2017.10.16
e-lektroniczne okno, przez które dokładnie możesz poznać świat...
To, że Internet stwarza niesamowite możliwości i doprowadził do prawdziwej rewolucji w dziedzinie przekazywania i upowszechniania informacji wiemy nie od dziś. Dla wielu nie będzie to nic nowego, ale chciałem zwrócić Waszą uwagę na możliwości, jakie stwarza on w dziedzinie turystyki, poznawania miast i innych ciekawych miejsc na ziemi.
Zdjęcie satelitarne centrum Florencji z naniesionymi w większości modelami budynków. Widok pod kątem.
Źródło: Google Earth
Możliwości poznawania świata w sieci znacząco wzrosły, gdy zaczęto wykorzystywać do tego zdjęcia satelitarne. Jeszcze wcale nie tak dawno, zdjęcia takie były zarezerwowane tylko do użytku przez różne agencje rządowe, komórki wywiadu, jednym słowem były tajne. Na szczęście nie dziś. Dzięki takim platformom jak Google Earth, Geoportal, czy zwykłym mapom w wyszukiwarkach sieciowych, widoki ziemi z satelity są dostępne dla każdego z nas. I trzeba przyznać, że są to zdjęcia o całkiem niezłej rozdzielczości, gdzie możemy rozpoznawać nie tylko znane nam budynki, ale nawet własne samochody (!)
Chyba największe możliwości stwarza nam program Google Earth. Sieć zdjęć satelitarnych pokrywa tu całą kulę ziemską - wszystkie kontynenty i wyspy. Jedynie akweny mórz i oceanów odległe od lądów są uproszczone graficznie. W ten sposób mamy możliwość zapoznania się z każdym, nawet najbardziej szczegółowo wybranym, miejscem na ziemi. Renesansowa willa La Petraia pod Florencją, opactwo Mont Saint-Michel w Normandii, czy opustoszałe miejscowości wokół uszkodzonej elektrowni atomowej w Czarnobylu - żadne z tych miejsc nie będzie stanowiło dla nas tajemnicy. W każdym z tego typu miejsc mamy zwykle możliwość zapoznania się z całą serią zdjęć, gdyż internauci mają możliwość zamieszczania ich na mapach w miejscach, gdzie je wykonali. Nie wspominam już o tym, że zawsze możemy wspomóc się ogólnie dostępnymi informacjami o takich miejscach, choćby w popularnej Wikipedii.
Zdjęcie satelitarne willi La Petraia koło Florencji z naniesionym modelem budynku. Widok z góry.
Źródło: Google Earth
Jak widzimy, dziś nie trzeba się ruszać sprzed komputera, żeby całkiem przyzwoicie, ze wszystkich stron i w dowolnym przybliżeniu obejrzeć i poznać zabytkowe miasta czy słynne budowle. I wcale tu nie zachęcam do gnuśnienia w domu, wręcz przeciwnie. Taka internetowa eksploracja może być bardzo pomocna przed planowaniem prawdziwych podróży i wypadów.
Platforma Google Earth stworzyła użytkownikom dodatkowe możliwości w jeszcze jednej dziedzinie. Nie tylko pozwala ona na zapoznanie się z widokami terenu na zdjęciach satelitarnych, ale umożliwia również budowanie własnych, trójwymiarowych modeli istniejących w rzeczywistości budynków. Program jest zatem miejscem nie tylko czerpania informacji, ale współkreowania przestrzeni wirtualnej. W ten sposób wiele znanych miast ma już w Internecie dobrze rozbudowane odpowiedniki swojej prawdziwej zabudowy.
Zdjęcie satelitarne Starego Miasta w Warszawie z naniesionymi w większości modelami budynków. Widok pod kątem. Źródło: Google Earth
Zauważyłem przy tym swoisty wyścig dużych miast o to, które z nich najwierniej i najatrakcyjniej zbuduje swój pełny model 3D. I jest to zjawisko ogólnoświatowe. Budowane są wciąż modele miast amerykańskich, europejskich i azjatyckich. Jest to oczywiście swoisty rodzaj promocji miasta i jego zabytków. Nic zatem dziwnego, że w powstawaniu takich modeli duży udział mają władze tych miast, wydziały promocji lub inne tego typu komórki. Współtworzą one, a czasami koordynują działania sieciowe internautów w budowaniu tych modeli.
Na marginesie zauważę, że nasze miasto nie wypada tu niestety najlepiej. Oceńcie sami efekty spontanicznych działań internautów. No, ale nie będę się czepiał. Może z czasem sytuacja się poprawi.
Zdjęcie satelitarne centrum Rzeszowa. Widok pod kątem. Widoczne naniesione modele dwóch budynków: ratusza i kościoła farnego (błędnie). Źródło: Google Earth
Zwiedzaj z nami świat! Pamiętam, że kiedyś było to standardowe hasło wielu agencji turystycznych. Obecnie o wiele bardziej pasowałoby do nich hasło: Pośredniczymy przy wynajmie pokoi hotelowych. Jeżeli chcecie zwiedzać świat, to przede wszystkim zwiedzajcie go sami. A Internet jest tu niesamowitą kopalnią wiedzy. To też jest jeden ze skutków rewolucji informatycznej.
Wojciech Młocki