1

(12 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

Centrum jest niedostępne dla mieszkańców. W tym momencie z centrum korzysta się tylko w ostateczności lub go omija dalekim łukiem. Najprostszą alternatywą są galerie.

2

(20 odpowiedzi, napisanych TEMAT TYGODNIA)

bardzo fajny artykuł....

zapraszam do obejrzenia filmu o Kopenhadze.... szczególnie od 2 minuty i 52 sekundy
http://edition.cnn.com/video/?/video/bu … sation.cnn

Czy widzicie analogie nowoczesnych miast do Rzeszowa?
W tym momencie Rzeszów jest na tym samym etapie co Kopenhaga w latach 70-tych. Samochody stoją dosłownie wszędzie. Trzeba zmian natychmiast.

3

(18 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

Ja cały czas będę bronił komunikacji rowerowej, która jest mocno niedoceniona przez większość  ludzi, a także firmę IMS. Nie ma konkretnych badań z Rzeszowa, które w rzetelny sposób pokazują udział procentowy rowerów w komunikacji. W skali dużych miast Polski można mówić o ok. 2% i myślę, że Rzeszów ma podobny wynik. We Wrocławiu w 2011 zrobiono dokładne badania, które dały wynik 3,56% (od 2007 pracuje tam oficer rowerowy).

Osiągnięcie współczynnika ok. 5% udziału rowerów w komunikacji jest jak najbardziej możliwe w perspektywie 2-3 lat przy odpowiednich nakładach finansowych. W tym momencie rower jest najszybszy i najtańszy w podróżach "door to door" w centrum, a nie zapominajcie o buspasach które się tam pojawią niedługo.

Pytaniem jest tylko kto się przesiądzie na rower? Kierowcy samochodów czy pasażerowie autobusów.
Doświadczenia europejskie mówią nam, że przy wyborze rowery jako środka transportu decyduje czynnik czasu dotarcia do celu w pierwszej kolejności. W przypadku Polski i Rzeszowa czynnik kosztów jaki trzeba ponieść na podróż (przy obecnych cenach paliwa) też jest istotny. Dodatkowo rower jest modny i "zdrowy" co też jest istotne ale dwa pierwsze czynniki uważam za najważniejsze.

Tik napisał/a:

Gorąco polecam materiał na Wyborczej o najnowszym wyskoku parkingowym Ferenca http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 … denta.html

Najbardziej podobało mi się załatwienie sprawy przy pomocy kierowcy nr 1 i 2.

Ciekaw jestem czy Straż Miejska wystawi mandat "królowi"?

A co do rowerów... Na pewno się przydadzą ale w naszych warunkach pogodowych i mentalnych nie wierzę, żeby odegrały bardziej istotną rolę.

Zgadzam się z STZ... w Rzeszowie nigdy nie będziemy mieść Kopenhagi gdzie wskaźnik podróży rowem jest na poziomie 50%. 
10% w Rzeszowie jest jak najbardziej do osiągnięcia do 2020 tylko należy wprowadzić wiele ułatwień dla rowerzystów (ale to jest temat rzeka).

Podam tylko istniejący przykład z Rzeszowa obrazujący, że da się....

WSK Rzeszów zatrudnia 3700 pracowników. Od 2009 pracownicy mogę wjeżdżać na zakład rowerem. Takie udogodnienie spowodowały, że ponad 500 pracowników ma zezwolenie na wjazd na zakład rowerem z czego połowa regularnie dojeżdża do pracy. Nikt nie robił dokładnego badana natężenia ruchu ale można powiedzieć, że ok 8-10 % pracowników korzysta regularnie z roweru jako środka komunikacji w dojazdach do pracy.

Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest prosta. Ludzie oszczędzają:
- czas !!!! (mogą dojechać od drzwi swojego domu pod drzwi wydziału produkcyjnego), nie stoją w korkach, nie muszą stać na przystankach itp.... mogę się założyć, żew promieniu 4-5 km od WSK rower zawsze wygra z samochodem i autobusem w godzinach szczytu
- pieniądze - jadą za darmo
- ruch to zdrowie - dwa razy po 15 min dziennie jest bezcenne dla zdrowia

ps. jestem ciekaw kiedy "nagi król" ostatnio jeździł rowerem?

6

(22 odpowiedzi, napisanych OBLICZE MIASTA)

http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,964 … lace_.html

Rzecznik miasta Maciej Chłodnicki tłumaczy, że w Rzeszowie strażnicy pełnią funkcję edukacyjną. - Na początku zawsze zwraca się uwagę. Nie jesteśmy po to, żeby zdzierać z ludzi pieniądze. Straż ma być służbą, a nie organem egzekucyjnym. Staramy się uczyć, a nie karać - mówi.

Myślę, że etap edukacji SM powinna zakończyć i zabrać się za wypisywanie mandatów. Z daleka widać, że "edukacja" nie przynosi efektów.

chciałbym do ogródka pt "Ożywić ul. 3-Maja" wrzucić kamyczek "rowerowy"....

Dużo miast w Europie postawiło na promocje roweru jako środka komunikacji do pracy, szkoły czy uczelni. Władze tych miast szybo się zorientowały, że wyrzucenie samochodów z ścisłego centrum się opłaca.

Do tej pory miasto Rzeszów nie wypracowało polityki rowerowej (pozostało jeszcze tylko 4 takie miasta wojewódzkie w Polsce) , która przyczyniła się do wzrostu komunikacji rowerowej w centrum miasta. Nie chodzi mi tu o budowę dróg rowerowych w centrum ale o infrastrukturę dla rowerzystów (pasy rowerowe, stojaki, śluzy rowerowe, kontrapasy itp.)

Oto propozycje rozwiązań rowerowych, które zwiększą ruch rowerowy przez ul. Jagielońską:
- utworzenie pasów rowerowych wzdłuż ul. Langiewicza i Jagielońskiej (nie mylić z drogą rowerową - pas rowerowy to jednokierunkowa droga rowerowa w formie podłużnego pasa w jezdni) do skrzyżowania z ul. Lisa Kuli
- utworzyć śluzy rowerowe na skrzyżowaniu ul. Jagielońskiej i Lisa Kuli
- utworzenie stojaków rowerowych w całym centrum (stojaki od fundacji Allegro to za mało)

Tak proste i niedrogie rozwiązania poprawią bezpieczeństwo rowerzystów i spowodują, że więcej ludzi zacznie korzystać z roweru w dojazdach do centrum od strony osiedla Kimty i Dąbrowskiego, a nawet Kielanówki.
Rower jest doskonałym środkiem komunikacji w mieście i w naturalny sposób "przyciąga" ludzi z najbliższej okolicy... nie potrzebuje parkingów, jest tani i zdrowy.

ps. Bardzo chętnie podskoczyłbym rowerkiem na pizze do Al Forno .... ale po pierwsze nie ma gdzie przypiąć roweru, a po drugie ogródek z tyłu jest mało wyjściowy... deptak przed pizzerią i kilka stojaków mogą zrobić różnicę