Myślę, że dyskusja o konkretnym obiekcie jest ciekawa i uzasadniona lecz jeszcze poważniejszą sprawą jest dyskusja o kompleksowym podejściu do projektowania w naszej niewielkiej strefie konserwatorskiej.
Po pierwsze w podejściu Pana Konserwatora brakuje mi niezmiernie WARTOŚCIOWANIA "tkanki" którą zamierzamy zmieniać lub przebudowywać. Jak powyżej napisał Maciek nie można się zgodzić z tym, że zabytkiem chronionym ma być obiekt którego wartością jest jedynie to że powstał np. 100 lat temu. Należy rozróżnić czy obiekt sam w sobie stanowi wartość estetyczną lub historyczną czy jest po prostu tylko skutkiem czyjejś działalności inwestycyjnej AD 1915 np.
Po drugie nie zgadzam się z głównymi założeniami konserwatorskimi polegającymi na wymuszaniu stosowania wyłącznie stromych dachów w kolorze czerwonym (najlepiej dachówka) i elewacji w odcieniach żółtego - wg mnie to jakaś "nowa świecka tradycja". Dziwią mnie bardzo decyzje Pana Konserwatora który z jednej strony przymyka swe poczciwe oko np. na "rozdmuchaną" kamienicę przy ul. Hetmańskiej (najlepszy widok od strony pl. Śreniawitów), a z drugiej strony "skansen ul. Podpromie" czyli zakaz zabudowy w jednym z najbardziej atrakcyjnych terenów w Rzeszowie.
Każdy z powyższych wątków można by rozwinąć w odrębnej dyskusji, a przykładów wątpliwych decyzji można podać tuzin (choćby: Galeria Paniaga, Galeria Rzeszów, nie wspominając kordegardy przy Al. Pod kasztanami). Z chęcią przeczytam o pozytywnych przykładach.