Odp: Plan Nowego City dla Rzeszowa
"... No wiesz, trudno żeby było inaczej, jak nawet tacy wydawałoby się wykształceni ludzie jak ty chcą zachować na stanowisku prezydenta największego rzeszowskiego buraka... "
Nie wiem jak tam inni, ale ja osobiście chcę zachować zdrowie, spokój i czas na niczym nie skrępowane eksperymentowanie przy kawie.
A co do tzw. kandydatów, którzy mieliby sparringpartnerować urzędującemu Prezydentowi, to wybacz...
Właśnie kilka chwil temu skończyła się debata w RR, z udziałem tych właśnie. I nie wiem czy jest jeszcze śmiesznie, czy już tylko strasznie...
Szlachta poza odgrzewanymi kotletami z kartki, bredził coś o innowacyjnym CENTRUM na PERYFERIACH (wydawało mi się, że taką koncepcję obśmialiśmy już w filmie pt. Filip z Konopi... ale jak widać: gdzie tam! W/g Płotów i Sklepów - nie tylko Bareja ale i Gębski wiecznie żywy...)
Prendecki jak papuga klepał zdrowaśki, które znamy z występów błazna Korwina, szkoda czasu i słów...
Pani Niewczas... cóż... szkoda w ogóle wszystkiego.
I to jest ta ALTERNATYWA dla miasta, murwa kać?????
Dziękuję, poleżę... poczekam kolejne cztery lata. Jeśli czas będzie łaskawy, może pojawią się nowe postacie, w które warto będzie zainwestować... nadzieję.
A na razie - zagłosuję na prezydenta Ferenca.
Jeśli komuś nie w smak zasługi panującego i nie honoruje takiego argumentu, niech tedy weźmie do łba, że to ZASŁUGA wyjątkowo słabych, miernych, mdłych i nijakich kontrkandydatów.
O podejściu PO nawet się nie wypowiadam. Bierność i niemoc jakimi legitymują się przedstawiciele tej partyji na naszym terenie, nie zasługują nawet na wzruszenie ramionami...
P.P.