"... W Polsce po tylu wojnach prawdziwe skarby poznikały, więc trzeba przyciągać turystów czym innym... "
Dokładnie tak. Choć przecież są takie miejsca na świecie, gdzie mimo sporych zasobów w pamiątki kultury materialnej - tworzy się od podstaw interaktywne wystawy, prezentacje, muzea... Gdyby ktoś u nas - wyszedł z inicjatywą np. Muzeum Truskawki albo Musztardy - zostałby zabity śmiechem i wyszydzony do granic absurdu... A tymczasem - takie placówki na świecie powstają i przyciągają rzesze turystów (wcale nie mniejsze niż te, które generują Krakowskie Podziemia ;-) ) Zatem to POMYSŁ jest najważniejszy. I oczywiście: jego dobra realizacja. Ale takie procesy są (na razie) poza naszym zasięgiem. A to już jest zasługa niekompetentnych osób zajmujących decyzyjne stanowiska w instytucjach... Jak to ktoś już sprawnie zauważył: kładeczka, fontanna, most... most, kładeczka, fontanna... z ziemi i z powietrza... nocą i w dzień... w deszczu i w słońcu... we mgle i śniegu. Co tam jakiś Liberator w Muzeum Powstania... albo planetarium Niebo Kopernika.
P.S. Gdyby tak urzędnicy miejscy mieli choć trochę aspiracji - powalczyliby np. o środki, które (na razie) UE przeznaczyło na TRZY placówki p-naukowe na Podkarpaciu. A nie oddaliby bez walki całej puli na jednego, średnio trafionego klocka na Jasionce, w okolicy nowego CW. Bo taki ośrodek powinien być w MIEŚCIE. Tak jak CN Kopernik w Warszawie, Młyn Wiedzy w Toruniu czy Experyment w Gdyni... I byłaby atrakcja turystyczna? Stawiam dolary przeciwko orzechom, że tak...