Szanowni Państwo, w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach portalu TWiNN.pl stosujemy pliki cookies. Korzystanie z tej witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu.
 
Homes
Forums
FaceBooks
Kontakts

2017.03.19

Póki ta świątynia książek nie zyska nowej siedziby…

Na tle innych polskich miast mieszkańcy Rzeszowa wypadają wyjątkowo dobrze pod względem czytelnictwa. Po części jest to zasługa ludzi kochających czytać, po części jednak pomysłów Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Temat czytelnictwa w ogóle staje się coraz ważniejszy, bo rząd rozważa dwie ważne zmiany w prawie.

Jedna z nowoczesnych bibliotek w Polsce. Fot. Biblioteka Raczyńskich, Poznań.

Potrafimy sobie wyobrazić, że są ludzie nie lubiący czytać książek i stroniący od księgarni i bibliotek. Jeśli komuś takiemu przyjdzie przeczytać coś grubszego niż gazeta, to robi to wyjątkowo niechętnie. Są też tacy, którzy uważają siebie za aktywnych intelektualnie, ale pisanie i czytanie ograniczają do postów i tweetów w Internecie. Zostawmy tą kulturę masową. Poniższy temat poświęcony jest sprawom ważnym dla miłośników prawdziwego słowa pisanego, dla ludzi, którzy nie wyobrażają sobie rozrywki i poznawania świata bez czytania książek. Chcemy spojrzeć na przyszłość książek i instytucji je promujących w naszym otoczeniu.

Czytanie to poza wychowaniem w rodzinie druga czynność, która kształtuje nasz intelekt, buduje światopogląd i rozbudza twórcze myślenie. Lektura stwarza poza tym wiele tematów do codziennych dyskusji, wykraczających poza zdawkowe rozmowy o pogodzie. Powoduje to, że nasze kontakty z innymi osobami pozwalają na lepsze poznanie się, budują zaufanie i stanowią prawdziwą przyjemność w naszym życiu. A to tylko najważniejsze z dobrodziejstw, które zyskujemy dzięki książkom.

Czy rzeczywiście książka przeżywa kryzys?

Dla nas żyjących współcześnie wyraźnie zmienił się dostęp do literatury. Starsze pokolenie jeszcze pamięta czasy, kiedy w Polsce nie tak łatwo było kupić dobrą książkę. Dostanie niektórych pozycji wydawniczych było osiągnięciem na równi z dostaniem deficytowych towarów. Wtedy z ratunkiem przychodziły biblioteki. Szczególnie młodzież i studenci zapewniali sobie w ten sposób stały dostęp do wiedzy i literatury.

Dziś czasy się zmieniły. Księgarnie lub sklepy internetowe potrafią zapewnić dostarczenie prawie każdej poszukiwanej pozycji, a wyprzedane nakłady niekiedy często szybko podlegają wznowieniu. Co prawda statystyki alarmują, że w Polsce wydaje się najmniej książek w Europie w stosunku do liczby mieszkańców, ale wizyta w dowolnej księgarni pokazuje, że liczba książek na rynku po prostu odpowiada zapotrzebowaniu czytelników. Niektórzy mogą nawet odnieść wrażenie, że spora liczba nowości dezorientuje czytelników, utrudniając wybór lektury. Problemem leży gdzie indziej. Jest to wciąż zbyt mała liczba ludzi stale sięgających po książki. Statystyczny Polak czyta rzeczywiście trochę za mało. Czy w takich warunkach inne instytucje księgarskie – biblioteki publiczne – nie utraciły swojej roli, czy wciąż są potrzebne, czy nie wystarczą dobre księgarnie?

Doświadczenia Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie pokazują, że to wciąż potrzebne miejsce. Kierownictwo takiej placówki musi jedynie inteligentnie odpowiadać na zmieniającą się rzeczywistość i potrzeby czytelników. Choćby w sprawie wielości tytułów na rynku. Dobra promocja i spotkania autorskie z twórcami wybranych dzieł pozwalają na zainteresowanie odbiorców konkretną lekturą. Takie spotkania organizowane przy ul. Sokoła gromadzą wielu miłośników książki. Przy wspomnianej wielości pozycji wydawniczych i co tu wiele mówić, przy bardzo zróżnicowanym poziomie ukazujących się książek, promocyjna funkcja bibliotek stanowi ważny czynnik kształtowania się przekazu kulturowego. Nasza rzeszowska biblioteka publiczna doskonale odnajduje się w tej roli. No i oczywiście pozostaje niezastąpiona pod względem dostępu do wydawnictw archiwalnych a nawet zabytkowych. A posiada ona w swoich zbiorach prawdziwe białe kruki. Nie tylko wydawnictwa z XIX i XVIII wieku, ale także stare rękopisy. Dlatego to wciąż obok księgarni ważne źródło dobrej literatury.

Ustawy rządu wspomogą czytelnictwo?

W konkurencji pomiędzy księgarnią a biblioteką o czytelnika pewne znaczenie mogą mieć zmiany w ustawodawstwie, o które do rządu Beaty Szydło apeluje środowisko wydawców i księgarzy z Polską Izbą Książki na czele. Dotyczy to wprowadzenia obowiązku drukowania przez wydawcę ceny na okładce książki (wielu wydawców już tak robi). Ale zmiana dotyczyłaby też obowiązku utrzymania tej ceny przez księgarnie przez co najmniej 12 miesięcy od debiutu książki. Z dużych rabatów (rzędu 20 proc.) mogłyby korzystać tylko instytucje kulturalno-naukowe np. biblioteki.

Po co takie zmiany?

Niektórzy krytykują tą propozycję, gdyż uniemożliwi to prowadzenie dyskontów książkowych, a w sklepach zlikwiduje obniżki cen i promocje, co w ogólnym bilansie podniesie ceny książek. Inni chwalą pomysł księgarzy z tego powodu, że powstrzyma to upadek małych księgarni, które coraz bardziej ulegają konkurencji, bo zbyt mały obrót uniemożliwia im stosowanie takich promocji i rabatów, jakie występują w „sieciówkach” i dyskontach. Według najnowszych informacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rząd stara się wziąć pod uwagę obie te opinie i w najbliższym czasie ustosunkuje się do postulatów Polskiej Izby Książki.

Gdyby rzeczywiście rabaty przy kupnie nowych książek zostały zlikwidowane, to pewnym ratunkiem dla czytelników będzie inna zmiana prawa, znacznie bardziej zaawansowana. Rząd chce wprowadzić ulgę podatkową w PIT obejmującą zakup książek. Ulga ma wynosić nawet kilkuset złotych rocznie i przysługiwałby od niej zwrot zapłaconego podatku dochodowego. Może oszczędzenie w ten sposób około 100 złotych podatku nie powala na kolana, ale dla bibliofili to równowartość dwóch lub trzech dobrych książek. A dla sknerusów może będzie bodźcem finansowym do kontaktu z księgarnią? Swoją drogą oznacza to, że tak naprawdę tylko część podatników wykorzysta ulgę. Ile osób w Polsce kupuje bowiem kilkanaście książek rocznie za ogólną cenę np. 500 – 600 złotych? Tak, czy inaczej, pomysł godny pochwały.

Kiedy nowa świątynia książki w Rzeszowie?

Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto powiedzieć przy pochylaniu się nad miejscem książki w naszym życiu. Na atrakcyjność czytelnictwa wpływa nie tylko cena lektur i ich dostępność, ale także wygląd instytucji księgarskich. Rzeszowskie księgarnie już się tego nauczyły, że aby zdobyć czytelników trzeba zaproponować miłe wnętrze, zaciszne kąciki z fotelami, a nawet kawę. A co z siedzibą rzeszowskiej biblioteki? Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Sokoła ma doskonałe pomysły na przyciąganie czytelników, stała się na mapie miasta prawdziwym i uznanym przybytkiem książki. Ale siedziba wciąż jest taka sama jak przed dziesiątkami lat. O ile biblioteka ta miałaby większe znaczenie, gdyby jeszcze udało się wybudować dla niej nowoczesną siedzibę. Taką, jakich wiele powstało już w Polsce, np. w Poznaniu, Opolu, czy Lublinie. To byłoby ukoronowanie wysiłków dyrekcji biblioteki w przybliżaniu rzeszowianom literatury.

Te plany będzie można zrealizować dopiero w przyszłości. Urząd Marszałkowski realizuje własną kolejność inwestycji w instytucje kultury w Rzeszowie. Zakończono modernizację Filharmonii Podkarpackiej, w przygotowaniu jest rozbudowa Teatru W. Siemaszkowej. Liczymy, że jedną z następnych inwestycji będzie właśnie nowa siedziba biblioteki publicznej. Tymczasem z pełnym uznaniem patrzymy na wysiłki organizacyjne dyrekcji tej biblioteki. Jeśli chcecie się Państwo przekonać sami, posłuchajcie.


O realizowanych pomysłach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie z jej dyrektor Barbarą Chmurą rozmawia Barbara Kędzierska.

CZĘŚĆ I

CZĘŚĆ II

Barbara Chmura Dyrektor WiMBP w Rzeszowie.

To co dzieje się się w WiMBP w Rzeszowie i jej filiach można na bieżąco śledzić poprzez jej stronę internetową TUTAJ, a także na profilu FB TUTAJ.



TWiNN



Jedno ze spotkań organizowanych w WiMBP w Rzeszowie. Na zdjęciu aktorzy Teatru W. Siemaszkowej w Rzeszowie, Marek KĘPIŃSKI oraz Robert CHODUR.

Jedno ze spotkań organizowanych w WiMBP w Rzeszowie. Promocja książki duetu WOLWO, pt. "Silva rerum resoviensium"

Jedno ze spotkań autorskich organizowanych w WiMBP w Rzeszowie. Na zdjęciu pisarka Joanna BATOR.

Jedno ze spotkań autorskich organizowanych w WiMBP w Rzeszowie. Na zdjęciu poetka i pisarka Krystyna LENKOWSKA
.

  

Nick:
Mail:
Treść:
 
Wszystkie pola są wymagane.
twinn> Tutaj możesz wyrazić swoją opinię na temat tego artykułu.
Ja Szczur> To rozbudowa teatru czy rozbudowa biblioteki. Z tyłu od Balcerka jest trochę wolnego terenu ale obie instytucje tam się nie zmieszczą.
Ewa> Dla biblioteki chyba powinni znaleźć nową lokalizację. Przy Sokoła jest historycznie ale z tej kamienicy nie da się wyczarować dużej siedziby, nawet rozbudowując ją aż do przystanku.