2018.04.23
Sataniści czy przebierańcy
Koncert muzyki o podtekście satanistycznym planowany w Rzeszowie rozpala emocje. Cóż się dziwić? Przywoływanie Ciemnych Mocy zawsze budziło zaciekawienie, ale i duży sprzeciw. Nikt w tej dyskusji nie ujawnia do tej pory takich źródeł, które my opisujemy.
PLAKAT ZAPOWIADAJĄCY KONCERT W RZESZOWIE.
W Rzeszowie za kilka dni w klubie muzycznym Life House mają wystąpić cztery zespoły black metalowe z Polski i Skandynawii. Trzeba wiedzieć, że ten gatunek muzyczny w symbolice i w warstwie tekstowej najczęściej sięga właśnie do specyficznej tematyki religijnej fascynując się satanizmem, okultyzmem i percepcją tych wątków w tradycjach pogańskich. Oczywiście towarzyszą temu silne deklaracje antychrześcijańskie. Gatunek nie jest zbyt często zauważalny w oficjalnej kulturze, nie znaczy to jednak, że jest niszowy. Tzw. podziemie black metalowe jest silnie rozwinięte nie tylko w Skandynawii, gdzie styl się narodził, ale także w Polsce, Europie, jak również za oceanem.
O muzyce black metal, o satanizmie, a nawet o działaniach przestępczych osób związanych z tym nutem pojawiły się już rozprawy naukowe i socjologiczne. Można tu przypomnieć chociażby sprawę Varga Vikernesa w Norwegii skazanego na długoletnie więzienie, czy inne podobne sprawy związane z morderstwami i podpaleniami kościołów. Może to tylko margines zachowań tego nurtu, ale coś mówi o jego atmosferze. Skoro temat black metalu trafia także do Rzeszowa, to chyba warto o nim coś wiedzieć.
PIERWSZE REAKCJE
Po ogłoszeniu planów koncertów w Life House radni Prawa i Sprawiedliwości w Rzeszowie wystosowali apel do kierownictwa klubu o weryfikację planów i rezygnację z organizowania imprezy zespołów jednoznacznie kojarzonych z satanizmem.
W kilku rzeszowskich mediach na głowy radnych od razu posypały się jeśli nie gromy to przynajmniej kpiny. Zarzucono im, że nie rozumieją stylistyki nurtu, że nie mają wiedzy na temat twórczości zaproszonych zespołów. Jeden z radnych Platformy Obywatelskiej podniósł alarm, że „państwo PiS” chce dyktować ludziom, na jakie koncerty mają chodzić, a na jakie nie. Inni obrońcy black metalu stwierdzili, że szwedzki zespół Marduk mający zagrać w Rzeszowie nie ma nic wspólnego z satanizmem, zajmuje się tematyką biblijną i ma charakter chrześcijański i pacyfistyczny.
Przyznam, że czytając to uśmiałem się solennie, choć temat wcale nie jest śmieszny. Raczej to, jak reagują na niego niektórzy dziennikarze i czytelnicy. Tak się składa, że od dawna zajmuję się relacjami kultury i muzyki z różnymi religiami i filozofiami, więc mam niejaki ogląd w tej sprawie.
Nie będę komentował, czy radni PiS dobrze napisali swój apel. Nie będę komentował czy radny PO miał wystarczającą wiedzę na poruszany temat. Nie będę też komentował, czy prezydent Ferenc powinien zareagować na taki koncert organizowany w budynku będącym własnością miasta. Odniosę się za to do samego zespołu Marduk i innych zaproszonych zespołów tego nurtu. Niech Czytelnicy sami wyrobią sobie zdanie na podstawie faktów.
JAK SIĘ PROMUJĄ
Zacznijmy od symboliki. Niby to kwestia powierzchowna, ale ciekawie wprowadza w temat. W nazwie zespołu Marduk (widoczne na zdjęciu) od razu rzuca się w oczy odwrócony krzyż i trzy szóstki. To oczywiste symbole satanistyczne znane w kulturze masowej. Sama nazwa zespołu też jest znacząca. Marduk to jedno z głównych bóstw starożytnego Babilonu. Nie chodzi jednak o bezpośredni powrót do wierzeń starożytnych, ale o symboliczne przeciwstawienie się współczesnej religii. Babilon od wieków w kulturze przywoływany był jako przeciwnik wiary w jednego Boga Jahwe.
W utworach grupy Marduk, jak i w utworach oraz nazwach innych grup black metalowych bardzo często przywołuje się także inne postacie, bóstwa i demony starożytnej mitologii. Oto tylko niektóre: Azrael (upadły anioł śmierci w religii żydowskiej), Lilith (dwuznaczna postać starożytnych mitów – widziana jako pierwsza żona Adama, która wolała związek z wężem, lub jako demon niszczący tradycyjny wizerunek kobiety i rodziny). Jednak najczęściej przywoływaną postacią black metalu jest Szatan. Oczywiście wszystkie te postacie w twórczości nurtu mają charakter jak najbardziej pozytywny.
Niektórzy wypowiadający się w obronie muzyki black metal chcą widzieć w tym wszystkim tylko wizerunek sceniczny wynikający z przyjętej konwencji artystycznej. Według mnie jest to albo skrajna naiwność, albo świadoma chęć wprowadzenia opinii publicznej w błąd. Świadczą o tym dalsze fakty.
JAK SĄ ROZUMIANI
Wsłuchajmy się w słowa tych, którzy na potrzeby własnego środowiska promują w Internecie rzeszowski koncert grupy Marduk i pozostałych grup. Zapowiedzi te można potraktować dość miarodajnie, przecież nie są to „nawiedzeni” wrogowie satanizmu. Na jednym z ogólnopolskich portali promujących wydarzenia muzyczne Evenea.pl czytamy: „Synonim black metalu, prawie 30 lat na scenie i ani chwili spadku formy, bezkompromisowa maszyna do zabijania...” Słowa o zabijaniu potraktować można jako przenośnię, ale o charakterze tej przenośni mówi dalszy ciąg opisujący innych wykonawców koncertu: „Nihilizm, nienawiść, ekstremizm – wartości przyświecające black metalowi od jego zarania są w 100% obecne w Infernal War. Zespół od samego początku skrupulatnie pielęgnujący w sobie nienawiść i z nieludzką precyzją wyrażający ją poprzez muzykę...”
Czy to znowu tylko wizerunek sceniczny nie mający nic wspólnego z być może całkiem kulturalnymi i spokojnymi muzykami? No cóż. Choćby skrajnie agresywny charakter muzyki i nieludzki, chrapliwy wokal stosowany przez zespoły bardzo pasuje do wymienionych cech ideologicznych i zdaje się tylko je potwierdzać.
CO CHCĄ POWIEDZIEĆ
Sięgnijmy w końcu do tekstów wykonywanych utworów. To chyba powinna być najbardziej wiarygodna informacja, co prezentuje twórczość zespołów nurtu black metal. Portal Tekstowo.pl udostępnia słowa piosenek zarówno zespołu Marduk, jak i wielu innych kapel.
Oto pierwszy analizowany przeze mnie tekst grupy Marduk w utworze Bleached Bones (w tłumaczeniu) który jest niczym innym, jak „uduchowionym” wyznaniem emocji mordercy-psychopaty. Przeraża patologia podejścia.
Wielbię twój krzyk gdy odbieram ci życie
Jakże kocham twą pobladłą białą skórę
I pustkę w twych martwych oczach
I jakże kocham ciepło wewnątrz
Jak krew rozlaną
Gdy ucichły twe płacze
Twoje nagie zwłoki są tak piękne
Jak świt co nadchodzi z pierwszym słońca promieniem
Ale to były twe odarte bielejące kości
To naprawdę odebrało mi dech.
W utworze Beast of Prey i innych utworach muzycy grupy podejmują temat wojny. Naprawdę, nie są to protest songi. To fascynacja wojną, zniszczeniem i śmiercią. Zwłaszcza, że na końcu jednego z utworów muzycy afirmują te działania nazywając wojowników imieniem swojego zespołu. Można w tym nawet widzieć znajdywanie sensu wojny w niszczeniu świata stworzonego przez Boga.
Broń zagłady, celebracja piekła
Nadszedł czas egzekucji Boga
Postawić świat w ogniu, by Chrystus mógł wygasnąć
Tym razem Diabeł wygra.
Zapach strachu i bólu
Kiedy kotłujemy poprzez stosy popiołu
Antychryst jest tu by rządzić, kiedy obalamy tron Boga
Z trzaskiem.
Wszystko czego chcę, Wszystko czego pragnę
To zabić tych, których uratowała światłość
Pluję w twarz Boga z mojej broni
Opuszczam ducha i uciekam od jego syna
Na koniec tego krótkiego przeglądu sama esencja, czyli wątek religijny – bardzo personalny stosunek do Szatana wyrażony w utworze Accuser Opposer. To jeden z częściej spotykanych przekazów black metal.
Oskarżycielu, oskarżycielu
Niewyczerpana fontanno boskiej trucizny
Zjadałem Śmierć by oczyścić moje ciało z Boga
By uczynić siebie twą bramą do żył świata.
Teraz gdy odwracamy się by widzieć twą twarz
Rozlej na nas swój odkupienia gniew
Dla ciebie wstąpimy na niebiosa
I wywyższymy twój tron ponad Boga.
Przeciwniku, przeciwniku
Rdzeniu, szpiku, esencjo mej Woli
Zrzekam się tego ciała w imię twej chwały
Rozpalam węgle by rozpocząć Zbawienie.
Piłem z piekieł by oczyścić mą duszę z Boga
By osiągnąć światłość w której przebywasz
A to tylko treść kilku pierwszych ułożonych alfabetycznie utworów Marduk. Na wymienionym portalu jest ich około pięćdziesięciu i większość z dalszej listy miała bardzo podobny przekaz do opisanych powyżej.
KULTURALNY SATANIZM?
Jak widzimy przywołana twórczość black metalu celebruje najniższe instynkty człowieka – nienawiść, agresję, zniszczenia i morderstwa. Więcej, oswaja z zadawaną śmiercią i burzy tradycyjne pojęcia dobra i zła w ich najbardziej podstawowych normach. Nurt ten ma jednak także bardzo silny i świadomy przekaz religijny. Przeciwstawia się dobru reprezentowanemu przez znanego większości Boga i w jego miejsce propaguje inną postawę wywodzącą się z opozycji wobec Boga i personifikowaną przez przywołane bóstwa i demony.
To już nie jest niegroźna intelektualna zabawa. To wizja diametralnie innego porządku życia człowieka. Jak na dłoni widać przy tym, że wszelkie przekonywania do „kulturalnej” wizji satanizmu odrzucającej czynienie zła, składanie ofiar i wiarę w Szatana to fikcja. Wiara w Zło jest tutaj bardzo świadoma.
Czy po zapoznaniu się z tymi faktami nie powinny dziwić niektóre wypowiedzi w rzeszowskich mediach, także publicznych osób, lekceważące zjawisko black-metalowego satanizmu? Jeśli niektórzy nie chcą abym powoływał się na kryteria chrześcijańskie, to zrozumiem. Ale proponuję w takim wypadku poszukać innych opinii, np. co ma do powiedzenia Marek Piekarczyk, wokalista legendarnego zespołu TSA o jego rozróżnieniu muzyki rockowej od muzyki black-metalowej. Do zauważenia tego wystarczy być przecież tylko rozsądnym.
Szahin