2012.04.02
Retrotechnika: Młody Technik z lat 50.
Dziś przeniesiemy się do drugiej połowy lat 50. XX wieku i zobaczmy o czym pisano wówczas w periodykach zajmujących się popularyzacją nauki i techniki oraz nowinkach z dziedziny najnowszych osiągnięć technicznych i technologicznych. Jak zauważymy, niektóre pomysły i dziś mogłyby robić wrażenie…
W Stanach Zjednoczonych opatentowano wynalazek, który doskonale nadawałby się do rubryki Pt. „Pomysły genialne, zwariowane i takie sobie”. Chodzi o film, który ma dostarczyć wrażeń nie tylko wzrokowych i słuchowych, lecz również i węchowych. A więc jeśli akcja odbywa się w lesie, widz ma poczuć zapach sosen, jeśli na łące – suchego siana, a gdy w restauracji – befsztyku… Urządzenie polega na tym, że odpowiednie miejsca filmu sprzężone są z aparaturą rozprowadzającą pożądany zapach. Wynalazek może mieć pewne znaczenie dla celów reklamowych; czy jednak znajdzie szersze zastosowanie, jest rzeczą bardzo wątpliwą. W każdym razie nazwę już ma: „scento-wizja”.
Na 50-kilometrowym zelektryfikowanym odcinku kolei żelaznej Dole – Vallrobe (południowa Francja) prowadzone są próby z lokomotywami pozbawionymi wszelkiej obsługi. Próby wypadły pomyślnie, co zresztą nie jest zbyt dziwne, jeśli się zważy, że obecnie automatyczna sygnalizacja prawie całkowicie przejęła rolę ręcznej. A zresztą – co znaczy sterowanie lokomotywą na odległość kilkudziesięciu kilometrów, jeśli potrafimy to czynić na odległość dziesiątków tysięcy kilometrów z rakietami…
Detergenty (zmywacze), obecnie powszechnie stosowane w pralnictwie oraz w wielu innych gałęziach przemysłu, znalazły zupełnie nowe, ciekawe zastosowanie. Jak ostatnio stwierdzono, ślizganie się kół lokomotywy po szynach w dużej mierze spowodowane jest przez smary wyciekające z łożysk i osiadające na szynach w postaci cieniutkiej błonki. Błonka ta jest bardzo odporna na działanie wody i czynników mechanicznych, natomiast łatwo da się usunąć za pomocą detergentów. Na skropionych nimi szynach koła lokomotywy się nie ślizgają, tarcie wzrasta, a to z kolei pozwala na lepsze wykorzystanie siły pociągowej lokomotywy.
Odbiorniki telewizyjne ulegają ciągłej ewolucji. Ostatnią nowością lansowaną przez amerykańskie firmy jest wyrzucenie poza skrzynię lampy obrazowej. Na fotografiach (patrz wyżej) przedstawiamy dwa nowe modele amerykańskich telewizorów. W jednym lampa, w obudowie z tworzywa sztucznego, jest jeszcze złączona z resztą aparatu, lecz umocowana obrotowo. W drugim – z aparatem łączy ją tylko długi przewód. Lampę można przenieść z miejsca na miejsce i ustawić tak, aby wygodnie móc oglądać program. Wprowadzenie przenośnych lamp stało się możliwe dzięki ich coraz bardziej płaskim kształtom. Na trzeciej fotografii widać, jak w ciągu ostatnich ośmiu lat zmieniały się kształty lamp wytwarzanych przez jedną z amerykańskich firm.
Opracowano na podstawie oryginalnych tekstów zawartych w numerach pisma Młody Technik z roku 1957 i 1958.
TWiNN SCiENCE
Archiwum:
Retrotechnika (1)