2011.12.20
Propozycja wydawnicza - Ciężki Rock
Daniel Lizoń „Ciężki Rock”. Jest to piąty tom wierszy poety, który na pytanie czy poetą się jest czy bywa, daje o autorze jednoznaczna odpowiedź. W przypadku takiej osobowości jak Lizoń poetą się jest, a w owym j e s t, bywa się swoim wyjątkowym artystycznym krzykiem. Gdy piszę „krzyk” mam na myśli Krzyk Muncha. Na swojej autorskiej stronie internetowej tak się przedstawia: To ja – Daniel Lizoń – dla niektórych po prostu Bizon. Urodziłem się w 1984 roku w Nowym Sączu. Mieszkam w Wojnarowej – małej miejscowości na Pogórzu Rożnowskim, w powiecie nowosądeckim. Choć czasem mieszkam też w Krakowie, to zależy od miejsca pracy. Wielu ludzi może nazwać mnie poetą, wokalistą, fotografem, kimś tam jeszcze, ale ja nie lubię przyklejania etykietek, a sam na pewno tego nie zrobię. Jestem artystą, amatorem. Cokolwiek to znaczy ;) Zawsze jednak wierny poezji i muzyce.
Krzysztof Myszkowski tak napisał kiedyś o nim: Kiedy poznałem Daniela Lizonia, wydał mi się osobnikiem kompletnie pozbawionym skóry, którego zranić albo powalić może najlżejszy nawet podmuch powietrza. Przeczuwałem wtedy, że życie nie pozbawi go przywileju ciężkich prób, na które ślepy los skazuje ludzi obdarowanych wrażliwością, wyobraźnią i sumieniem. Wiedziałem, że czekają na niego niezliczone bezdroża moralnych rozdarć i wyborów oraz zimne karcery i poczekalnie dla wartości, zanim ochronna powłoka mu zrogowacieje, a brud boleśnie powrzyna się pod paznokcie, pozwalając przeżyć w chorym świecie pazernych chamów ścigających bezlitośnie iluzję złotego cielca.
Jaki jest ten Ciężki Rock Lizonia poety? Jest jak Rok poety. Wszystko w nim znajdziecie. Życie, to które przewraca marynarkę dnia do góry podszewką. Miłość, delikatną jak pierwsze zachwyty płcią. Ale mimo subtelności, dobitność erotyzmu w niej powoduje czasem ją wulgarną, ale bez przesady. Właśnie taką jaką czasem jest, mimo że nie wszyscy o tym potrafią napisać, jak w wierszu Erotyk prawie homoseksualny:
Jestem lesbijką
podnieca mnie to co kobiece
lubię soczyste wargi
za którymi kryje się język
często francuski
lubię dwie cytrynki
gdy spijam z nich bezwstydność
(…)
mógłbym napisać że jestem gejem
żeby zyskać rozgłos
ale jestem lesbijką
bo lubię to co kobiece
Okładka - prowokująca. Te pasy - czarny, żółty, czarny, żółty. Ta dziewczyna z raną w plecach, to zdarzenie, które jest tak realistyczne, że żeby to wytrzymać, musisz pomyśleć, że jest poetycką metaforą. Spróbujcie czytelnicy TWiNN LITERATURA zaglądnąć do środka i nie zdziwcie się, gdy przyjdą wam do głowy myśli jak jednej z czytelniczek Lizonia:
Chciwie zlizywałam słowa z kartek. Nawet nie mogę napisać, że jest fantastyczne, wydaje mi się po prostu, że sczytał Pan moje myśli i przemienił je w druk. (Magda o „Skupieniu”)
Słowa wydają się lekkie, świeże, jakby je Pan szybko kreślił na kartce i już nie czytał, sprawiają wrażenie wyrzucanych z głowy, niektóre aż bolą, palą! Skojarzyły mi się z niszczarką do
papieru… wiersze są nasycone brakiem pokory, są trudne do ułożenia, całe Skupienie, jest swego rodzaju niszczarką, w której ukryto te wszystkie myśli. (j.w.)
Tom Ciężki Rock już w tym tygodniu dostępny jest w rzeszowskich księgarniach i na WWW.instytytutksiazki.rzeszow.pl Jak zwykle pierwszych dziesięciu kupujących ma możliwość zakupu książki z autografem autora. Gorąco polecam.
J.J.F.