Odpowiedź jest prosta. Radni opozycji mogą zrobić tyle, ile szabel zdołaja zgromadzić w danej sprawie. Jeśli nie zbudują większości (nawet doraźnej), albo ją utracą, to mogą tylko rzecz nagłośnić. Radni z Malawy mogą, ale nie muszą radykalnie zmienić układ sił. Ale Ferencowi już nie bardzo to jest potrzebne, bo oprócz Myrdy i Wróblewskiej w kolejce ustawił się kolejny radny. Już go trochę widać.
Strony 1