takie pomysły już kiedyś wypracowane wpadał. Co ma pan jeszcze w zanadrzu.