1

Odp: Książki jako dzieła sztuki

Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.

2

Odp: Książki jako dzieła sztuki

Szkoda, że nie ma zdjęć tych książek/materiałów sprzed ery druku. Wiem, że Pan Ryszard takowe posiadał.

3

Odp: Książki jako dzieła sztuki

Jak zwykle ARTYSTĘ doceni się po śmierci, a dziś pies z kulawą nogą grosza i  szacunku nie udzieli. Szkoda, Rzeszów to miast układów, układzików i kto by sobie książkami głowę zawracał. Biblioteka Wojewódzka I Miejska = to podkreślam - sprzedaje książki, bo niema odpowiedniego budynku za grosze. Doszliśmy do dna. Jak to napisali dygnitarze III Rzeszy Polak powinien umieć liczyć do 500 i powinien umieć się podpisać. Czytać już nie musi umieć. Coś jest na rzeczy... Pozostaję z wielkim szacunkiem dla Pana  Ryszard Zięby i do wszystkich, którzy w ostatnim miesiącu przeczytali interesującą książkę, a nie wlepili nos w telewizornię..., gdzie tylko migające obrazki latają i kłócące się gadające głowy o których po 5 minutach się zapomina. Panie Ryszardzie pańska droga życiowa, usłana przede wszystkim kolcami i brakiem zrozumienia jest wskazaniem jak powinno się dbać o własną rodzimą polską kulturę. Serdecznie dziękuję, pozostający z pokorą  dla Pana osiągnięć autor tego wpisu.

4

Odp: Książki jako dzieła sztuki

Ma Pan w 100% rację, Panie Wiesławie. Ale ludzi, którzy myślą i czują, bardzo boli takie nieposzanowanie cudzego talentu, na bazie którego można by zbudować naprawdę ciekawą ofertę kulturalną. Ja jestem pełna podziwu dla tego, co Pan Ryszard robił.

5

Odp: Książki jako dzieła sztuki

Szanowna Pani Malutka ( Śmiem twierdzić, że nie taka Malutka). Rzeszów wydał setki tysięcy złotych na niepotrzebną dokumentację inwestycyjną przez ostatnie lata, za które mogło by powstać nie jedno małe muzeum książki. Pan Ryszard Zięba  na pewno zgodził by się na trwały depozyt lub być może na zakup swoich doskonałości. Miasto mogło by zyskać rozgłos po odpowiedniej promocji, a młodzi ludzie wiedzieliby jak szanować cudzą intelektualną prace dla ogółu wykonywaną  przez tyle lat. Nie mówiąc już o wartościach, które by sobie przyswoili na całe życie. Wymaga to jednak wykonania kilkudziesięciu kroków w działaniu i poważniejszych środków, a to już jest za dużo dla obecnych władz. Lepiej wydać znaczne pieniądze na oglądanie przez zaledwie kilka godzin na okładaniu się po twarzach dwu osobników w ringu, by nie napisać dosadniej, szemranego towarzystwa. Taki jest  tu stosunek do własnej historii i do własnych mieszkańców.

6

Odp: Książki jako dzieła sztuki

No właśnie. Dziś mało kto ceni prawdziwą pracę twórczą. Mam wrażenie, że cały ten postęp techniczno-cywilizacyjny wyjałowił nasze postrzeganie. Wielu, zwłaszcza młodym osobom, wydaje się, że to co teraz mają zawsze było. A przecież gdyby nie żmudna praca średniowiecznych kopistów, wielka myśl Mistrza Gutenberga i cały ten wielowiekowy dorobek, nie mieliby dziś tych swoich tabletów, i-padów, e-booków itp. Żal wielki, że tak łatwo zapomina się o tym, co dało podwaliny dzisiejszemu postępowi. Dlatego będę z uporem maniaka pisać, iż kolekcja Pana Zięby daje wielkie możliwości. I myślę, że nie trzeba by aż tak wielkiego zachodu, by dzięki temu zbiorowi stworzyć nową jakość na kulturalnej niwie miasta. Ogarnia mnie wręcz złość, gdy sobie pomyślę, że w zasięgu ręki jest [zresztą już nie pierwszy, choć z innych dziedzin], bez mała gotowy pomysł na coś nowego, innego - naszego rzeszowskiego. Ech...