2014.04.19
Inwestycje za 300 mln pod znakiem zapytania
W styczniu tego roku pisaliśmy na TWiNN o zastrzeżeniach marszałka Województwa Podkarpackiego do strategii rozwoju Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego (ROF). Także Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zakwestionowało dokument władz miasta. W ten sposób pod znakiem zapytania są inwestycje za 300 mln zł.
PLANOWANY ZASIĘG TERYTORIALNY RZESZOWSKIEGO OBSZARU FUNKCJONALNEGO (ROF). Fot: UMRze.
W skład Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego (ROF) wchodzi Rzeszów i kilkanaście otaczających go gmin. To jeden z wielu obszarów urbanistycznych w Polsce, na którym, jak czytamy w wytycznych Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, pożądany jest zintegrowany rozwój inwestycyjny zapewniający „długotrwałą poprawę warunków społecznych, gospodarczych, środowiskowych, klimatycznych i demograficznych danego funkcjonalnego obszaru miejskiego.” Inwestycje przewidziane w ramach tak zarysowanej koncepcji rozwoju noszą nazwę Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT). Każdy z obszarów planowanych do rozwoju ma w najbliższych latach dostać dofinansowanie z UE w średniej wysokości po kilkaset milionów złotych. Do Rzeszowa i okolic miałoby z tej puli trafić około 300 milionów.
Teraz ten ważny dla naszego miasta projekt zawisł na włosku. Warunkiem otrzymania wymienionych środków finansowych jest przedstawienie kompleksowej strategii rozwoju, która spełni wymóg funkcjonalnego zintegrowania objętych programem terenów i osiągania skoordynowanego efektu gospodarczego. To właśnie niespełnienie tego podstawowego warunku od wielu miesięcy jest powodem kwestionowania opracowanej w Rzeszowie strategii przez Urząd Marszałkowski, który ma nadzorować w regionie wydatkowanie pieniędzy unijnych. TWiNN jeszcze w styczniu informował o tych problemach tworzenia Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego. Przypominamy cytowany wtedy fragment opinii marszałka podkarpackiego (z grudnia 2013) przesłanej do prezydenta Rzeszowa:
„Kluczowym kryterium kwalifikowania projektów do realizacji w formule ZIT jest ich zintegrowany charakter.” Jednak „Z przekazanej listy projektów strategicznych planowanych do realizacji w formule ZIT nie wyłania się ich zintegrowany charakter, ani kompleksowy wpływ na rozwój ROF. Większość zgłoszonych przedsięwzięć ma charakter punktowy, nie składających się w żadną logiczną całość.”
Przypomnijmy, że w skład planowanych inwestycji ROF dla różnych gmin wchodziły m.in. budowa nowych dróg, budowa kanalizacji, modernizacja oświetlenia ulic, termomodernizacja obiektów, zakup ekologicznych autobusów i inne. Wszystkie z gmin (łącznie z Rzeszowem) zgłaszały do wspólnego projektu te indywidualne inwestycje, które akurat w danej chwili uznały dla siebie za potrzebne. Zabrakło koordynacji lidera projektu (Rzeszowa) celem stworzenia takiego katalogu inwestycji, aby uzyskać efekt zintegrowania funkcjonalnego całego obszaru.
Minęło kilka miesięcy i władze Rzeszowa nie podjęły skutecznych działań w celu wypracowania nowej spójnej strategii inwestycji w ROF. W ubiegłym tygodniu okazało się, że tym razem Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, kwestionuje prawidłowość przygotowania tego dokumentu, wytykając całą listę jego zasadniczych błędów i niedostosowanie do wymogów stawianych takim projektom. Opinia ta jest o tyle ważna, że właśnie to ministerstwo kontroluje prawidłowość wydatkowania pieniędzy unijnych. Dopiero teraz służby prezydenckie przyznały się oględnie do porażki i na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta Rzeszowa dyrektor Wydziału Pozyskiwania Funduszy Stanisława Bęben zapowiedziała, że Miasto musi przygotować strategię inwestycji w ROF na nowo.
Radni PiS Robert Kultys i Waldemar Szumny, którzy skomentowali nam powyższy mechanizm porażki strategii inwestycji dla ROF powątpiewają, czy realny jest przedstawiony na sesji sierpniowy termin poprawienia przez niego dokumentu. Uważają, że: „to wymaga nie tylko czasu, ale nowego modelu współpracy z gminami i zarzucenia działań konfliktujących Miasto z tymi Gminami.” Ponadto: „należy przede wszystkim rozpocząć prace planistyczne w obszarze szerszym niż tylko samo miasto Rzeszów. Pozwoli to na skuteczne zarysowanie najważniejszych kierunków wspólnych inwestycji w obszarze ROF. To właśnie brak szerokiego spojrzenia planistycznego i skupienie się w strategii na dotychczasowych doświadczeniach inwestycyjnych Miasta (drogownictwo) wydaje się głównym źródłem błędów zakwestionowanego projektu ZIT dla ROF.”
Ponadto radni zaproponowali, że: „w tej sytuacji to Rada Miasta Rzeszowa może stać się pozytywnym katalizatorem współpracy pomiędzy Rzeszowem a gminami wchodzącymi w skład ROF. Prawo i Sprawiedliwość mając dobre relacje z władzami tych Gmin chce wspomóc wspólne ustalenia dotyczące przyszłych inwestycji ROF. (...) W najbliższym czasie Komisja Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta przedstawi Prezydentowi propozycję kierunków działania, pozwalającą na sprawne opracowanie nowego projektu ZIT.”
Czym konkretnie grozi naszemu Miastu brak strategii Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla ROF?
Otóż już w czerwcu tego roku mają ruszyć negocjacje władz wojewódzkich z Komisja Europejską w sprawie dofinansowania Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) w perspektywie unijnej 2014-2020. Obejmuje on propozycje inwestycyjne z całego województwa. Częścią tego Programu mają być właśnie Zintegrowane Inwestycje Terytorialne dla ROF. Im później Rzeszów przedstawi prawidłową strategię ZIT-ROF do tych negocjacji, tym prawdopodobnie będzie zajmował gorszą pozycję względem projektów z innych części województwa.
Bo przecież każdy samorząd będzie chciał wykazać się w promowaniu własnych inwestycji i nikt nie będzie miał skrupułów, czy dla Rzeszowa będą zagwarantowane środki finansowe, czy nie. ROF ma zatem prawie roczne opóźnienie i wymaga jak najszybszych i kompetentnych działań.
TWiNN